Gość mikamikamkkokkko Napisano Październik 5, 2011 pożyczyłam sąsiadce 120zł okazało się, że nie odda na drugi dzień, bo nie przyszły jej pieniądze więc zaproponowałam jej, że jej jeszcze dopożyczę, bo wiem że nie ma tu nikogo, mieszka sama, brat jej mieszka bardzo daleko a mój teść, że to głupota, że przecież ona nas wykorzystuje itd a faktem jest że zawsze nam pomagała, może nie w kwestii finansowej, bo nie mieliśmy problemów takich nigdy ale np. przez 2 tygodnie 2 razy dziennie karmiła nasze koty - nie chciała nic w zamian (poza tym czesto zdarzało się, że robiła to np. w weekendy gdy gdzieś wyjeżdżaliśmy) nieraz jak przywiozła ze wsi jakieś smakołyki, to przynosiła jest bardzo miła, taka starsza babka, jakoś 45 lat (my z mężem mamy 30) a teść takie teksty wkurzyłam się, że się wtrąca a do tego z góry oskarża tą kobiete o bycie interesowną a ja sama jej zaproponowałam, że jej jeszcze więcej pożyczę w efekcie wisi nam 300zł my nie mamy z tym problemu a on ma według niego mam spokojnie sobie siedzieć wiedząc, że kobieta która była dla nas życzliwa i pomocna nie ma na chleb mam już dośc mądrowania się mojego teścia nie wiem jak reagować na to jego mądrzenie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach