Wracam od wróżki w 'lekkim' szoku.

Przed chwilą wróciłam z mojej mamy rodzinnego miasta. Byłyśmy też u jej starszej kuzynki. Dowiedziałam się przypadkiem, że rok przed urodzeniem mnie właśnie ta kuzynka przewidziała, że moja mama niedługo będzie w ciąży z dziewczynką, kilka lat potem znów przepowiedziała jej córkę, potem syna i wszystko się zgadza. Ona wciąż patrzała mi w oczy, a gdy miałyśmy już wychodzić poprosiła abym przełożyła karty, pomyślałam - co mi tam, to tylko jeden ruch. Ta wyciągnęła ich kilka z już przełożonej talii i się uśmiechnęła mówiąc do mojej mamy - no to szybko zostaniesz teściową! już za 4 lata 'mamo' będzie mówił do ciebie starszy od twojej córki blondyn który niedawno gościł u was w domu, a na miano babci musisz poczekać 7 lat. Wyszłyśmy zszokowane. Wczoraj był u mnie po lekcje mój kolega z klasy bo jest chory wraz ze starszym bratem - blondynem! Wtedy też zaprosił mnie na urodziny w sobotę. Boję się iść, nie wiem co o tym myśleć ... Wiem że to pewnie podświadomość, ale jednak mam strasznego cykora iść do nich.

się bać po prostu uważaj

to dziwne znać 'prawdę' o przyszłości... więc mam powód

jak tam

tak, PO wygra :D coś wspomniała że Palikot też wejdzie

no ciekawe

bardzo, ale mówiła że między PO a PiS będzie bardzo mała różnica

Chrzań wróżkę i żyj swoim życiem. I tak prawie wszytko zależy od TWOICH decyzji i TWOICH wyborów :)

I pomyśl, że jak nie pójdziesz to możesz zmienić na zawsze bieg wydarzeń i efekt może być taki, że będziesz nieszczęśliwa ;)