Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna :(((

Co zrobić żeby uratować psa?

Polecane posty

Gość smutna :(((

Moja suczka ma ropomacicze. Niestety jest to buldog francuski i z powodu "krótkiego pyska" narkoza przy wycięciu macicy może ją szybciej zabić niż ropomacicze. Chciałabym żeby jak najdłużej była ze mną, a boję się strasznie, że jak ją położę na stół operacyjny to może być koniec jej życia. W tym roku zakopywałam już jednego psa. Tyle, że tam winą śmierci był wiek, pies był już bardzo stary. Nie wyobrażam sobie teraz żebym jeszcze ją miała stracić tak szybko. To wszystko jest nie na moje nerwy. Słyszałam, że ropomaciczy można nie wyleczyć bez operacji. Podobno lubią nawracać. Czytałam też, że jest inny rodzaj narkozy (narkoza wziewna) i chciałabym się dowiedzieć czy ktoś miał z tym do czynienia. Jak to wygląda i jakie są szanse na przeżycie suczki przy tej drugiej narkozie. Wiem, że jak ma być operacja to tylko z tą drugą narkozą, ale nie wiem do końca jakie ona niesie ryzyko. Nie chcę decydować pochopnie, bo jeśli ryzyko byłoby zbyt wielkie to może dzięki leczeniu bezoperacyjnym suczka będzie dłużej żyć, niż w przypadku nieudanej operacji. Chcę żeby dać jej jeszcze tyle życia ile można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(((
Jakby to była inna rasa to już bym się zdecydowała na operację. Ale z tymi psami to nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×