Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość albertrS..

Czy to desperacja? czy zaciemnianie rzeczywistosci? niech ktos odpowie..

Polecane posty

Gość albertrS..

Od roku nie miałem kobiety.. zarówno kobiety jako 'związek' jak i sexualnej.. poniewaz ostatni raz spałem wlasnie z nią... bardzo mi brakuje kobiety, bardzo, bardzo bardzo.. i nawet nie chodzi juz o sam sex o ktorym defacto mysle naokrągło (boze to już rok celibatu :O ) ale rowniez czuje głód emocjonalnego związku... i sprawa się ma tak, że mam na uczelni pewna koleżanke... przez cały pierwszy rok studiów była mi obojętna.. średnio mnie kręciła fizycznie a i w gadce się za bardzo nie kleiło.. no i to się zmieniło od jakiś 3 miesięcy po pewnej imprezie (na której nic szczegolnego nie zaszło.. po prostu sobie tanczylismy ze sobą) cały czas o niej mysle, nagle spodobala mi sie fizycznie, nawet pare razy o niej fantazjowalem.. polubilem ja bardzo itp oczywiscie wiele razy chcialem ją już od tego momentu zaprosic na randke czy cos, ale prawie ciagle mi odmawia :/ chyba nie jest we mnie zauroczona... tak czy tak.. chodzi mi o mnie, czy to , ze NAGLE mi sie spodobala, jest oznaką mojej desperacji? tego ze dawno nie mialem kobiety i tak naprawde zakłamuje rzeczywistosc (a rzeczywistosc jest taka, ze ona mi sie nie podoba?) hm... niech ktos to logicznie wytlumaczy :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×