jestem biedna dlatego moja córka ma ..mnostowo ubran

i to drogich (kupowanych na przecenach) ubran ma 1000 razy wiecej niz ja :D bo jej ubrania potem sprzedaje nie stac mnie na rozdawanie a zeby sprzedac korzystnie to musi byc mnóstwo ciuchów zeby zawsze dopasowac kolorysrtcznie i było tip top i eby robic wielkie wyprzedaze na all -wtedy sie osiaGA SPORE KWoty tak sobie to wykombionowałam i jakos sie kreci

no to masz fajnie

no :) a wszyscy z boku myslą ze mam kasy jak lodu :D

Moja corka ma 5 lat i wiecej ciuchow niz ja, i tez nie naleze do zamoznych i musze kupowac z glowa, raz, ze kupuje duzo rzeczy aby nie musiala w kolko chodzic w tym samym, bo czesciej uzywane i prane szybciej sie niszczy, dwa, ze moge potem sprzedac, wiec nie kupuje w przyslowiowym bezmetkowym, tylko np.w Next na wyprzedazach, potem sprzedaje i zawsze mam czesciowy zwrot kosztow, czesto zdarza mi sie, ze jak porobie zestawy to jeszcze na nich zarobie, nie wiem jak to jest ze ludzie sa w stanie dac tyle pieniedzy za rzeczy tej firmy :D

Ja zarabiam na ubraniach mojej corki. Ma w szafie same firmowki i to z najwyzszej polki. Kupuje w outletach, na wyprzedazach oraz uzywane. Tansze marki (H&M, ZARA) kupuje nowe. Po sezonie wystawiam na ebayu z opcja sprzedaz na cala Europe. Ludzie licytuja jak wariaci. Nie dosc, ze zawsze zwracaja mi sie koszty zakupu, to jeszcze na tym sporo zarabiam. W rezultacie corka chodzi ubrana w najlepsze marki i to za darmo. A ludziom tez sie wydaje, ze jestesmy niesamowicie bogaci.

wezcie sie do roboty a nie sprzedawajcie zeczy wlasnych dzieci.!!! Wstyd

Ja akurat pracuje i zarabiam. :P Cos jeszcze?

Nooo pieknie, kupic ciuchy z wyprzedazy, a potem sprzedawac po wyzszych cenach... Macie sie czym chwalic-oszustwem :P

No, ja akurat wystawiam od 1 euro. Kazdy licytuje, ile uwaza. Gdzie w tym jest oszustwo?

ty sprzedajesz z polski ? wiecej masz zagranicznych kupujacych ? ja sie jakos ebaja boje tylko all

"sranie wyżej niż się ma dupę" :O drogi samochód.... oczywiście na raty i później wstaje taki jeden z drugim 3x w nocy i patrzy czy nie ukradli, bo to by tragedia była..... drogie ciuchy.... pewnie dziecko nawet uklęknąć w piasku nie może, bo to trzeba na allegro wystawić i musi być jak nowe :O Ja tam wolę zyć skromnie, to znaczy tez wystawiam rzeczy po dzieciach, ale to nie jest priorytet, po prostu jak mam coś w dobrym stanie wystawiam, a jak nie to trudno- stać mnie żeby te rzeczy wywalić do kosza! A co do "bogactwa" w sumie wręcz drażni mnie jak ludzie zwracają uwagę na to ile mam, bo zaraz zazdrość, kłopoty, do US podpieprzą - po co mi to?

