Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość warto czy nie warto???

Lepiej być samotną matką czy wybaczyć zdradę i udawać że nic się nie stało?

Polecane posty

Gość do lolokomotiv
Trudno jest coś konkretnego powiedzieć nie znając szczegółów waszego związku. Może on to straszna świnia i dziwkarz. Ale sama napisałaś: zaczęłam chodzić do kosmetyczki, robić makijaż, poszedł z lafiryndą, etc. uyiyytit napisała, że nie rozumie jak facet mając zadbaną kobietę, chętną na seks mimo wszystko zdradzać. I ja się z nią zgadzam. Więc może u Ciebie nie było tego zadbania i tej ochoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutuuyyi
Myślę, że są tacy co zawsze zdradzą, bo taka ich natura - faceci świnie, którzy nie mają uczuć, moralni degeneraci. - czyli nie mozna uznac ich usprawiedliwienia " taka natura faceta,ze z jedna nie wytrzyma" ? 1.wiem 2.skad pomysl ze mi sie trudno oprzec czekoladkom? Chyba trudniej oprzec sie ukochanemu facetowi ;) Kurcze no wspolczuje Ci ze trafiasz na takie zimne ryby - uwierz kobieta może też miec wysokie libido :D ona go odpycha i mówi: "zmęczona jestem", "tobie tylko jedno w głowie" - też uwazam ze to glupie wymówki.Chociaz co do pierwszego to niestety ale czesto mezowie nie pomagaja kobietom i one naprawde sa padniete potem (np. moj ojciec nigdy nic w domu nie robil bo to ujma na honorze,przeciez zmywanie to takie babskie zajęcie...) a przez to sa wsciekle i nic dziwnego ze nie mają ochoty.Ale uwazam ze ogolnie wtedy obydwie osoby w związku mają problem z komunikacją ze zrozumieniem podziałem obowiązków i z własnym egoizmem. 3. "które piszą, że nie wezmą "go" nigdy do buzi, bo się brzydzą, to ja się pytam - a gdzie jest ta miłość?" - hmm,sama uwazam i nie tylko ja ze jak sie kogos naprawde kocha to sie go nie brzydzi i sie go pragnie w calosci i chce byc jak najbliżej,a dla mnie seks oralny jest najintymniejszy Możesz trochę poudawać, że ciebie to też kręci, trochę aktorstwa nie zaszkodzi. - a z tym to sie nie zgadzam.Nie chcialabym oszukiwac w jakikolwiek sposob najbliższej osoby.W tym zreszta caly ambaras,zeby dwoje chcialo na raz.Ale w sumie wystarczy ze jego to kreci to i mnie automatycznie bo kreci mnie jego rozkosz :D takze widzisz ja wlasnie wiem co teoretycznie robic i nie zamierzam inaczej,nie zamierzam przestawac sie starać bo wiem ze starac sie nie powinno tylko po to by kogos zdobyc (to zreszta niemozliwe no i egoistyczne) ale po to by drugiej kochanej przeciez osobie bylo dobrze i zeby wlasnie pielegnowac związek.Nawet tym bardziej dbam o siebie jak mam dla kogo,miałam okres kiedy czułam się samotna i nikomu nie potrzebna i wtedy nie przejmowałam się tak wyglądem,czułam że to nie ma sensu bo i tak nikt mnie nie kocha. Właśnie tu jest ten problem psychologii i fizjologii kobiety i mężczyzny. - jak dla mnie raczej problem z komunikacją w związku,z własnym egoizmem ( bo kobieta ma gdzies potrzeby partnera partner ma gdzies ze kobiete boli głowa,ani on ani ona nie próbują sie nawzajem zrozumiec - kobieta powinna zrozumiec to,ze facet ma potrzeby ale i on od czasu do czasu (nie mówie ciągle ale nie mozna caly czas byc chętną - a co jak kobieta jest naprawde chora albo rana po ciązy sie nie zagoiła..to wtedy facet ma iść do innej baby? no byloby to raczej przykre.) powinien zrozumiec ze kobieta dzis nie może.Chociaz z drugiej strony mysle,ze gdybym ja naprawde na długi czas zaniemogła (albo co gorsza stracila calkiem libido a nie chciala sie zmuszac ani meczyc partnera celibatem) to wtedy no cóż..pewnie sama przyzwoliłabym na skoki w bok.Ale to zupełnie co innego niz starać sie i chciec byc jedyną taką najcudowniejszą kochanką,urozmaicac seks i słyszec ze sie jest ta jedyną a po czasie sie dowiedziec,ze jednak to nie mialo sensu,bo urozmaicanie nic nie daje,bo jedna kobieta nie zapewni wszystkiego,bo juz jej cialo jest za stare i zbyt znane oklepane....takie coś to byłby jak cios w serce.Dla mnie to jest taka właśnie prawdziwa zdrada,bo chcąc nie chcąc kobieta ktora ciagle odmawia kochania się sama wlasciwie wie,do czego to moze zmierzac i widac na to sie godzi,moze stara sie nie dopuszczac do siebie tej mysli ale jednak zdrada moze byc spodziewana.I nie wiem,czy az tak bolesna bo chyba najgorzej jest kiedy staranie nie zostanie docenione,w tym przypadku kobieta sie nie starała. No i dobrze,ja sie staram a tu moze sie okazac ze to na nic bo sie trafi na taką świnie.Która sie wytlumaczy ze nie jest swinia tylko taka natura,nie jego wina ze jedno cialo to za mało.No i zastanawiam sie czy gdyby dajmy na to te wszystkie ozieble zony jednak nie byly ozieble to czy z kolei seks z nimi by nie spowszednial na tyle,ze wiekszosc facetow doszloby do podobnych wniosków.Na razie moge domniemywac ze wiekszosc zdrad bierze sie stad ze żony zaniemogły ale jednak przerazają ci ktorzy maja ciastko i chcą je jeszcze zjeść do tego.Mieć i zjeść.Ale czytalam tez,ze kluczem na to by nadal byc dla siebie atrakcyjnym jest wlasnie dbanie o siebie nawzajem a ci ktorzy gadaja,ze czlowiek nie wytrwa w monogamicznym zwiazku mowia tak dlatego,ze sami nie sa w stanie dbac o innych tak jak o siebie.Ze faceta przestaje pociagac kobieta wlasnie jak odpycha go a nie jak mu spowszednieje bo jak nie odpycha to nie spowszednieje.No i troche mi sie juz to wszystko pomieszalo szczerze mówiac.Ja zamierzam sie starac ile moge (niestety starzenia czlowiek nie zatrzyma) ale mam nadzieje ze moge liczyc na wzajemnosc.Jednak o ile rozumiem ze ktos wlasnie ma oziebla zone i..wiadomo o tyle nie moge zrozumiec jak moze sie znudzic osoba która sie kocha? Jak mozna przedkladac seks z nią nad ten,ktory zapewni byle kto,ale wazne ze swieza nowa mloda? Nie wiem mam nadzieje ze faceci nie widza w seksie tylko wygladu kobiety ale czują naprawde te emocje,tą bliskosc i jednak lepiej chyba dla nich jak kobieta robi cos z nimi bo ich pragnie niz jak robi to bo np. jej zaplacili za to. Widzisz ja o takich kobietach nie słyszałem. - a ja niestety nie raz. Do tego dochodzi typowe myślenie (zarówno u K jaki i M) - teraz jest mój/moja to już nie muszę się tak starać i robić tego na co nie mam ochoty. - TO JEST NAJWIEKSZE ZABOJSTWO DLA ZWIAZKU - jak ktos ma takie podejscie lepiej niech nigdy sie z nikim nie wiąze na stałe :( Ale co prawda to prawda,jak facet sam sie nie myje i nie dba o siebie to nie powinien sie dziwic kobiecie ze go odpycha. Myślę, że niektóre dziewczyny wiedzą o co chodzi - kiedy już jest się bardzo blisko a orgazm nie przychodzi - może ja jestem jakaś inna,ale dla mnie nie jest najwazniejszy orgazm tylko sama rozkosz bycia tak blisko z najukochansza osoba - tak mają osoby które seks łączą z miłością :) A w kazdym razie ja tak mam.No i dodam jeszcze swiadomosc sprawiania przyjemnosci ukochanemu.Widzisz,sama jestem zdania ze jak kobieta brzydzi sie loda to nie kocha tak do konca a jestem kobietą :P No cóz,moze to taki konflikt pokolen - te oziębłe żony biorą sie czesto z rodzin w ktorych seks byl tematem tabu i czyms grzesznym.Wspolczesne kobiety sa bardziej swiadome swojej seksualnosci ( i facetow też) „I jedno w tej rozwiązłości na boku jest ważne, aby nie narazić żony na choroby , to już nie powinno się z żoną uprawiać seksu, pełny celibat wobec żony, a chucie utopić w kroczach dziiwek. - bardzo ważne,znalazłam na innym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do uyiyytit
Trochę długo, ale ładnie napisane i pod wieloma Twoimi uwagami mogę się podpisać. Co do udawania/aktorstwa to nie chodzi mi o udawanie orgazmów, bo tego się nie da :-). Ale bardziej o coś takiego że jeśli faceta kręcą różne ciuszki a ciebie niekoniecznie, to nie musisz tego okazywać. Niech myśli, że Ty też lubisz się dla niego przebierać. Jeśli chodzi o to starzejące się ciało, to powiem tak - zadbana kobieta może być atrakcyjna bardzo długo. Podam 2 przypadki - mój znajomy ma kontakty seksualne z wieloma kobietami (wiem, wiem - straszna świnia :-) ) i co jest ciekawe, najbardziej chwali sobie seks z kobietą dobrze po 30, która nie jest, moim zdaniem, super atrakcyjna, ale nadrabia