Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pojebana sytuacja :((((

Nie wiem co robić problem z mamą i facetem!!!

Polecane posty

Gość pojebana sytuacja :((((

Witam, dopadł mnie w życiu problem:( Otóż parę lat mieszkałam sama na stancjach, sytuacja finansowa zmusiła mnie do powrotu do mamy:/ Mieszkam z nią ponad rok i jest tragicznie!!!!! Ustaliłyśmy, że mogę mieszkać z nią póki skończę studia (jeszcze 2 lata), bo wiadomo płacić za mieszkanie i szkołę i utrzymać siebie to kicha dzisiaj zwłaszcza jak się zarabia najniższą krajową. Mimo to ciągle słyszę od niej, że nie jestem u siebie, że to czy to robię źle, wiecznie patrzy mi na ręce co robię w domu, nie mogę sobie spokojnie zrobić kanapki, bo zaraz słyszę że źle noża używam (to przykład). Wiecznie coś jej nie pasuje, ciągle są kłótnie, czasem moja mama wydaje mi się niezrównoważona. Czuję się z tym tragicznie bo to moja mama, chciałabym mieć z nią dobre relacje, ale się nie da. Wczoraj znowu była afera, i koniec, postanowiłam, że w ciągu miesiąca muszę się wynieść bo oszaleję. Po prostu mam już ją gdzieś, czuję się jak intruz wiecznie, tak się nei da normalnie funkcjonować, nie ma dnia żeby coś jej nie pasowało! Tak więc postanowiłam się wynieść i mam drugi kłopot, emocjonalny tym razem, bo mam faceta od 2 lat, on mieszka z rodzicami. Normalne że chciałabym zamieszkać z nim, ale on twierdzi że nie chce się wyprowadzać bo mu wygodnie. Ja się pytam czy to jest normalne?! Mam 25 lat, nie chcę znowu wynajmować pokoju jak małolata, on też tyle ma, wie jaką mam sytuację porąbaną i nie zaproponuje żebyśmy razem wynajęli mieszkanie. Nie czuje wsparcia od niego ani trochę. Czuję się pozostawiona sama sobie. Czy on powinien w tej sytuacji sam dać pomysł, żebyśmy razem zamieszkali?? Czy ja sobie wymyślam i przesadzam?? Nie chcę go zmuszać, więc nie zamierzam zaczynać tematu, bo parę razy zaczynałam kiedyś i on ciągle nie był gotowy, nie zamierzam być nachalna. Ale wydaje mi się to z lekka nienormalne!! Od wczoraj chce mi się ryczeć od tej sytuacji z matką, czuje się okropnie, do tego zupełnie sama:( Co byście zrobili?? Mieszkać z nią i poczekać wytrzymać do końca szkoły i słyszeć codziennie że jest się pasożytem? Pomówić z chłopakiem o mieszkaniu czy dać spokój? Czy olać wszystko i wynająć pokój na własną rękę (nie stać mnie na mieszkanie dla siebie, mieszkam w mieście gdzie ceny są kosmiczne) ?? Wybaczcie że się tak rozpisałam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wynajela pokoj
na wlasna reke i chyba rzucila faceta jesli mozna go tak nazwac. przepraszam ale facet 25 lat i nie stanie na swoim bo mu u mamusi wygodnie.. wspolczuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powedz chłopakowi
ze musicie powaznie porozmawiac, ze podjełas decyzję i wyprowadzasz się z domu, w zwizżku z tym masz dla niego propozycję abyscie zamieszkali raz i razem cos wynajęli, jesli sie zgodzi to fajnie, szybko sfinalizujcie pomysł, jeśli się nie zgodzi wynajmij coś sama, nawet mały pokój, przebiedujesz ale przynajmniej prawdopodobnie będziesz miec większy komfort niz w domu, jak skonczysz szkołe znajdziesz sobie cos lepszego, facet raczej idzie w odstawkę - nie sprawdził się w decydującym momencie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powedz chłopakowi
w dorosłym zyciu będziesz miała jeszcze wiele trudnych decyzji i będziesz musiała je podejmowac pomimo obaw i ryzyka, odwagi i do dzieła, będzie dobrze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powedz chłopakowi