Ja myślę, że jak ktoś ma rzeczywiście ciężko z kasą, to nie bawi się w kupowanie masy drogich ciuchów licząc, że może się zwróci. W sumie fajny pomysł na biznes, ale jak pomyślę, że miałabym szukać wyprzedaży patrząc tylko na metki, a potem pilnować dziecka, żeby absolutnie nie ubrudziło ubrań to mi się odechciewa.

ale juz tak nie dramatyzujcie z córka czasami wychodze po kilka razy w ciagu dnia jak ide na plac to ubieram odpowiednie ciuchy jak na spacer to inne jak na wyjscia to tez inne

a ja mam kase a nie robie z dziecka klowna.ma normalne ubrania i czesc na wyjscie.takze nie zal mi jak sie ubrudzi w piaskownicy. za pieniadze,ktore mialabym wydawac na drogie ubrania wole dolozyc wyjechac z dzieckiem na urlop np.na krete dlaczego wam tak zalezy na drogich ubraniach?zeby sie pokazac?sloma w butach,ale niech mysla ze mam pieniadze;)

Na poczatku sprzedawalam ubrania, bo mi zalegaly. Z czasem wciagnal mnie ebay. Ogladalam ladnie zrobione aukcje, patrzylam, jakie marki dobrze sie sprzedaja i zaczelam je sama licytowac lub kupowac po obnizkach. Bardzo duzo kupujacych jest z Niemiec, Austrii, Anglii. Mialam kupujaca z USA (ale to juz byla wariatka, bo uzywane rekawiczki z HM wylicytowala za 26 euro + przesylka chyba cos kolo 13euro), jedna nawet z Australii sie dopytywala o rajtuzy :D Na ebayu nie ma sie czego bac. Malo sie rozni od allegro, a ceny za dobre marki sa o wiele wyzsze. Sama czasami kupuje jakas dobra marke na allegro, corka pochodzi w tym z 2 razy i sprzedaje to na ebayu za kwote o wiele wyzsza niz sama wydalam. NIe robie tego dlatego, ze jestem biedna. To po prostu takie hobby - znalezc dobre ubrania za niska cene, ladnie zaprezentowac na aukcji i przy okazji zarobic na tym. Corka jest swietnie ubrana, a mnie to nic nie kosztuje. Mnie tez stac, zeby rzeczy wywalic do kosza i robie to, bo mam oczy i widze, ze pewnych rzeczy nie wypada oferowac nawet za 1 euro. Moje dziecko codziennie przychodzi z podworka brudne jak diabel- nie zaluje jej zabawy. Na te okazje mam po prostu rzeczy, ktore przeznaczam na straty. A lepsze- jak u kazdej z was- na lepsze okazje.

Na wyjazd na Krete tez mnie stac. NIe musze tu oszczedzac na ubraniach dla dziecka :o

tak stac cie,co roku na wyjazd zagraniczny-to fajnie:)

ja też uważam, że jest wiele lepszych celów niż wydawanie na ubrania,,,, dla mnie hobby to jazda konna, paralotnie, szybowce...nawet głupi rower czy basen ale coś co się daje odskocznie od rzeczywistości, a kupowanie ubrań tylko po to żeby je odsprzedać...hmmm dla mnie to bez sensu jako hobby, no ale kto co lubi.... ...ja wole jeździć tańszym autem i mieć tańsze ciuchy.... ale mieć pięknie w domu, wyjechać na wczasy czy narty... a to że sąsiedzi nie będą zgrzytali zębami z zazdrości, bo tego w co inwestuję nie widać na pierwszy rzut oka, to dla mnie nawet lepiej...

Widzisz, ja mam ladnie w domu, co roku jezdzimy na narty oraz nad morze za granice. Nikomu sie nie afiszujemy, gdzie bylismy. Nie musze na ten poczet chodzic w tanszych ubraniach i jezdzic tanszym autem. Co to za stereotypy? Mam wrazenie, ze tutaj kazdemu sie wydaje, ze tylko skonczona patologia wydaje pieniadze na fajne ubrania. Nie wiem jak wy, ale ja lubie fajnie wygladac. Wiec dziecka tez nie ubiore jak clowna, byle bylo tanio. I tez nie rozumiem, dlaczego sasiedzi mieliby zgrzytac z zazdrosci, ze dziecko jest ladnie ubrane? Czy wam sie wydaje, ze kupuje ubrania z wielkimi napisami, zeby kazdy widzial, co to za marka? Wrecz przeciwnie! Zaloze sie, ze 99% sasiadkow (matek) nie ma pojecia, co nosi moje dziecko.

