Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naiwna_ana

Spojrzcie na sprawę obiektywnym okiem, proszę poradźcie

Polecane posty

Gość naiwna_ana

Spotykam się z chłopakiem 6 rok. Przez pierwsze 2 lata związku było bajecznie, cudownie, potem nastąpił przełom - nie wiem w którym momencie to się zaczeło: zaczą na mnie klnąć, zle się odnosić, szarpać, ubliżać zwłaszcza przy jego rodzinie a już tymbardziej znajomych. Płakałam w poduchę ale dalej brnęłam w ten chory związek. Ostatnio pogorszyły się relację, dodatkowo nastawił przeciwko mnie swoja siostrę, która do tej pory była moją najlepszą przyjaciółką. Mam dość z drugiej strony nie chcę być sama, pochodzę z domu dziecka i nie mam nikogo na tym świecie. Dzieje się ze mną coś nie dobrego, nie wiem co robić dalej. W prezypływie złości powiedziałam że to koniec musimy zerwać, Uderzył mnie (1 raz, owszem szarpaniny się zdarzały), powiedział że jestem jego własnością. Kontroluje mnie na każdym kroku, wylicza od złotówki. Nie mieszkamy razem, ale mamy wspolne konto. Nie wiem co robic, jak wyjśc z tego bagna. Jak uwolnić resztkę człowieczeństwa która mi została. Czy ludzie muszą być tacy źli. W domu dziecka mowili ucz się będziesz kimś, jestem wykształcona, mam pracę którą lubie a czuje się nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie lubisz być nikim i przyzwyczaiłaś się do bycia zerem...:P znasz wyjścia i nie trzeba Ci o nich mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mam dość z drugiej strony nie chcę być sama" I tu masz odpowiedź. Zdecyduj się czy chcesz być traktowana jak śmieć, czy uwolnić się w końcu z tego toksycznego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusior
Dlaczego macie wspólne konto? Kto robi takie rzeczy? Musiałabyś zrezygnować z tego konta, założyć nowe. skoro jest wspólne i Ty zarabiasz jak on wyliczać Ci może kasę? Poza tym jest damskim bokserem. Wie, że masz ograniczone pole manewru, więc Cię nie szanuje, pomiata Tobą itd. ale to nie jest tak, że nie masz wyjścia. Masz swoją kasę.Przekieruj ją. Wynajmij coś. A na kogoś z dalszej rodziny czy przyjaciół nie możesz liczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusior
Aaa i przecież w życiu nie musi być tak, że albo jesteś sama albo ktoś traktuje Cię jak szmatę nic niewartą... Można być z kimś szczęśliwym i na pewno jest wiele osób, któe żyją same i są bardziej szczęśliwe od Ciebie.\ Nikt ich nie bije, nie obraża, nie wydziela pieniędzy, które sami zarobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusior
Jesteś ofiarą uzależnioną od swego oprawcy. Jeśli bardzo będziesz chciała zmiany, uda Ci się ją przeprowadzić. Ale zmiana wywołuje często lęk i obawę. Czy masz coś do stracenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna_ana
mam własne mieszkanie, nie mam rodziny, przyjaciół garstka - to są nasi wspólni przyjaciele, nie mam się komu wyżalić - jego siostrę znam od 1 klasy szkoly średniej - ona była moja przyjaciółką, teraz cos się z nią dzieje, mowi że nie stanie po mojej stronie, nie chce mnie wysłuchać - niegdy nie żaliłam się na jej brata, zrobiłam to jak mnie uderzył, od tamtej pory cicho sza. Więc nie bardzo mam na kogo liczyć - no chyba że psychologa... Wspólne konto założyłam 3 lata temu, wówczas była to swoboda ja miałam niecałe 1500 zł na życie rachunki, etc - samemu w Warszawie za tą kwote ciężko wyżyć, opłacic mieszkanie, opłaty studia, życieitd Jutro póję do banku, tylko jak odzyskać pieniądze które sa na wspólnym koncie??!. Pracuje na stanowisku kierowniczym kieruje zespołem 20 ludzi a sama sobą nie potrafie pokierować - szewc w dziurawych butach chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna_ana
