Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce sie wygadac

Tekst mojej tesciowej-musze sie wygadac

Polecane posty

Gość chce sie wygadac

siedzi mi to w glowie. Moj maz byl wczoraj na uroczystosci rodzinnej.Ja z naszym dzieckiem zostalam w domu.a nawet celowo,bo rodzina meza sie nie interesuje nami. Wiec doszlo do pytanek:gdzie twoja zona,gdzie twoje dziecko itd. moj maz spytal wiec swojej matki:dlaczego ty sie wogole nie interesujesz moim dzieckiem?pol roku nie dzwonilas,nawet nie pytalas czy zdrowy,jak sie rozwija(syn ma 2 lata)a ona mu przy wszystkich oburzona:A co ty sobie myslisz,myslisz ze ja mam na takie pierdoly czas?nie mam czasu,dobrze o tym wiesz. siedze i mysle,to chore!nigdy nie oczekiwalam by wziela nasze dziecko choc na godzine(dzieci swojej corki bierze i to zawsze na kilka dni)ale zeby takie cos powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szzz
teściowe bywają okropne. Najlepiej ty tez zapomnij o jej istnieniu. Obys nie musiala sie z nia długo mordowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd ja to znam... niestety będziesz musiała się chyba przyzwyczaić. Ja jak urodziłam, to pierwsze 3 miesiące spędziliśmy u moich rodziców na wsi. Teściowa ani razu nie zadzwoniła. Teraz oczywiście mieszkamy razem z nią, co nic nie zmieniło. Nie zostanie z małym dłużej jak 2 godziny (mały skończył rok).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie wygadac
to nie pierwszy jej taki glupkowaty tekst,ale ile mozna? pewnie do jutra mi przejdzie,poki co...nie powiem,zabolalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie wygadac
wlasnie,kiedys tez mieszkalismy u tesciow,jeszcze jak nie mielismy dziecka.Zawsze nas podsluchiwala.Az tesc sie raz zdenerwowal jak ja pod drzwiami zobaczyl. aAtesc tez nie lepszy,tez nie przyjedzie by wnuka zobaczyc,choc pracuje kilka kilometrow od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatezchce sie wygadac
szczerze ci zazdroszcze takiej tesciowej!!!!!!!!! docen swoje szczescie!!!!!!!!! moja chcialaby widziec wnuka codziennie a najlepiej zajmowac sie nim sama! mam juz tego dosc :( wszedzie sie wp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie wygadac
he he pocieszylas mnie:)w sumie mam przynajmniej spokoj!nikt mi po katach nie zaglada.z tej perspektywy na to spojze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie tylko teściowe
Nie tylko teściowe ale i babcie od strony matki takie są. Ja raz poprosiłam swoja, żeby zajęła się małą bo mam spotkanie w sprawie pracy to mi odparowała, że nie jest moją służką i tyle było. Moje dziecko niedługo skończy rok a babcię zna tylko z widzenia. Także nie generalizujmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona ułożona
ja nie mam teściowej i nie mam jeszcze dzieci, ale teść zatruwa mi życie bardzo skutecznie i wszystko z "dobrego serca" a dodam że mieszkamy 70 km od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatezchce sie wygadac
ciesze sie ze cie pocieszylam... naprawde ja bardzo bym chciala miec taka sytuacje... mi tesciowa zatruwa zycie, wtraca sie do wszystkiego, wprasza sie i jest perfidna, zaborcza, chcialaby przejac paleczke i wychowywac mojego syna... miedzy wierszami zlosliwosci i gierki... staram sie nie reagowac ale czasem nie daje rady... w dodatku klocimy sie o nia z mezem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bym czytała o mojej teściowej...Tyle, że ona ma czas, ale nie dla nas i naszych córek, tylko dla drugiego syna i jego rodziny. Zerwaliśmy z nią kontakty. Nawet na chrzciny nie jest zaproszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dziś piszę na pomarańczowo
kochana czasem tak bywa.Moja teściowa na wieść o ciąży hmm..obraziła się na mnie(tak jakbym ja sama sobie to dziecko zrobiła a jej synek nie maczał w tym palców..) nie odzywała się miesiąc,nie pytała.Potem przyzwyczaiła się że będzie babcią,zaczęła dzwonić,pytać,chciała mnie wyręczać w domowych pracach.Z każdym miesiącem kiedy brzuch był coraz większy ona coraz bardziej była na tak.Jak maly się urodził dostała jobla na jego punkcie i tak zostało do dziś więc mogę śmiało powiedzieć że jest dla niego fajną babcią.Za to z teściem było odwrotnie-na początku bardzo się interesował,potem rozstał się ze swoją żoną i wyjechał z miasta-poznał kogoś nowego-i od maja ani raz nie zapytał jak tam mały(jego jedyny wnuczek) i również nie zapytał jak jego syn(jedynak).Przywykliśmy z mężem do tego stanu,on nie dzwoni,nie pyta,my również nie mamy zamiaru.Skoro mąż wypiął się na ojca(dodam że teść nie był dobrym ojcem,nie interesował się) to czemu ja mam na siłę szukać kontaktu?Oj,przepraszam-raz teść się do mnie odezwał żebym wysłała mu jego rzeczy które zostawił u teściowej.I to był jeden jedyny raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dziś piszę na pomarańczowo
oczywiście żeby było po równo to moja matka też czasem nas denerwowała,chciała się wtrącać w wychowanie dziecka,próbowała nam mówić jak mamy postępować,ubierać itp.I jednej i drugiej daliśmy do zrozumienia,że teraz jest nasze 5 minut jesli chodzi o wychowanie dziecka,one już miały swój czas na debiut.A jeśli będziemy potrzebowali rady doświadczonej kobiety to znamy ich numery telefonu ;) i jedna i druga zbastowała z wtykaniem nosa w nasz dom i w wychowanie syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×