Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie za ciekawie........

Jak przestać się przypier*alać się do faceta?

Polecane posty

Gość Nie za ciekawie........

Ostatnio zrobiłam się jakaś zrzędliwa i mnie to wkur.... przypieprzam się do mojego faceta o wiele rzeczy, niektóre słusznie, niektóre pewnie nie ale czuje że to się nawarstwia , z resztą on mi to mówi, że ma już dość. Nie chętnie ze mną rozmawia bo twierdzi że mam wieczne pretensje, wiem że w pewnym stopniu ma racje, wiele spraw nałożyło się na siebie ale ja nie chcę być kobietą zrzędliwą, jakąś piiii... która tylko narzeka - jak to zmienić, od czego zacząć pracę nad sobą lub nad tym związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kikson:-)
Wytarmoś sobie pieroga to ci ulży :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
mam dopiero 25 lat :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orpat
ja mam to samo, może to już jest sygnał że to początek końca? że to jednak nie ten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
to jest 7 rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci jak to jest
Zastanów się przez chwilę dlaczego się w nim zakochałaś, za co go cenisz, dlaczego wcześniej było Ci z nim dobrze i co się zmieniło w tych kwestiach. I pogadajcie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo mam tak samo. Zauważyłam że coś co kiedys przeszkadzało mi TROCHE teraz przeszkadza mi BARDZO. Praktycznie nie ma dnia zeby mnie cos nie wkurzało..moze uczucie sie wypalilo, nie mam pojęcia, sama sie nad tym zastanawiam. Wiem że za dużo gadam powinnam dać sobie siana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że ja mam jeszcze gorzej..zauważylam, ze patrze z zainteresowaniem na innych facetow to chyba nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
jesteśmy zaręczeni, w 2012 ma być ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
mnie nie interesują inni faceci ale drażni mnie już moja osoba, cały czas pier..... i pier.... bo tego nie zrobił, bo to robi źle, nie chcę być dla niego ciężarem, jakąś zrzędliwą suką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
Jak to "nie zgładzę"? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
nie takich akcji bym się nie spodziewała, raczej on zmęczy się na tyle że odejdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz w pewnym momencie zwiazku spadaja nam z oczu rozowe okularki :D i tylko swiadomosc ze nie ma ludzi idealnych i doskonalych pozwoli nam zaakceptowac druga osobe taka jaka jest zapanujesz nad swoimi emocjami gdt to sobie uswiadomisz no bo inaczej to co? emocjonalna niedojrzalosc i szukanie kolejnego faceta, ktory gdy mamy te rozowe szkla na oczach jest ok. a gdy spadna to beee i tak w kolko ty wybierasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo my kobiety chyba mamy to w naturze...ale tak naprawde mysle, ze takim zrzedzeniem faceta nie zmienisz ani ty ani ja. Mi pewna osoba powiedziala ze powinnam zaakceptowac go takim jakim jest albo zerwac. Oj ciezko ciezko...a o co głównie sie go czepiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda że nikt nie jest idealny...Ty sie boisz ze on nie wytrzyma, ja sie boje ze ja w koncu pekne i skoncze to, bo jestem tym juz zmeczona. Nie podobaja mi sie jego koledzy, to ze nie jest taki towarzyski jak ja, to ze nie jest ambitny, ze sie nie rozwija. Czasem mam wrazenie, ze nie interesuje go nic poza mna, jego musulatura i kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
Mój jest towarzyski czasem aż za bardzo, ale jest też nieodpowiedzialny to mnie najbardziej drażni, i leniwy taki trochę Piotruś Pan - nie wiem czy wiecie co to za syndrom. Tak na prawdę większość moich uwag jest słuszna, ale właśnie powinnam umieć zaakceptować sytuację lub odejść, zrozumieć że powtarzaniem w kółko tego samego nic nie zdziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbujesz wychować, ale z marnym skutkiem to wszystko. Faktycznie jak piszesz może przestać się to podobać, a wtedy może być krucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
