Rozstałam się z facetem, brakuje mi seksu, masturbuję się. Bardzo lubie seks

nie wyobrażam sobie kochać się, nie będąc w związku. Aczkolwiek nie potępiam tego zachowania i kogoś, po prostu ja lubie kiedy jest uczucie. I jest problem poznałam cztery miesiące temu wspaniałego faceta, miesiąc temu były pocałunki i pieszczoty po ramionach, troche po piersiach, ale przez ubranie. Nie powiem, że chciałam się rzucić na niego. Gdy wyszedł robiłam sobie dobrze kilka razy. On się bardzo stara o mnie, dostaje od niego czule wiadomosci na rozpoczecie dnia i zakonczenie, wychodzimy gdzies razem, jest naprawde fajnie, i czuje ze cos z tego moze byc. Ale boje się ze seks moze wszystko zepsuc. A jakby nam nie wyszło to bede miala wyrzuty, ze nie moglam powstrzymac swojego popedu. Nie chce wyjsc na jakąs cnotkę, jak wspomnialam wczesniej seks tylko w zwiazku, takie mam po prostu zasady. Bo inaczej czułabym się troche pusta, płytka, nie wiem sama. Jak sądzicie przesadzam trochę? Czy powinnam dac sie poniesc emocjom, i pomyslec ze to moze nas bardziej do siebie zblizy? Panikara, tak wiem. I wiem też, że chyba to nie jest najlepsze miejsce, ale sama nie wiem co zrobic, dlatego tu napisalam. Dziękuje za wszystkie normalne wypowiedzi, jeśli takie w ogóle sie pojawią, i przepraszam za błędy

Ale jeszcze nic nie zrobila, do niczego nie doszło...

jak lubisz sex nie rozumiem dlaczego nie korzystasz? jak masz faceta jak mu nie bedziesz dawał to Cie zostawi :p

skoro jest naprawde spoko gosciem nie umawia sie z nimmymi i nie zalezy mu tylko na jednym to jesli sama tego potrzebujesz to mozecei sprobowac, wszystko zalezy od ciebie bedzie dobrze trzyemaj sie :)

o kurcze a ile masz lat dziecko ? co za bzdury wypisujesz, sex jest dla ludzi i jak facet ma z toba byc to będzie bez względu na to czy mu szybko dasz dupy. a masturbacja z sexem nie ma nic wspólnego, ja mam sex codziennie a dodatkowo czasami lubie zrobic sobie dobrze sama :)

On też tak bardzo nie nalega, napewno masturbuje się tak jak ja :) A zostawic mnie nie zostawi, bo nie jestesmy razem. Po prostu boje sie tego troche, ale bardzo mnie podnieca, i było już kilka takich spotkan, ze w trakcie przygotowac, ubierałam seksowna bielizne itd, czyli chcialam to zrobic, ale potem jednak stwierdzalam ze nie bo nie jestesmy przeciez razem. Moze to ja mu powinnam zaproponowac bycie para, w koncu czasy sie zmienily, nie wiem. Wiem ze jest miedzy nami chemia, i obojgu nam na sobie zalezy, moze jendak warto sprobowac,

mam 24 lata. pewnie uwazacie mnie za idiotke, ze chce to robictylko w zwiazku, no ale kurde, chyba nie jest to az takie zle/ sama nie wiem ;/

dobry ogor nie jest zly, najperw sprawdz co ma w spodniach!! ;)

Więcej mam lat dziecko od Ciebie :p

pogadaj z nim i zaproponuj.

zrobcie to bedzie Ci dobrze, i wszystko bedzie tak samo a moze nawet lepiej nie boj sie :D albo tak jak mowisz, spytaj go czy chc z toba stworzyc zwiazek juz taki legalny :) skoro tobie tylko to przeszkadza, to potem mozesz rzucic sie na niego, poza tym ile tego bie robilas?

Ale co ma do tego to, że jestes starszy ode mnie?

Kilka dni temu napisal mi wprawdzie smsa, była godzina 12 kładłam się powoli do łózka, napisał mi: Pragnę ciebie,a el boje sie ze zepsuje to co jest miedzy nami. wiec jemu tez na tym zalezy ale tez sie boji, ale glupia sytuacja. Po prostu zalezy mu na mnie, oczywiscie na seksie tez. Moze powinnam jdnak przejac inicjatywe i powiedziec ze tez go bardzo pragne, moze gdy bedzie to wiedzial to tez bedzie chcial/?

on nie chce niby zepsuc ty tez, kurde znacie sie juz sporo do dziela

Ty się boisz że za szybko, on się boi że za szybko... Zdefiniuj "za szybko" Co wy? Termin egzaminu ustalacie? Poza tym- co ty, chcesz go zapytać- "chcesz ze mną chodzić" czy jak? Ja liczę (moja z resztą też) początek związku od pierwszego seksu. A ty?

ps. fajny nick :D

Nie no, oczywiscie ze nie bedzie to termin, ale to tak samo wychodzi ze jestesmy juz para oficjalnie i nasi znajomi o tym wiedza. E tam pode na calosc, juz postanowilam, jutro!!

I tak trzymaj. Kiedy będziesz się oddawać namiętności jak nie teraz?

Miejmy nadzieję że Twój sympatyczny pan nie zwali sobie kilka razy konia przed randką, żeby niczego nie zepsuć. :)

Miejmy :)

napisz jak bylo :)

4 miesiace bycia ze soba bez seksu? hmm nie dziwie ci sie ze cie roznosi :P

Mnie po 4 dniach roznosi :P

Sama się zaspokajam, choc bardzo mi brakuje seksu, ale umiem nad tym zapanowac by nie dupczyc sie z byle kim, ale to chyba dobrze, że przez tyle czasu nie uprawialam sesku, bedzie fajnie :) musze isc na calosc, juz nie moge sie doczekac

?

Napisze :)

nie rób sensacji ze swoich miłosnych dramatów. Wielka mi kufa tragedia. Ciekawi mnie jedno - to, że z palca pocinasz to w jakim celu umieszczasz?

Nie jestesmy razem, dwa razy sie calowalismy, i to po alkoholu, ale coś z tego moze byc

Ja tez nie rozumiem twojego oburzenia, ale na szczescie nie musze sobie tym zaprzatac glowy :) I tragedii zadnej nie przezywam :)

nie odrózniasz oburzenia od lekceważącej dezaprobaty. Nie myslałaś by się pouczyć do klasówki? na pewno jakąś masz w przyszłym tygodniu...