to zaangażowaniem, energią, itd. Moja żona też już nie ma 18 lat, ale gdyby była chociaż trochę chętna to nawet bym nie pomyślał o zdradzie. Tak więc facetom nie chodzi tylko o młode ciało. Doświadczona kobieta może to nadrobić staraniem czy techniką. Niestety rzeczywistość jest taka, że mało która tego chce. Wracając do Twojej teorii o oziębłych kobietach, nie mogę się z nią zgodzić. Oziębłych kobiet nie ma tak dużo, pewnie prawie każdą da się rozpalić. Problem jest taki, że o ile faceta rozpalić łatwo o tyle kobietę niestety nie, to jest ta różnica między nami. Nic na to nie poradzę, że jak widzę wypięty tyłek dziewczyny to mnie to kręci. A Ciebie raczej byle męski tyłek kręcić nie będzie. I teraz kiedy ja przyjdę do domu, bo naoglądałem się tyłków w pracy, chciałbym podotykać tyłek mojej kobiety. Niestety ona zamiast ucieszyć się, że ją porządam zdzieli mnie po łapach. Ech takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owiuleńka
nie toleruje zdrady...jeżeli kobieta wybacza zdradę to jest słaba i wie że sobie nie poradzi, a dzieci właśnie w tej wierze będą sie wychowywać że zdrada to rzecz normalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owiuleńka
nie toleruje zdrady...jeżeli kobieta wybacza zdradę to jest słaba i wie że sobie nie poradzi, a dzieci właśnie w tej wierze będą sie wychowywać że zdrada to rzecz normalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do hruhrururruuurr
bardzo często tak bywa, że seks jest udany a mimo to facet zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjgjgj
Podam 2 przypadki - mój znajomy ma kontakty seksualne z wieloma kobietami (wiem, wiem - straszna świnia ) - to zależy,jak nikogo nie oszukuje to nie świnia przecież ;) i co jest ciekawe, najbardziej chwali sobie seks z kobietą dobrze po 30 - ale to jeszcze młoda kobieta,gorzej z tymi po 40 i po 50.... Niestety rzeczywistość jest taka, że mało która tego chce. - no niestety..niestety czesto porzadni faceci sie marnują przy takich kobietach (wiem że sa też ci którzy nie zdradzają mimo wszystko,ale sie strasznie męczą - przykre to wszystko) a porządne kobiety są zdradzane przez tych którym od dobrobytu pomieszało sie w głowie. Oziębłych kobiet nie ma tak dużo, pewnie prawie każdą da się rozpalić. - no nie wiem.Zależy od powodu oziębłości..niektóre naprawde mają niskie libido,inne moga mieć jakieś kompleksy blokady psychiczne jeszcze inne straciły pociąg do męża bo sie zmienił.Róznie bywa Problem jest taki, że o ile faceta rozpalić łatwo o tyle kobietę niestety nie, to jest ta różnica między nami. - jak kobieta naprawde kocha to na sam widok ukochanego czuje rozkosz ❤️ A Ciebie raczej byle męski tyłek kręcić nie będzie. - no z tym sie zgodze.Właśnie bo BYLE co (byle kto) mnie nie kręci.Za to jeden jedyny facet cały mnie kręci i tylko on i nikt inny :D Niestety ona zamiast ucieszyć się, że ją porządam zdzieli mnie po łapach. - no niestety przykro mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do hruhrururruuurr
„Wśród kobiet ugruntowało się przekonanie, że emocjonalny aspekt związku nie jest dla mężczyzn najważniejszy. A ja zaobserwowałem, że mężczyźni są bardzo emocjonalni i zaczynają zdradzać tylko wówczas, gdy nie czują emocjonalnej więzi stwierdza Neuman w wywiadzie z „The Times i powołuje się na efekty swojej ankiety. Wynika z niej, że jedynie 8% badanych facetów zdradziło, bo nie czerpało satysfakcji z seksu, a tylko 12% dlatego, że ich stała partnerka miała gorszą figurę od kochanki. Zdecydowana większość, bo aż 69% przepytywanych mężczyzn, zadeklarowało, że skok w bok był efektem problemów w związku/małżeństwie. Ukochana była zbyt zapracowana i zmęczona, a w dodatku dostrzegała tylko ich wady. Kochanka natomiast zawsze okazywała zrozumienie, dysponowała wolnym czasem i potrafiła podbudować jego samoocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do hruhrururruuurr
