UZALEZNIENIE OD SLODYCZY-sposoby na skonczenie z tym

hej dziewczyny! mam problem i prosze o POMOC! jestem uzależniona od słodyczy. Walcze z tym 3 lata i niemoge przestać:( próbuje niejeść, niejem góra 3 dni a potem to samo:( czy macie jakies sprawdzone sposoby na skonczenie z tym słodkim nałogiem?

napisz cos wiecej. bo jesli codziennie zjesz cos slodkiego w rozsadnej ilosci to nie tragedia! napisz przykladowy jadlospis to cos zaradzimy

wlasnie to nie jest tak ze jem codziennie np batona. moj wczorajszy jadlospis to przez dzien musli, szklanka soku z marchwi, szklanka mleka, odiad 2 parowki, bulka grahamka i pomidor, potem winogrono, na kolacje 2 połowki bulki pszennej z maslem, jajkiem i pomidorem. a na wieczór... tabliczka czekolady, baton, troche chipsów i kilka wafelków:( tak mi sie zdarza co kilka dni a niechce tego dlatego prosze o pomoc

dlaczego nikt niechce mi pomoc:(

jesz za duzo weglowodanow prostych. zrezygnuj z bialego pieczywa na rzecz ciemnego, staraj sie jesc kolację białkową. Bialko na wieczor Cię zapcha (dodaj tez koniecznie warzywa!), moze to byc twarog z warzywami, serek wiejski z warzywami, jajka, do tego skibka ciemnego pieczywa i jest super kolacja. z wlasnego doswiadczenia wiem, ze ciezko bedzie zrezygnowac calkowicie ze slodkiego. staraj sie jesc jednak "wartosciowe" slodycze. na sniadanie zjedz owsianke wlasnej roboty na slodko (platki owsiane na mleku, do tego rodzynki, orzechy, owoce), w ramach popoludniowej przekąski rowniez jakis owoc. takie jedzenie na wieczor i to takich ilosci slodkiego to po prostu kompuls. poza zmiana nawykow zywieniowych powinnas tez poukladac sobie w glowie pewne rzeczy - odpwoiedziec na pytanie czemu jesz tyle slodyczy? zajadasz stresy, smutki?

z praktycznych rad - nie trzymaj slodyczy w domu! Nie bedzie ich w szafce wiec ich nie zjesz. jak jestes "uzalezniona" od czekolady to wybieraj gorzką, i nie cala tabliczka, ale jeden pasek. Pamietaj - zaburzenia odzywiania zaczynaja sie w glowie.

nie zajadam smutkow ani stresu, to poprostu nałog:( dziekuje za rade sprobuje zmienic swoje nawyki to moze mi pomoze

Znajdz mobilizację. Zacznij ćwiczyć. Czkoelada poprawia nam kobietom nastroj (przynajmniej wielu z nas), ale zapewniam Cie ze regularny, intensywny wysilek fizyczny daje jeszcze wiekszego kopa i super dawkę energii. Trzymam kciuki za Ciebie:) I jeszcze - zrezygnuj z parówek, to świństwo :)

Nalogi sa trudne do zwalczenia, ale chciec to moc! Na niektorych dziala odstawienie calkowicie i z dnia na dzien, inni potrzebuja czasu. sprawdz sama na sobie. Moze latwiej bedzie Ci rezygnowac ze slodyczy powoli. Np codziennie mala dawka czekolady lub czegos innego, a moze wlasnie potrzebujesz gwaltownego i natychmiastowego zerwania :) Najlepiej znasz swoj organizm... Ty sama.

dobrze piszesz to zaczyna sie wgłowie... zawsze lubiłam słodycze od dziecka ale nie jadlami ich tak dużo. Moje uzaleznienia zaczeło sie 3 lata temu kiedy to przez ok 2 miesiace niejadlam wogole slodyczy bo mnie bolaly zeby i wogole malo jadlam i bardzo schudlam i potem kazdy mowil ze jestem za chuda i mama mowila zebym wiecej jadla no i ja glupia zeby przytyc zamiast jesc normalne posilki wiecej to zaczelam sie objadac slodkim i od t5amtej pory sie uzaleznilam

hej czy ma ktos jeszcze jakies sposoby? moze jest ktos kto zwycięzyl nalog i moze sie pochwalic>?

hej jest tu kto??

moze teraz ktos odpowie?

nie kupuj nie trzymaj w domu słodyczy nie zajadaj stresów

Wszystko kwestia czy ćwiczysz. Ja potrafię dziennie zjesc 4 kinder bueno i pomimo tego spadło mi w ostatnim miesiącu 5kg. Tyle ze ja biegam 8km dziennie.

dzieki wszystkim. najbardziej jednak przydalaby mi sie rada kogos kto mial taki problem i udalo sie z tym skonczyc

na żywieniu optymalnym słodycze przestajż smakowac http://www.miischa.user.icpnet.pl/Dieta/Kwa%9Cniewski%20Jan%20-%20%AFywienie%20optymalne.pdf poczytaj. sporo ciekawch informacji. pozdrawiam "z potraw które się zjada powstają wszystkie choroby"HERODOT

Hej.Miałam podobny problem ze słodkim nałogiem. Zaparłam się w wakacje i przy wsparciu męża dałam radę rzucić słodycze. Po prostu ich nie jadłam. Pierwsze dni były tragiczne - miałam ochotę rzucić się na cukierki, czekoladki, cokolwiek słodkiego. Ale sięgałam wtedy po owoce i wodę. No i dałam radę - po tym odwyku slodkości mogą leżeć stosami na stole i nie wzruszają mnie. Przy okazji udowodniłam sobie i innym,że mam silną wolę. Minęło kilka miesięcy, a ja sięgam po słodycze bardzo rzadko - czasem zjem loda lub kawałek (czyt.kostkę) czekolady. Powodzenia

cześć niusia :) jeżeli czujesz w trakcie jedzenia, że nie możesz przestać to prawdopodobnie są to początki choroby zwanej kompulsywnym jedzeniem. Wtedy żadne ćwiczenia ani diety nie pomogą bo nie jest to choroba fizyczna. Pozdrawiam serdecznie- walcząca z jedzeniem.

pomocy!codziennie jem dużo słodyczy (przez to, że dokuczają mi w szkole). przez to mam dużą nadwagę!jem tyle słodyczy, że chyba oszaleje!pomóżcie mi!