Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melf T

Kobiety stawiaja mężczyzn w trudnej sytuacji

Polecane posty

Gość Melf T

Kiedy rozmawiam z moją dziewczyną i np powiem coś, czego ona nie zrozumie, to ona powie - a możesz jaśniej? Gdybym to ja nie zrozumiał, to bym raczej zapytał, przepraszam czy mogłabyś mi to jeszcze raz wytłumaczyć, bo niestety nie zrozumiałem? Ale nawet wtedy to ona mogłaby byc górą i powiedzieć: - To co, ja się niejasno wyrażam? Jak ja pytam, czemu się tak zachowuje, łatwo obraża to mówi: bo jestem dziewczyną! No dobrze, ja to rozumiem, nawet staram się zrozumieć, że to już taka wasza wrodzona natura, potrzeba i chyba na to nie poradzicie. Ale wiecie w jak trudnych sytuacjach to stawia nas, waszych facetów? Tak łatwo, żebyśmy postąpili nie tak. A może wy własnie lubicie nas tak sprawdzać i stawiać w trudnych sytuacacjach, może własnie o to chodzi? Tylko gorzej jak nie wiemy jak się zachować i oblewamy ten test. A my wam takich testów nie robimy - też byście go pewnie oblały, bo często jesteście równie niedomyslne jak my - tylko my was tak nie testujemy. Tylko byśmy spróbowali - to już by było: czy Ty mnie testujesz? Hmm a może tylko ja mam taki problem ze stanowczością? Może tez właśnie powinienem powiedzieć: a co, Ty mnie testujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melf T
Chodzi mi o to, że kobiety jakby zawsze są górą w takich potyczkach słownych z mężczyznami. Tak czy inaczej to będzie wina mężczyzny. Ja wiem, że to takie przekomarzanie - że to nie ze złosliwości ale często naprawdę nie wiadomo jak postapic, żeby i was nie urazić a jednak wyjść z twarzą. Naprawdę nie wiesz o co chodzi? O takie obrażanie się że coś źle powiedziałem np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melf T
No chodzi ogólnie o to, że kobiecie jakby więcej wolno w stosunku do męzczyzny - może sobie z niego żartować a jemu nie wypada się obrażać. A odwrotnie tak nie jest - juz rozumiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjhhhhh
nie wiem o co chodzi twojej kobiecie, ale ja ci powiem co mnie głównie wkurwia w facetach. zawsze starają się odpowiadać zgodnie z moimi oczekiwaniami, tak by mnie zadowolic, badz uchronić się od opierdolu czy wlasnie obrazania sie. a ja bym chciała by byli po prostu, najzwyczajniej w swiecie - SZCZERZY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś widocznie niemotą synu
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melf T
--->jjjhhhhh Jak rozumiem ty jestes najzwyczajniej w swiecie szcera zamiast starać się odpowiadać zgodnie z oczekiwaniami mężczyzny, bądź żeby sie uchronić od jego niezadowolenia? Ale czy kobiecie coś takiego grozi jeśli będzie szczera, czy też kobieta nie ma potrzeby sie tego bać, bo mężczyzna jej wybaczy to, że ona sie nie stara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melf T
--->jjjhhhhh No i jeszcze jedno. To lepiej gdyby byli szczerzy i powodowałoby to ciągłe twoje obrażanie się i niezadowolenie? Do czego by to w końcu doprowadziło? chyba do niczego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjhhhhh
no własnie u facetow jest ten jakis posrany błąd myslowy... nie wazna sczerosc, wazne by spelnic oczekiwania i zadowolic kobiete. ale tu nie o to chodzi.. wazne moim zdaniem zeby byc szczerym, a ze prawda moze byc dla kobiety bolesna.. i bedzie niezadowolona i obrazona.. cóż. trudno zeby byla jesli prawda ja zaboli. musicie to zaakceptować. wspierac i rozumiec, bo nie jest wazne by spelniac oczekiwania za wszelka cene. jesli cos przykrego sie stalo to trzeba przez to przejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melf T
Mądrze mówisz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjhhhhh
wezmy na przykład to, ze zostałeś okradziony. taki troche abstrakcyjny przykład. wolałbyś być oszukiwany, ze wszystko jest w porządku i twój samochód dalej stoi na parkingu, przez co byłbyś zadowolony i szczesliwy. czy jednak wolałbyś znać prawde, ktora jest straszna i być przez to mocno wkurwionym na zaistniałą sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melf T
--->jjjhhhhh Rozumiem. Choć widzisz, ja np wcześniej miałem opory przed jakąś nawet uzasadniona krytyka tego co mi przeszkadza w zachowaniu mojej dziewczyny, bo ona zachowywała się (może w ramach odruchowej obrony) ale jak dla mnie to troche nie fair: mówiła od razu, że widocznie cała ona jako osoba mi nie odpowiada. A przecież nie o to chodzi tylko o to, żeby obie strony starały się pracować nad związkiem i starały się nie robić na przyszłośc rzeczy przykrych dla drugiej strony, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjhhhhh
no masz rację. albo z twoja dziewczyną jest cos nie tak, albo ta twoja "krytyka" jest jakaś zbyt ostra.. może postaraj się po prostu mówić o swoich odczuciach. np. nie lubię kiedy robisz tak i tak. zamiast wytykać jej ze cos robi zle. ja np zawsze cenie sobie uwagi swojego partnera i to co jestem w stanie w sobie zmienic. staram się dla niego zmienic, jesli cos w moim zachowaniu mu bardzo nie odpowiada. dla mnie to cos normalnego i naturalnego. nie widze zadnego w tym powodu do obrazania sie. oczywiscie z umiarem. nie zmieniłabym dla faceta wszystkiego i tego co jest dla mnie bardzo ważne - w tym wypadku musiałby to po prostu zaakceptowac, albo dowidzenia widocznie do siebie nie pasujemy. ja mam takie podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melf T
Ja sam właśnie już sie troche nauczyłem i zmieniłem sposób w jaki mówię, jeśli coś mi nie odpowiada - dokładnie sam wpadłem na pomysł, żeby mówić po prostu kładac nacisk, że może to nie jest obiektywne, to moje subiektywne odczucia ale że to czy to sprawia mi przykrość. Dlatego napisałem bardziej w czasie przeszłym o tym problemie. Bo od kiedy staram się tak robić, to przynosi podwójnie lepsze efekty. Po pierwsze moja dziewczyna nie czuje się tak urażona a po drugie wręcz od razu robi się jej jakby przykro, że sprawiła mi jakąs przykrośc i sama z siebie chce to naprawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisz, że kobiety sa takie czy owakie. To twoja dziewczyna jest taka. W końcu wśród faceci tez są obrażalscy. A że pyta się czy mógłbys jaśniej, to wcale się nie dziwię. Jak mówisz do niej tak, jak tu piszesz, to normalne, że nie rozumie. :D naucz się wyrażać swoje myśli w bardziej klarowny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melf T
Napisałem, że kobiety takie są bo widywałem to u wielu kobiet. A to "możesz jaśniej" to był tylko jeden z przykładów, który mi sie przypomniał ale chodzi tylko o to, że jakby kobiecie więcej wolno a facet musi się bardziej starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×