przeklejone z innego topiku: 'Oto wynik 5 lat rozmów z 250 mężami, którzy mieli kochanki. Mężczyźni zdradzają, bo kobiety im na to pozwalają - twierdzi Peadar de Burca. To brutalna w swej prostocie prawda, którą po latach rozmów z niewiernymi mężami odkrył irlandzki pisarz. Po pierwsze, zdradzają wszyscy niezależnie od wyglądu, zawodu, jaki wykonują oraz urody żon. Łączy ich to, że osiągnęli w swoim życiu jakiś sukces i to, że ich żony są zawsze inteligentniejsze, a często i ładniejsze od kochanek. I co równie ciekawe - kochanki mają zawsze dłuższe włosy niż ich żony. Po drugie, zdradzają ciągle. Na 250 niewiernych mężów tylko jeden przestał zdradzać i to wyłącznie dlatego, że zapadł na kolidującą z podwójnym życiem chorobę - mówi "The Daily Mail". Co trzeba dodać, zdrada jedynie 40 z tej grupy została odkryta. Na 60 zdradzonych żon, z którymi rozmawiał, tylko trzy postanowiły odejść. I tu leży przyczyna męskiej zdrady: to kobiety są winne. Jednak tylko tego, że im na to pozwalają. Żeby nigdy nie zdradził, kobieta musi być zawsze pewna siebie, domagać się od męża uwagi i zawsze jasno dawać do zrozumienia, jakie szczęście go spotkało, że ją poznał i że jeżeli coś spaprze, drugiej szansy nie dostanie - przekonuje de Burca. Jeżeli bowiem kobieta zdradzona wybacza, mężczyzna ZAWSZE będzie uważać, że dostał białą kartę i zdradzi ponownie. Peadar de Burca odkrył jeszcze jedną, dość smutną dla zdradzających prawdę. Żaden z mężczyzn którzy brali sobie kochanki nie był w tym równoległym związku szczęśliwy. Większości romansów nawet nie napędzał seks, tylko chęć wypełnienia czymś swojego życia."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam...
„Wśród kobiet ugruntowało się przekonanie, że emocjonalny aspekt związku nie jest dla mężczyzn najważniejszy. A ja zaobserwowałem, że mężczyźni są bardzo emocjonalni i zaczynają zdradzać tylko wówczas, gdy nie czują emocjonalnej więzi stwierdza Neuman w wywiadzie z „The Times i powołuje się na efekty swojej ankiety. Wynika z niej, że jedynie 8% badanych facetów zdradziło, bo nie czerpało satysfakcji z seksu, a tylko 12% dlatego, że ich stała partnerka miała gorszą figurę od kochanki. Zdecydowana większość, bo aż 69% przepytywanych mężczyzn, zadeklarowało, że skok w bok był efektem problemów w związku/małżeństwie. Ukochana była zbyt zapracowana i zmęczona, a w dodatku dostrzegała tylko ich wady. Kochanka natomiast zawsze okazywała zrozumienie, dysponowała wolnym czasem i potrafiła podbudować jego samoocenę. To wszystko prawda, ale zauważ że to się łączy. Kiedy istnieje emocjonalna łączność między partnerami to i sex będzie dobry. Bo tak jak pisałem, faceta czuje porządanie jakby naturalnie, a kobieta, tylko kiedy go naprawdę kocha. W momencie kiedy przestaje go kochać, jej zainteresowanie seksem zanika, jednocześnie wzajemna relacja staje się oschła, staje się życiem obok siebie. W tym momencie w facecie odzywa się natura samca spotęgowana nieudanym seksem. Nie oszukujmy się, czy słyszałaś kiedyś o facecie, który zdradza swoją kobietę tylko emocjonalnie? - spotyka się z inną ale nie dąży do seksu? No może po 60 tak jest ale wcześniej raczej nie. Oczywiści, że sam seks to nie wszystko. Wielu facetów po zdradzie ma często moralnego kaca. Zdają sobie sprawę z własnej słabości. Szczególnie, gdy ciągle coś czują do swoich partnerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam...
I tu leży przyczyna męskiej zdrady: to kobiety są winne. Jednak tylko tego, że im na to pozwalają. Żeby nigdy nie zdradził, kobieta musi być zawsze pewna siebie, domagać się od męża uwagi i zawsze jasno dawać do zrozumienia, jakie szczęście go spotkało, że ją poznał i że jeżeli coś spaprze, drugiej szansy nie dostanie - przekonuje de Burca. Moim zdaniem to kompletna bzdura. Nie chodzi o to aby facet bał się zdrady, ale o to aby nie chciał zdradzić. Jeśli jedyną motywacją mojego związku ma być to, że mnie kobieta nie zostawi to ja dziękuję. Czy ja też mam dawać do zrozumienia mojej partnerce, że jak nie będzie codziennie dobrego obiadu na stole, a potem dobrego sexu, to ją zostawię i nie dam drugiej szansy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×