a mnie rodzice zmuszaja do wyborow, a ja wolę 18nastke przyjaciółki:(:(

ledwo skonczylam 18 lat w poniedziałek dopiero odebrałam dowód z urzędu. Ojciec od miesiąca najarany jest, że mam już 18 lat i mogę iść na głosowanie. Specjalnie poganiał mnie bym zdążyła wyrobić sobie dowód przed wyborami. Mimo, że nigdy się mną specjalnie nie interesował tak w sprawie dowodu wręcz wszystko robił za mnie. Zawiózł mnie na zdjęcia, potem do urzędu, podałpod nos wniosek. To jest jakiś fanatyk polityczny! I teraz mnie zapytał na kogo zagłosuję? A ja powiedziałam na NIKOGO, bo póki co polityką się nie interesuję. A on powiedział, że skoro tak to dobrze to mam zagłosować na to co on z mamą. I miałam jechać na 18nastkę w weekend do przyjaciółki i właśnie dowiedziałam się, że nie pojadę, bo moim obowiązkiem jest oddać głos! Chce mi się wyć, mam porąbanego ojca. W tej chwili naprawdę polityka mnie nie interesuje. I wolę wybrac imprezę niż jakieś głosowanie, gdzie ja nawet nie mam własnych przekonań co do wyboru. Nie ciągnie mnie tam. Jak go przekonać?

Powiedz mu że za takie numery może spotkać sie z toporem kata.A mnie wnerwiają te politykiery.

Mnie też to wnerwia, ale z nim nie ma dyskusji:(. Chciałam pójść już na kompromis, pójść zagłosować ( już niech stracę może jego wybór nie jest taki zły, jednak nie nawidzę jak mi ktoś duktuje co mam robić) i potem wsiąść w PKS i pojechać. To nie.. bo oni idą tam po obiedzie, a dla mnie juz bedzie za późno. Wiec stwierdzilam, ze wcale nie zaglosuje i z rana zawinę się z domu. Mam nadzieje, ze mnie nie pobije:(

każą postawić

Na wszelki wypadek weź ze sobą goryla po powrocie co w razie czego tatusia unieszkodliwi.