dwulatek a dwulatek...

Przyjechała to nas ostatnio kuzynka z Angii z mężem i dzieckiem - 2,5 roku. Zawsze chwaliła się, że jej syn będzie dwujęzyczny, pośle go do świetnego przedszkola, a potem szkoły. Do przedszkola właściwie już chodzi. Cały czas opowiada, jakie jej dziecko jest świetne, mądre, zabawne itd. Owszem, dziecko jest sympatyczne, ale każdy lubiłby je bardziej, gdyby jego mama nie narzucałaby tak się z nim. Otóż, ten chłopiec mówi tylko kilka słów; mama, tata, daj, nie , go (iść)... Nie korzysta z nocnika, traktuje go zako zabawkę, strasznie dużo krzyczy, o byle co jest wrzask, nie je sam, kuzynka lata za nim z jedzeniem. Mój syn miesiąc temu skończył 2 lata, mówi pełnymi zdaniami, robi na nocniku siusiu i kupę (sam próbuje zdjęć sobie spodnie zanim usiądzie na nocnik). Je sam, czasem przy tym nabrudzi, normalne. Czy z dzieckiem kuzynki wszystko jest w porządku?? Ona nie widzi problemu w jego zachowaniu...

o matko chcesz się pochwalić jakie to Twoje dziecko jest super? niektóre dzieci mówią zdaniami mając 2 lata a niektóre mając 3 lata tak samo z sikaniem, niektóre szybciej sikają do nocnika, niektóre później i w żadnym wypadku od takich rzeczy nie zależy przyszłość dziecka dziecko koleżanki może być jeszcze omnibusem a Twoje może mieć same pały i mieć okropny charakter myślę, że nie powinnaś być tak złośliwa wobec koleżanki to normalne, że kobieta cieszy się swoim dzieckiem, kocha je bezgranicznie i zachwala porównywanie dzieci mających 2,5 roku jest bezsensu bo w tym wieku każde dziecko jest inne, wszystko zależy od tego jak szybko się rozwija porównać je możesz jak będą mieli po 25 lat