mam 27 lat, może jeszcze ułoże życie na nowo, boje się każdego jego ruchu, gestykulacji. On mieszka sam - rodzice kupili mu i rodzestwu mieszkania, chciał abym sprzedałą swoją kawalerkę bądź wynajeła - bardzo sie cieszę że tego nie uczyniłam Jego mama powiedziała kiedys niby żartem - uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie - wziełam te słowa pół żartem, pół serio, z nacskiem na żartem zawsze charowałam by jakoś żyć, czy zawsze musi być tak że daje z siebie wszystko - a dostaje w pysk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusior
Ale co ma do rzeczy wspólne konto i zarobek 1500?:O jak odzyskać? przecież jakimś tytułem te przelewy są robione, więc chyba nie powinno byc problemu? skoro masz swoje mieszkanie to jaki problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro póję do banku, tylko jak odzyskać pieniądze które sa na wspólnym koncie??! Normalnie. Jeśli jesteś współwłaścicielką, to możesz wypłacić co Twoje (możesz nawet podjąć całość, ale nie ma co przesadzać). Załóż nowe samodzielne konto, zrób nową dyspozycję przelewania dochodów i jesteś wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, twa pustka
chyba cos tu jest nie tak!!!Gdzie pracujesz ???Skoro nawet nie wiesz jak wyplacic pieniadze z konta wspolnego ????Nie masz do siebie szacunku i tu jest problem. Masz swoje mieszkanie, co ma niewielu jeszcze kurwa siedzisz z kims, kto ci strzela w ryj ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może konto się nazywa "wspólne", a tak naprawdę należy do niego? Jeśli tak, to pozostaje tylko założenie nowego i zmiana dyspozycji u pracodawcy. Pieniędzy ze starego konta możesz nie odzyskać bez jego zgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn,m n,nb,nc,bmn ,bmn
wiesz co... weź sobie to do serca albo olej. Uderzył... masakra. Też miałam nie jednego idiote który łapy wyciagał. I tak jak Ty nie mialam łatwego dzieciństwa. Obiecałam sobie,że jak uwolnie sie z domu nie bede cierpiała i nie chce zeby w przyszlosci moje dzieci tez sie bały kogokolwiek w domu. Że będe żyła według swoich zasad. Raz wyciagnal łapy zrobi to drugi. Zawsze pakowalam manatki i znikalam. to Twoje zycie i Ty tu rządzisz. TO TWOJE ŻYCIE i Ty wybierasz z kim je przeżyjesz. Jak nie teraz to za rok za pare lat znajdziesz kogoś. SOryy ale sie zdenerwowałąmbo przechodzilam to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moje oko
On cię traktuje jak niewolnicę, a nie jak dziewczynę. Jeśli nie chcesz całe życie płakać, to zerwij z nim jak najszybciej. Pierwsza sprawa, to załóż sobie własne konto. Konto jest na ciebie, czy na niego ? Jeśli na ciebie, to odbierz mu dostęp do konta - zmień hasła, zablokuj kartę. Jeśli na niego to załóż sobie własne. Rozlicz się z nim finansowo i powiedz, że z nim zrywasz. Na wstępie mu powiedz, że jeśli cię jeszcze raz uderzy, to idziesz od razu na obdukcję i na policję. Boisz się, że zostaniesz sama i może tak przez jakiś czas będzie. Ale przy boku takiego chłopaka na pewno nikogo nie poznasz i całe życie będziesz sama - mimo że z nim. A tak masz szansę kogoś poznać. Boisz się samotności, braku miłości, ale on cię wcale nie kocha, więc nie ma się czego bać - gorzej już nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna_ana
dziękuje za opinie, tak zrobię - pora zakończyć tą chorą zażyłość... musiałam sie wyłączyć przemyślć życie dzwonił ... 30 razy, napisał nawt że kocha - może słyszę to słowo 2 raz... a konto wspólne, jutro je rozwiążę w Południ napisałam mu "dość" mam nadzieje ze ni bedzie sprawiał problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×