rakotwórcze zabawki dla dzieci...

az dziwne ale w dzisiejszych czasach mamy strasznie duzo takich zabawek...jak myślicie jak temu zapobiec?? mam kilka takich zabawek w domu i dzisiaj przeczytałam ze są rakotwórcze...wyrzucac?

a które to? może tez mam coś z nich

a skąd wiesz , że rakotworcze są te zabawki?

A co nie jest teraz rakotwórcze? Sory ale ja nie wierzę w to. Wielka afera z butelkami z Bisfenolem. M i K pili z takich butelek bo nie wiedzieliśmy ze one szkodzą. Wcześniejsze roczniki też pily i co mamy teraz zrobić? Potem były zabawki malowane farbą ołowiową. Też wyszło to dopiero po czasie jak już setki dzieci skończyły się bawić tymi zabawkami i pakować sobie do buzi. Za rok się okaże że coś znów jest rakotwórcze- coś czego namiętnie używało twoje dziecko i co? Nie popadajmy w paranoję.

puzzle piankowe , samochodziki gumowe , jakies maty itp...trzeba po necie poszperac ;)

Nie da się zapobiec. Widziałyście Galileo w miniony weekend? W niemieckich sklepach przetestowano mi.n. młotki, nie wiem, czy to były młotki dla dzieci, czy dla dorosłych, bo słuchałam programu, ale okazało się, że ilość toksycznych, rakotwórczych substancji, przekroczyła normę o ponad chyba kilkaset razy, i że trzymając ten młotek przez godzinę, to tak jakby wypalić na raz trzy i pół tysiąca papierosów. Po interwencji wycofano je ze sprzedaży. No ale to tylko młotki, a gdzie reszta chińskiego gówna? A chronić można jedynie się tak, by nie kupować śmierdzącego plastyku, czy gumy,co akurat będzie trudne, bo większość zabawek czy butów czuć.

puzzle to i my mamy

Klocki drewniane - http://eurobobas.pl/sklep/products?manufacturer_id=26 One na pewno nie są rakotwórcze. Rozsądek kochani...

w ubraniach znanych marek też jest dużo rakotwórczych związków, oglądałam na ten temat dokument i okazało się że h&m, zara, itp. mają tkaniny farbowane szkodliwymi farbami i wcale się tym nie przejmują. wszystko oczywiście produkowane w chinach i indiach.

Dlatego wbrew pozorom, zdrowiej kupować te rzeczy z drugiej ręki, bo te związki z czasem się ulatniają. Ja osobiście nie położyłabym noworodka w wózku ''pachnącym nowością'' :O