Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nadchodzi jesień

Polecane posty

Gość Gość

Góry spowiły się już w jesiennych mgłach, a i las zamilkł i ptasich szeptów jakoś nie słychać. Trawy pożółkły na połoninach i wiatr tylko smaga, przygotowując na czas zimy. Przyjdzie zasiąść w karczmie, przy ciepłym kominku i umilać wieczory w gawędzie i kuflu piwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henio spod palemki
Gdzieś ty bywał, jak cię nie było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dębowa jesionka
amen:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota0280*
no własnie,gdzie Pan sie podziewał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Tu i tam. Lata szkoda marnować na komputer. Teraz wieczory są dłuższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień i SAD
SAD - niedostatek światła Ogromne zniechęcenie Od kilku lat trwają badania nad syndromem cierpień fizyczno-psychicznych, związanych nie tylko ze świętami. Kulminacja tych cierpień następuje często na przełomie grudnia i stycznia. Ich sprawcami nie jest św. Mikołaj czy brak miejsc na parkingu przed centrum handlowym. Nowe schorzenie znane jest od kilku lat jako sezonowe zakłócenie równowagi ( po angielsku: seasonal affective discorder). W skrócie SAD, co w angielskim znaczy "smutny". O SAD wiadomo już niemal wszystko. Ludzie nauki rozpoznali już, w jakim stopniu przypadłość ta różni się od depresji klinicznej lub też od przeciętnego podniecenia lub depresji, wywołanej okresem świątecznym. Wiedzą również, jak zapobiegać SAD i jak zwalczać jego symptomy. SAD znany jest pod bardziej popularną nazwą "depresji zimowej", co czasem może być jednak terminem mylącym. Objawy tego syndromu są często zbliżone do objawów depresji klinicznej. Choroba zaczyna się od uczucia zmęczenia i ociężałości, spadku energii oraz zainteresowania sprawami codziennymi, dotychczas sprawiającymi radość. Osoba cierpiąca na to schorzenie odczuwa wzmożoną potrzebę snu, a więc śpi o wiele dłużej niż przeciętny człowiek, wchłania w siebie przesadną ilość słodyczy i słodkich produktów mącznych, a w rezultacie nadmiernie przybiera na wadze. Ma trudności z koncentracją oraz wykonywaniem podstawowych obowiązków w pracy i w domu. Na jej biurku rośnie stos odkładanych zadań i zamówień; w jej sypialni trudno przejść po podłodze zawalonej nie sprzątaną odzieżą. Brak dnia Klasyczny przypadek SAD zaczyna się w późnym październiku, wraz z nastaniem pierwszych krótkich dni, a kończy się w marcu lub kwietniu, gdy przybywa światła dziennego. Zdaniem naukowców, u podstawy tego cierpienia leży brak światła dziennego. "Ciągle badamy przypadki tego schorzenia"- mówi gazecie "The Chicago Tribune" Michael Jung, psycholog i profesor w Illinois Institute of Technology - Mamy już jednak wszelkie dane by przypuszczać, że jej główną przyczyną jest skrócony okres między wschodem i zachodem słońca. Ludzie cierpią na brak dnia. Nie jest to więc, jak przypuszczam, schorzenie wywołane brakiem promieni słonecznych lub niskimi temperaturami." Krótkie dni od późnej jesieni do wczesnej wiosny, powodują zwolnienie procesów wytwarzania w organizmie substancji zwanej serotoniną, obecnego w mózgu związku chemicznego, który bierze udział w regulowaniu nastroju człowieka. Nie wszyscy ludzie są podatni na ten problem. W USA ocenia się na przykład, że ok. 5% całej populacji jest podatne we wspomnianym okresie na obniżenie poziomu serotoniny, do tego stopnia, że potrzebna jest pomoc lekarska. Kobiety są bardziej podatne na cierpienia związane z tą przypadłością niż mężczyźni i dzieci. W przypadku tych ostatnich niewątpliwym sygnałem, że coś jest nie w porządku, może być zbyt częste uskarżanie się dziecka na konieczność wstawania i pójścia do szkoły w grudniu zamiast na początku września. Nie wszyscy, którzy zimą czują się źle muszą cierpieć na SAD. Wielu ludzi doświadcza różnych, przeważnie niezbyt dokuczliwych, form zimowej depresji. Naukowcy dowodzą, że niemal każdy w okresie zimowym zmienia swój nawyk snu, odżywiania się i wydatku energetycznego. Typowym przykładem, że coś jest nie tak, jest udawanie się na spoczynek znacznie wcześniej niż w ciągu całej reszty roku i wstawanie z ociężałą głową i ze świadomością, iż z człowieka gdzieś uszła energia. Zwykle te doznania, podobnie jak cały syndrom SAD, ustępują z nastaniem wiosny i dłuższych dni. Na spacer o 6. rano Nauka ma na te przypadłości całkiem prostą radę. Jeśli człowiek odczuwa symptomy zimowej ospałości i ociężałości, nie ma lepszego sposobu, jak wyjście z domu na świeże powietrze. Pomaga nawet krótki spacer. Natychmiast poprawia się samopoczucie niezależnie od pory dnia i wieczoru. Lekarze podkreślają, że najbardziej cenny dla ospałego organizmu jest spacer wczesnym rankiem, w godzinach od szóstej do ósmej. Jednak gdy człowiek jest zbyt leniwy, by akurat o tej porze wstać z łóżka, zaleca się kontakt z naturą i świeżym powietrzem właściwie o każdej porze doby i bez większych ograniczeń. W zwalczaniu zimowej ospałości pomaga również wpuszczenie rankiem jak najwięcej światła dziennego do sypialni. Lekarze mówią śpiochom i ludziom wrażliwym na wszelkie bodźce o