GracieLou> piszesz sama "A ludziom tez sie wydaje, ze jesteśmy niesamowicie bogaci. " ...szczerze ja tego nie rozumiem- co w tym fajnego, że tak myśleli? ...., maz kupił kiedyś okazyjnie passata cc - z 200tys był wart.... niby super a mnie wkurzał bo- nowy model każdy się oglądał jakieś głupie docinki robili sąsiedzi - którzy też zaczęli myśleć że jesteśmy jacyś niesamowicie bogaci :O... auto na szczęście było na handel i później kupiliśmy za ta kasę działkę i mamy zwykłego golfa V i już nikogo w oczy nie kuje i szczerze, ja się z tym dużo lepiej czuje! .... i nie chodzi o to że muszę oszczędzać na aucie, o to chodzi że tego golfa to mogą ukraść, obić mam to w nosie - bo stać mnie na 10 takich no i dodatkowo mam coś wartościowego na przyszłość- działkę... a tamto drogie auto tylko by na wartości traciło... ....podobnie postrzegam ciuchy.... można się ładnie ubrać w sieciówkach to po co wydziwiać? btw określenie "mieć ładnie w domu" tez jest bardzo mylące, jeden sobie kupi płytę wiórową z ikei i będzie myślał że ma ładnie, a dla drugiego ładna dopiero będzie solidna drewniana komoda o wartości 1o kompletów z ikei.... ja jestem bliżej tej 2 grupy....

wolisz miec ladnie w domu ale nie chcesz aby sasiedzi zgrzytali zebami z zazdrosci - to jak nikogo nie zapraszasz aby ci czasem nie zazdroscili? :O A co z tego, ze chce kupic wiecej ubran dla corki, jak ide na taka wyprzedaz do Next to rzeczy sa tak tanie i jest taki wybor pieknych ciuchow, ze sie nie ograniczam, bo wlasnie wiem, ze potem sprzedam! Nie robie tego celowo jak autorka topiku, ale nie ukrywam, ze tych ubran dla dziecka kupuje wiecej niz sobie:P ze swiadomoscia, ze potem sprzedam. I tak dlugo jak ludzie beda kupowac, ja bede wyprzedawac:P To jest swego rodzaju hobby, jest to cos co lubie, zaprojektowac aukcje, zrobic dobre zdjecia, wystawic za odpowiednia cene i czekac, czy znajdzie sie chetny. Tu nie ma mowy o oszustwie, ze na wyprzedazach kupuje taniej a sprzedaje drozej? - sprzedaje za ile mi sie podoba, jakby nie bylo chetnych, to bym nie sprzedawala, albo wystawiala od 1 zl aby sie pozbyc, nikomu nie kaze kupowac za cene jaka proponuje, wiec gdzie tu oszustwo??? Aaa i stac mnie na wakacje zagraniczne raz w roku - czesciej niestety nie, bo pracuje - to nie sa az takie koszty, ani te wakacje, ani te ubranka - no wlasnie, bo mam dodatkowy zarobek hehehe z sprzedazy ciuchow na all, a dziecko tak czy inaczej ubrac jakos trzeba;) Tez to polecam!:)

Ralph Lauren sklep www sprawdzi się w przypadku każdego, komu zależy na eleganckim, ale jednocześnie przykuwającym uwagę stroju. Warto sprawdzić to podczas zakupów. http://elegan.pl/pl/c/Ralph-Lauren/32

Nie chce mi się w to wierzyć ze jesteś biedna... Ja pochodze z biednej rodziny i miałam ze trzy bluzki na krzyż, dwie pary spodni i ciągle w tym chodzilam.. Na ubrania nigdy kasy nie było gdy prosilam matkę..