Nie mam zadnego wsparcia w zyciu:(

Zawsze musze polegac tylko na sobie. Rozumiem ze dzieki temu bede w zyciu bardziej zaradna, ale zaczyna mnie juz przytlaczac fakt, ze na nikogo nie moge liczyc, jestem kompletnie zdana tylko na siebie, moi znajomi ulozyli juz sobie zycie z partnerami, a ja ciagle jestem sama:( jestem na studiach, wynajmuje mieszkanie z zupelnie obcymi osobami, ktore tez maja juz zycie ulozone z kims innym i nie potrzebuja nowych znajomych, a myslalam ze na studiach poznaje sie duzo fajnych ludzi i to takich na cale zycie:/ jestem zawiedziona;(

przeciez na studiach masz ludzi w swoim wieku,ktorzy tez jeszcze zycia nie ulozyli

Medytacja pomaga!

"Rozumiem ze dzieki temu bede w zyciu bardziej zaradna" z tego co przeczytałam sądzę że się mylisz jesteś właśnie niedorajdą życiową taką dupą wołową która nie może sobie znaleźć faceta ani przyjaciół

to jesteś trendy, w UE nie wypada liczyć na drapane, trza się z życiem za bary wziąc i liczyć na siebie , zresztą to satysfakcjonujące jesc własny niezależny, samorządny chleb. a co do partnera życiowego to jest wybór nie mozesz hetero to są inne opcje....jednak UE daje mnóstwo możliwości

to witam w klubie

nie ma co płakać, umiesz liczyc, licz na siebie, stara prawda zyciowa, ty juz wiesz to dzis a twoi koledzy/koleżanki którzy teraz niby kogos maja i tak prędzej czy później dojdą do takiego wniosku ;) Przyjaciele czy chłopak wcale nie oznaczają że w ciezkich chwilach będzie ci lżej, ja już się poznałam z samodzielnością kiedy po dosć cięzkiej operacji przyszło mi się przeprowadzać samej i mieszkać przez pewien czas samej. Plus jest jeden - ja wiem że sobie sama zawsze poradze i moge mieć wyj*ebane na wszystkich, jestem miła tylko dla kogo chce a nie dla tych którzy mogą mi być potrzebni ;))

Zdzisiek, wcale nie uwazam, ze jestem dupa wolowa, bo to nie jest tak, ze ja nikogo nie poznaje, tylko osoby ktore poznaje maja juz po prostu zycie ulozone z kims innym i nie potrzebuja nowych znajomosci. Nie mam szczescia do ludzi zwyczajnie, a radze sobie spokojnie z wlasnym zyciem, tylko powoli zaczyna mnie przytlaczac fakt, ze kazdy na kims moze polegac, a ja musze liczyc tylko na siebie.