Czy ktos kiedys umowil sie z chlopakiem z internetu?

Na portalu poznalam takiego kolesia. Zaprosilismy sie do znajomych na nk i pisalismy ze soba ze fajnie byloby sie spotkac. Czy zaproponowac spotkanie? Bo on musialby dojechac do mojego miasta. Ostatnio pisalismy przedwczoraj i nie odzywa sie juz. Czy mam pierwsza napisac? czy powinna to byc jego inicjatywa, bo wyjde na idiotke?

Nie, nie wyjdziesz na idiotkę, ale radziłabym poczekać aż on przejmie inicjatywę.

Poznawałam wielu ludzi z neta. Jak już przechodziłam z kimś na prywatne rozmowy itp wszystko się dobrze kleiło to przecież nie po to żeby tak to ciągnąć w nieskończoność :O

Ja też bym czekała na inicjatywę. Kiedyś spotkałam się z kolesiem z internetu, Gadaliśmy ze sobą przez dobre kilka miesięcy (pół roku?). Spotkalismy się parę razy (on też mieszkał jakieś 100km ode mnie), ale było zupełnie inaczej niż przez net, a później spotkałam mojego ówczesnego chłopka w realu. Ale kto wie, co by było, gdyby nie on :)

to napisac cos do niego czy nie?

to dosc obciachowe poznawac kogos na necie i pozniej np z nim byc? tak szczerze..

nie mowie zeby z kims od razu byc, ale skoro juz ze soba piszemy i wiemy troche o sobie to fajnie byloby sie spotkac w koncu

no i on co weekend jest w moim miescie bo zaocznie studiuje

no tak, ale wiazesz z tym jakies dalsze plany na pewno. z reszta tak pytalam, chodzi tez o moja sytuacje.. po prostu mam wrazenie ze koles ktorego poznalam w necie to jedyny, z ktorym chce byc..

jeszcze nie, ale może kiedyś spróbuje :D

Moim zdaniem to nie obciach (albo sama jestem obciachowa :D) Mając kilkanaście lat gadałam z chłopakiem na ircu, przy czym dostkonale wiedziałam, jak wygląda itp (on również). Kiedy kontakt się urwał, przypadkiem się spotkaliśmy i tak jakoś byliśmy razem :)) To nie obciach. Napisz do niego, najwyżej zagaj go o jakąś głupotę.

powiem Tobie jedno..jest takie przysłowie..trzeba beczkę soli zjeść razem..a i tak się nie pozna do końca.. z doświadczenia wiem-100000 razy się zastanowię nim ponownie komuś poznanemu tu opowiem o sobie i tyle razy znów-nim się spotkam.

Z drugiej strony - napisz do niego! Przynajmniej będziesz wiedziała, na czym stoisz. Jeśli się nie zgodzi, trudno - zaoszczędzisz czas. A jeśli się spotkacie, to będziesz wiedziała, czy warto w to brnąć :)

ja swojego chłopaka też poznałam przez neta:P teraz jestesmy ze sobą już 5 lat i mamy dziecko w drodze:) także są wyjątki. A tak szczerze zależy na jakiego typa się trafi.

i w realu masę osłów można spotkać :)

no wlasnie on mi napisal, zze widzial mnie w niedziele ale nie podszedl.... wtedy gadalam z kolezanka, a on niby sie spiszyl z wykladow do domu. moze nie podszedl bo mu sie nie spodobalam? ale skoro tak to czemu mi przedwczoraj napisal, ze mnie widzial... ja go nie zauwazylam, bo on ma stare zdjecia na nk i nie wiem jak teraz wyglada

mnie poznal, bo na nk mam aktualne zdjecie

ja poznawałam wielu aż trafilam na mojąMIłość :( od tej pory nie mam ochoty juz poznawać facetów zawiodłam sie ... miłosc boli

jakbyś mu się nie spodobała, to by pewnie nic nie wspominał, że Cię widział :) umów się z nim na kawę, w razie czego po kwadransie można dać nogę :)

Ja bym tam się nie pytała kogoś czy napisać do niego pierwszej czy nie tylko bym zrobiła jak sama czuje. Wiele razy to ktoś mi proponował, czasem może ja... nawet nie wiem bo samo to wychodziło. Kiedyś poznałam takiego chłopaka, z mojego miasta był, poznaliśmy się na czacie ale tylko tak nam się fajnie gadało o pierdołach, już oczywiście na gg czy skypie... no nie wiem ile ale hmm pół roku może? I kiedyś tak siedzę zła w domu bo miałam jechać na imprezę z mojej wichury do miasta, a nie miałam czym i żale mu się, że qrwa wiocha zayebana, żeby autobusów nie było A on " ej no to mówisz i masz - gdzie po Ciebie przyjechać i gdzie zawieźć?" Wydygana masakrycznie byłam :D Nawet gaz w kieszeń wzięłam i umówiłam się niedaleko swojego domu, ale nie całkiem pod ;) Przyjechał, zawiózł - od tamtego czasu przyjeżdżał regularnie na papieroska i piwko... od lat jesteśmy przyjaciółmi ;) A tak najczęściej to było jakoś " trzeba się ustawić kiedyś jakieś bro wypić" ;) I jakby była okazja to się umawialiśmy ;) - qrwa nudna sobota mnie czeka - no mnie też - to może to piwo wypijemy co się umawiamy i umówić nie możemy? ...