ale on nie czuje potrzeby pomocy tobie, skoro tak ci źle w domu powinien czuc się w obowiązku pomóc ci w uwolnieniu sie z tej sytuacji, do zabawy to każdy facet jest świwtny, prawdziwe oblicze wychodzi własnei wtedy gdy pojawiaja się problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheeeee
no sorki ale skoro kilka lat mieszkalas na stancjach to matka odzwyczaila sie od twojego towarzystwa tak? moze by chciala mieszkac sama i miec swiety spokoj? a skoro sytuacja zmusila cie do powrotu to stul uszy i siedz cicho.tym bardziekj ze nie placisz chyba matce za siebie? no chyba ze jednak stac cie na wynajem pokoju to sie wyprowadz, ale nie oczekuj tego od faceta - moze on bardziej realnie niz ty patrzy na swiat i nie chce tak jak ty prowadzic "dorosłego" życia, ale tylko do momentu kiedy sie cos nie powiedzie a pozniej wracac do mamusi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wynajela pokoj
nie naklaniam zebys go rzucila, ale chlopak pomimo ze jest swietny(tak mowisz) to nie potrafi tego najwazniejszego czyli wspierac. a macie juz 25 lat, chyba ze nie jest ciebie pewny.. twoja mama sie nie ladnie zachowuje z tego co piszesz :/ ja bym na twoim miejscu wynajela pokoj, bedzie ciezko ale bedziesz miec swoj spokoj.. ja tez mialam kiedys taka sytuacje tylko ze moja mama przeprowadzila sie do swojego nowego faceta, ja mialam 16 lat, mowil mi ciagle ze nie jestem u ciebie, czasami nawet jak sie zamknelam w swoim pokoju, ze on ma prawo tam wchodzic bo to jego a nie moj pokoj :D to samo w kuchnii.. nawet ogorka nie moglam kroic jak chcialam bo on w swoim domu kroi inaczej :D po 2 latach, po 18, wyprowadzilam sie do chlopaka, poniewaz bylo to zargranica nie znalam sie na niczym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wynajela pokoj
wow moj najdluzszy post na tym durnowatym forum :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wynajela pokoj
tez tak robilam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga iga igaa
skoro mam \a zaproponowala ci ze mozesz u niej mieszkac az nie staniesz na nogi-to nie jest taka zla jak ja opisujesz...-robi to dla ciebie...,jestes jej corka... To o co mama ma pretensje...? Napisz dokladnie... Mieszkanie w domu to nie tylko rachunki....,mycie okien,zmywanie,gotowanie...,umycie po sobie talerza...,sprzatniecie okruszkow po sniadaniu...,zasrany kibel po biegunce... Mieszkanie z mama to wspolne obiady,ploteczki...WSPOLNE SPACERY... a tY UCIEKASZ Z DOMU...,OD PROBLEMOW... Zachowujesz sie jak gimnazjalistka....:O Mamamowi ze trzymasz zle noz...-powiedz jej ze tak lubisz,tak sie nauczylas mimo ze ona robi to inaczej...,zapytaj czy jej to przeszkadza? Powiedz ze zle sie czujesz jak ona ci ciagle zwraca uwage... Zapytaj czy kocha Cie mniej jak trzymasz ten noz inaczej niz ona....Powiedz ze doceniasz to ze ci pomaga,ale chcesz zyc jak TY chcesz.,popros by uszanowala to ze jestes pelnoletnia i chcesz decydowac jak trzymac ten cholerny noz! To tylko rozmowa!!!!!!!!!!A ty chowasz glowe w piasek i gadasz na kafe zamiast z matka....:Ozal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest taka potrzeba
Mój syn pomalutku przyprowadzał dziewczynę i tak została.Do niczego się nie dokładali ona studiowała a on ją wspierał finansowo .Może jak ma w porządku rodziców to sie wprowadz do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×