więc co ja mam do ch.... ze sobą zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem dokładnie co to za typ;)a w jakim wieku jest Twój luby?Do tej pory miałam nadzieje, że z czasem mój się zmieni. On pracuje ok,, ale poza tym i swoimi ćwiczeniami niewiele robi...mieszka z rodzicami, nawet nie chce mu sie umyc samochodu i posprzatac ciuchów.I ja to wszytsko teraz widze...a chcialabym czegos wiecej, partnera z którym miałabym wspólne cele i marzenia. Mi też nie jest łatwo....Przeszkadzaja mi jego wady jak cholera, a jednoczesnie jednak darzę go uczuciem. Doskonale cie rozumiem chociaz widze ze ja jestem wieksza pesymistka od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim staram sie duzo rozmawiac...ostatnio juz było gorąco, ale dalismy sobie jeszcze szanse. Widze jak sie stara i doceniam to. Postaraj sie rozmawiac spokojnie zamiast krzyczec i wytykac....Poza tym, fajnie by było jakbys tez go pochwalila za to co w nim lubisz, oni tego potrzebuja. Inaczej pomysli sobie ze potrafisz sie tylko czepiac i spadnie jego samoocena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
"mieszka z rodzicami, nawet nie chce mu sie umyc samochodu i posprzatac ciuchów" u mnie podobnie :( Ma 26 lat, i nadopiekuńczą matkę która całe życie za niego wszystko robi, dlatego on nie poczuwa się teraz do żadnych obowiązków w swoim życiu. Nie pracuje, jego ojciec prowadzi firmę którą on ma przejąć za rok może dwa, ale raczej nie jest to jego wymarzone zajęcie, zagląda tam 2 może 3 razy w tygodniu, i to też mnie do szału doprowadza że jego rodzice nie potrafią nad nim zapanować, zmobilizować do pracy, obowiązków, w końcu to dorosły facet, więc żyje sobie beztrosko, siedzi przed kompem po nocach, je, śpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, wydaje mi sie ze część facetów, CZĘŚĆ, bo na pewno nie wszscy, dorasta z czasem. Wiąże się to właśnie z odpowiedzialnością..Powiedzmy, że zakładacie rodzinę i rośnie presja na faceta jako "żywiciela rodziny". Wtedy chcąc nie chcąc trzeba dorosnac, szczegolnie jak sie jeszcze pojawi dziecko. Ale mysle, ze nie ze wszystkimi tak jest...fajnie jest czuc wczesniej z dojrzala osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
Poza tym, fajnie by było jakbys tez go pochwalila za to co w nim lubisz, oni tego potrzebuja. Inaczej pomysli sobie ze potrafisz sie tylko czepiac i spadnie jego samoocena masz rację, postaram się tak robić u mnie wczoraj było "gorąco" i to bardzo, on był zrezygnowany mówił że na dany moment na niczym mu nie zależy, dzisiaj jestem przybita tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok...no to wszystko jasne. On po prostu nie miał jeszcze szansy ani okazji żeby się wykazać, bo przeciez nigdy nie musiał!I w tym wina rodzicow!U mnie podobnie...jak wraca do domu to kolacja juz stoi na stole i czeka na niego. Lubie jego mame, ale nie chcialabym tak wychowywac swoich dzieci, jesli bede je w ogole miala. Z reszta co ja mowie...moja mama jest prawie identyczna. Matki Polki cholera jasna...zastanowcie sie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ta beztroska u Twojego kiedys sie skonczy...tata wiecznie nie bedzie pracował sam. Tylko niech nie chrzani nawet, że taka praca to nie jest jego marzenie. Jeśli nie jest to niech szuka juz teraz czegos innego dla siebie. Jeśli to jest dobra i pewna firma to niech się cieszy że nie będzie musiał sam rozkręcac interesu bo to nie jest łatwe. Chociaz prowadzenie firmy to nie jest taka bajka jak sie wydaje. Zareczeni jestescie tak?A ten ślub juz tak na 100%?Zamówione wszytsko i zaklepane?A nie chcialabys z nim troche pomieszkac zanim sie pobierzecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
Ok...no to wszystko jasne. On po prostu nie miał jeszcze szansy ani okazji żeby się wykazać, bo przeciez nigdy nie musiał!I w tym wina rodzicow!U mnie podobnie...jak wraca do domu to kolacja juz stoi na stole i czeka na niego. Lubie jego mame, ale nie chcialabym tak wychowywac swoich dzieci, jesli bede je w ogole miala. Z reszta co ja mowie...moja mama jest prawie identyczna. Matki Polki cholera jasna...zastanowcie sie troche o Boże wszystko się zgadza... tyle że moja mama nie jest taka, więc mi jeszcze trudniej takie metody "wychowawcze" pojąć! "nie chcialabym tak wychowywac swoich dzieci" - święte słowa! zawsze to powtarzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
Sala, kościół zamówione... Tobie również życzę wytrwałości! odezwij się jeszcze tu jak będziesz mieć czas... razem raźniej! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie za ciekawie........
Przeraziłam się, z nudów przeczytałam część rozmów z archiwum gg w pracy, bo czami z nim gadam, są tam rozmowy od 2009 roku, ile tam jest przypieprzania i jakiś męczących tekstów z mojej strony! :( matko to jest jakaś porażka - ciągłe pretensje i miliony nieistotnych pytań :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×