Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

urszula222

Mam wielkie watpliwosci co do mojego faceta

Polecane posty

Hej wszystkim. z gory dziekuje za poswiecony mi czas! Moja historia zaczela sie 3 lata temu. Poznalalismy sie na stronie internetowej i bardzo mi sie ze zdjec podobal. Na pierwszym spotkaniu wydawalo mi sie ze wyglada inaczej jakby starzej, ale smialismy sie i bylo super. Gleboko wierzylam ze to nawet lepiej ze mi sie tak strasznie nie podoba poniewaz mialam juz taka sytuacje i po miesiacu bylam slepo zakochana w naprawde dlugim zwiazku. Zaczelismy sie spotykac w sumie czesto. Chlopak super,wyglad jak lalka,dobry, troskliwy, smieszny.Rzadko sie takich spotyka. I tu powinnam zaznaczyc ze przed nim bylam w 2-letnim zwiazku z takim ktory mnie zdradzal i chyba mnie nie szanowal. Ale lozko miedzy nami bylo poprostu cos niesamowitego. Nigdy nie czulam czegos takiego. Mialam wrazenie ze jestesmy jednoscia. Nasze dlonie sie w siebie plataly jak puzle, cos naprawde wyjatkowego. I tu wracajac do mojego chlopaka. Kiedy doszlo do pierwszego zblizenia bylo ok,ale ja nie wymagalam duzo bo zdarza sie jakze czesto ze pierszy raz nie zawsze jest dobry. Calowanie z nim nigdy mnie nie krecilo :( Ale to jaki mial charakter strasznie mnie przyciagalo bo on jak taki kochany mis i do tego smieszny. Zrywalismy mnustwo razy :( Dzis jestem z nim 3 lata. mieszkamy razem i nie pasuje mi to ze niecierpi swojej pracy, on by chcial nie pracowac chociaz chcodzi do pracy. Zarabia dosyc dobrze ale trwoni pieniadze strasznie, na siebie oczywiscie a dlugi ma. Bardzo czesto ja mu dupe ratuje nawet mi kase wisi. Nie kupuje mi prezentow (tylko na okazje) kwiaty to zapomnij. I ma czasem takie odchyly ze przekracza to pewne granice. Ja wiem ze nikt nie jest idealny. Lozko to temat trudny. Jakos ciezko nam sie tam odnalesc ...wciaz... :( I tak : mam watpliwosci. Lozko czesto mnie od niego odpycha a jak tego nie ma no to troche niewygodnie sie robi. Strasznie mnie drzni jak nie spimy ze soba a on dotknie moich posladkow lug gdzies obok...az mnie skreca!! Napiszcie co o tym sadzicie. Oczywiscie juz nie mloda jestem,34 ale jak bylam z moim bylym tez byly problemy ale zawsze niemogalam sie doczekac kiedy w domu bedzie...Z nim tak nie mam :( no moze czasem ale tak inaczej. Pomozcie, z gory dziekuje za powazne odpwiedzi. Ps jesli nie masz nic madrego do napisania oszczedz sobie i mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POWINNAM DODAC ze mamy bardzo latwy sposob porozumiewania sie i chyba nidgy sie z nim nie nudzialam nic nie robiac....co do uczuc to jak "wszystko jest dobrze" czulam ze "go kocham" gdzies tam ale nigdy mu tego nie mowie bo przez gardlo to mi nie przechodzi :( Smutne ..bardzo smutne...wiem ze on zasluguje za kogos slepo zakochanego ale ilez to razy mi mowil ze slepa jestem ze "go nie widze" (on mnie bardzo kocha i okazuje to )....ze mam chlopaka ktory umarl by dla mnie i ze w tym wieku nie ma takiej szalenczej milosci, ze jest wdziecznosc (ma racje) ah i ze lozko nie jest takie wazne.....ahhhhhh czasem chcialabym nie myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do OTULONA_SNEM ...tez mi sie tak wydaje ....dla niego nie jest niby zle, ale nawet ja soba nie jestem, probuje cale 3 lata ale chyba nigdy sie do konca w tym temacie nie otworzylam :( Naprawde sie boje podjac decyzji ..i ciezko mi z tym ...bardzo ciezko a przeciez to juz 3 lata a ja nadal w tym samym miejscu :( -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj foto cycków
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesto mysle ze nie widze jaki dar mam przy sobie. Ten chlopak zostal by ze mna do konca zycia..on nie jest jednym z takich co mowia to co chcesz uslyszec zeby przez to cos osiagnac.On jest bardzo dobry ale ja w nim nigdy nie bylam zakochana. Uczucia byly i sa,ale tak jakos inaczej. Mysle ze moze to ja taka w tym wieku niedojrzala, bez ojca wychowana (a jak byl to zdradzal mame) i teraz do zlego mnie ciagnie a dobrego docenic nie potrafie....i sie z myslami bije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×