poranku, że podniesienie kurtyn i zasłon nie powinno przeszkadzać w dalszym wypoczynku w łóżku. Można leżeć nawet z zamkniętymi oczami. W tym czasie pod wpływem światła dziennego następuje produkcja serotoniny. Ta strategia pomaga człowiekowi w stopniowym i wcześniejszym przejściu z fazy pełnego snu do snu na jawie, uniknięciu spędzenia długich godzin w łóżku i przywróceniu równowagi całego zegara biologicznego. Światło w tunelu zimy Jak jednak postępować mają ludzie z klasyczną formą SAD? Rada jest taka, by uniknąć leków antydepresyjnych, zawierających serotoninę, takich jak prozac, zoloit i paxil. Zamiast leków uzależniających z czasem organizm, lekarze zalecają rozpoczynanie zimowego dnia od spędzenia co najmniej 45 minut przed źródłem światła. Zaleca się użycie tak zwanego light box, leczniczej "skrzynki światła", popularnej w USA w zwalczaniu depresji zimowych. Jest to urządzenie zawierające silną żarówkę emitującą pełną wiązkę światła, znacznie silniejszego niż światło fluoroscencyjne, pozbawione jednak szkodliwych promieni ultrafioletowych. Jest to cytat z www.vademecum.zdrowia.prv.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania z żółtego wzgórza
Dawno cię nie widziałam kolego. Czyli już jesień w bieszczadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota0280*
prawda jak psiaki? a pan opiekun jeszcze zyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Psiaki mają się dobrze, a opiekun wyjechał. Zmieniłem profesję :P Zostałem bezrobotnym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze jak ja wam zazdroszcze, tutaj to ja sie chyba jesieni nie doczekam.. lato pelna para.. 38 stopni w dzien, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Lady Love - Ty to dziewczyna portugalczyka, czy coś pomyliłem ??? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
A niedziel nadal smutkuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwestia gustu, Lady Love - ja, jak jaszczurka wolę zalegać na słońcu niż w śniegu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Portugalia mnie zmyliła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Zima też ma swój urok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alef wiesz co ja tez.. ale w tym roku upaly sa nie do wytrzymania tak jak sie zaczelo od maja( moze nawet wczesniej) tak jest do teraz wczoraj to juz w ogole byla tragedia.. 41stopni na dworze, bez wiatru, duszno jak nie wiem co.. a ja impreze rodzinna szykowalam i caly dzien w domu przesiedzialam, dopiero wieczorem jak wszyscy sie pozbierali poszlismy na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] Sacryficial Suicide Lady Love - Ty to dziewczyna portugalczyka, czy coś pomyliłem ??? http://www.youtube.com/watch?v=HyutvTJ4oDU To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny http://www.youtube.com/watch?v=dQMX-NQcbmE http://www.youtube.com/watch?v=zCc_jLctZkA http://www.youtube.com/watch?v=Q533XMjDx8w&am p ;feature=related" To na pewno nie Portugalia:P.W Portugalii było ostatnio zaledwie 32 stopnie:P.To chyba SIEDZISZ W MALI ALBO POŁUDNIOWOZACHODNIM SUDANIE:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawidzę zimy. Szczerze - nie ma wielu rzeczy na świecie, których nienawidzę tak jak zimy. Jak dla mnie zima nie ma żadnego plusa, nawet jednego. Lady, ale przynajmniej możesz przez cały czas prezentować ładną naturalną opaleniznę i cały rok wcinać pomidory;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Proponuję tam gdzie zawsze. Przynajmniej zawsze wesoło i w komiku drwa fajnie trzaskają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Na spacer o 6. rano Nauka ma na te przypadłości całkiem prostą radę. Jeśli człowiek odczuwa symptomy zimowej ospałości i ociężałości, nie ma lepszego sposobu, jak wyjście z domu na świeże powietrze. Pomaga nawet krótki spacer. Natychmiast poprawia się samopoczucie niezależnie od pory dnia i wieczoru. Lekarze podkreślają, że najbardziej cenny dla ospałego organizmu jest spacer wczesnym rankiem, w godzinach od szóstej do ósmej. Jednak gdy człowiek jest zbyt leniwy, by akurat o tej porze wstać z łóżka, zaleca się kontakt z naturą i świeżym powietrzem właściwie o każdej porze doby i bez większych ograniczeń. W zwalczaniu zimowej ospałości pomaga również wpuszczenie rankiem jak najwięcej światła dziennego do sypialni. Lekarze mówią śpiochom i ludziom wrażliwym na wszelkie bodźce o poranku, że podniesienie kurtyn i zasłon nie powinno przeszkadzać w dalszym wypoczynku w łóżku. Można leżeć nawet z zamkniętymi oczami. W tym czasie pod wpływem światła dziennego następuje produkcja serotoniny. Ta strategia pomaga człowiekowi w stopniowym i wcześniejszym przejściu z fazy pełnego snu do snu na jawie, uniknięciu spędzenia długich godzin w łóżku i przywróceniu równowagi całego zegara biologicznego." CIEKAWE ŻE W GRUDNIU WSCHÓD JEST DOPIERO PO 8:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe a jednak ani to Malia ani Sudan :d zapewniam :D tylko moja Sesimbra oddalona ok 40km od Lizbony.. tam zawsze jest cholernie upalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozdrawiam Cię Arab
NO1 bez logowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×