Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czerwone Trampki.

Dziwna relacja z dziwnym kolegą.

Polecane posty

Gość Bla_Bla_Bla_Bla
Oczywiście, teraz nie przyznasz mi racji bo jesteś w nim zauroczona i dojrzysz dopiero to i owo, jak opadną ci klapki z oczu. Mam nosa do takich typów - na pierwszy rzut oka uczuciowy, przezabawny, miły, sympatyczny, można prowadzić z nim długie rozmowy, nie dobiera się do majtek, gentelmen, wie jak postępować z kobietą, o niebanalnych zainteresowaniach, otoczony koleżankami, ma mnóstwo zajęć, wielka wiedza i inteligencja. Za każdym razem ostrzegałam koleżanki, nigdy nie pomogło nie sądzę, że przekonam i ciebie;) Radze, jedynie urwać kontakt, gdyż wbrew rozumowi ty będziesz się coraz bardziej angażować ( zresztą już jesteś "ugotowana"), a dla niego będziesz jedną z wielu znajomych. Ale pewnie nie posłuchasz, bo przecież może być świetnym przyjacielem, bo taki miły i w ogóle - ale zapytaj sama siebie jak się poczujesz kiedy nagle zacznie ci opowiadać o nowym zauroczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bla_Bla_Bla_Bla
I jak widzisz, kolejna koleżanka zna ten typ, a może obie sobie wszystko wymyśliłyśmy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo trzeba to zakończyc, nie ma sensu. Wiem, ze temat stary ale problem aktualny. Kolega, z którym mam genialny kontakt, cały czas się smiejemy, żartujemy sobie, codziennie sie widzimy - sprawia, że zastanawiam się co to za dziwna relacja. On ma dziewczyne, w ogóle, my się znamy dłużej niż on z jego diewczyna i już wtedy takie dziwne relacje nas łączyły, tzn. ja nie byłam w nim zakochana absolutnie wtedy, miałam przelotne związki inne, ale lata mijały i ja po 2 czy 3 latach poczułam coś do niego. I tak wybiłam sobie to z głowy ale to wraca. I nie wiem co lepsze, bo on chyba się mną nie interesuje, zresztą nie chcę rozbijać jego związku, zresztą to nie możliwe bo on nie patrzy na mnie pod tym względem. On mnie traktuje jak jakiegoś super kumpla czy co? Jak jakiegoś swojego kolegę chyba. Już tyle lat mnie zna bo 6 i wiecznie to samo. Smiechu co niemiara. I żal mi to przerywać bo uwielbiam te głupie rozmowy, śmiechy i wygłupy, ale z drugiej strony ja przez to cierpię. I pozostanie w tej dziwnej relacji będzie dla mnie męczące, mam tego dość. Z tym, że ja mam właśnie jeszcze kilku takich kolegów, tylko żaden z nich mi sie akurat nie podoba. I czasem się zastanawiam WHY??? Czy ja powinnam być facetem? Naprawdę nad tym myślałam. Może nie jestem zbyt urodziwa i zaliczyli mnie do grona swoich kumpli, bo ich nie pociągam a fajnie się gada ze mną i zartuje. Nie wiem...Nie jest to przyjemne, mam głównie kolegów, koleżanek mam mniej i ci wszyscy koledzy traktuja mnie jak kumpla. Jak żeńskiego kumpla. Masakra - degustujące to jest. Nie umiem stworzyć satysfakcjonującego związku. Zawsze to samo, ale z tym pierwszym jest to najgorsze. Bo ja coś czuję. A on sama nie wiem, bo przecież gadamy ze soba, razem idziemy na przerwę w pracy, razem cos załatwiamy w urzędach, idziemy na zakupy po pracy, razem idziemy do niego oglądać film, razem do mnie coś zjeść. Ja znam jego dziewczynę, fajna jest, sympatyczna.. Dlatego też bym nie chciała żeby relacja moja i jego się rozwijała. Ona też mnie lubi i akceptuje te nasze wygłupy i nie widzi w tym nic złego, śmieje się z tych naszych żartów. Bo ona jest poważna. Cały czas się razem wygłupiamy już tyle lat. Ale to znaczy, że on ma mnie własnie za kolegę. Trzeba to zakończyc, bo to zabiera mi mój cenny czas. Ciągle rozmyslam. Chłopak jest zadowolony, ma dziewczynę i koleżankę z którą się wygłupia. A ja nie mam nic porazka. Trzeba to zmienić. ZMIENIAM TO KONIECZNIE. Żadnych żartów i wygłupów i wspólnych wypadów. Co to ma być w ogóle? Zrobię sobie przerwę, tylko powazne rozmowy o pracy, a nie cały czas razem. Muszę zapomnieć o zauroczeniu. Znaleźc jego wady. I wtedy dopiero pozostaniemy na stopie koleżeńskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×