nikogo nie poznalam na studiach!

A ja poszlam na st. uzup. magisterskie i tragedia! Wszyscy sie znaja z licencjatu tylko ja nikogo nie znam! Wszyscy siedza i gadaja w grupkach, nikogo na razie nie poznalam. Stoje tam sama jak kolek. Jestem dosc niesmiala raczej i glupio mi podejsc do duzej grupy osob tak nagle i co im powiem??? jestem zalamana! Co mam zrobic?

no trudno, nie rozumiem tego problemu

Poczekaj, zaczną się zajęcia i jakoś to pójdzie. Ja też nikogo nie znałam na studiach, od razu były grupki, a gdzieś się wkręciłam.

Myslisz...?

co powiesz? Np czesc, mam tak i tak na imie, miło was poznac...:( Chociaz po juz conajmniej tygodniu zajec to wyrobilas sobie i tak pewnie opinie jako stojacy pod sciana kołek co nie potrafi do ludzi geby otworzyc. Po co wogole studiujesz jak asz zerowe umiejetnosci interpersonalne? Jak ty sobie dziewczyno w pracy poradzisz....

Wiem. Ja byłam z innego miasta, nikogo nie znałam w swojej grupie, a po miesiącu już się zawiązały jakieś tam znajomości, większość przetrwała aż do teraz.