Która z was ma naprawdę silny charakter???

chodzi mi np. zbieranie sie po zwiazku z chlopakiem, jakies problemy czy awantury w pracy w relacji z ludzmi itp. ja po kilku dobrych latach zobaczylam ze uodpornilam sie na rozstania, po swojej 1 milosci plakalam 5 lat bo 2 w sumie nie aczkolwiek bylam smutna ale nie czulam jakiegos zalu czy dola, a teraz wiem ze jak sie rozstane bo jest w zwiazku to nawet sie nie obejrze, to samo chyba sie stalo ogolnie z moimi relacjami z ludzmi, kiedys sie martwilam ze ktos jest chamski wobec mnie, albo cos powiedzial potrafilam sie smucic cale dnie a teraz zauwazylam ze mam to w d.. zwyczajnie, zauwazylam tez ze np. kolezani niektore a wlascicwie 2 maja kompleksy na moim punkcie bo jestem atrakcyjna, zawsze mi docinaja, wiec przestalam cokolwiek odpowiadac ale ubieram sie ladnie, dbam bardzo o siebie i tylko sie usmiecham, a ich skreca, nigdy natomiast nie jestem chamska wobec innych, one do mnie chamsko a ja ze ladnie wygladasz, chociaz to nie pomaga bo nadal czasem sa nie miłe wobec mnie, ale mam to gdzies....w pracy tez niektore osoby przestaly sie do mnie rzucac bo zaczelam byc stanowcza....ale co bylo kiedys to az strach pomyslec, dobrze ze sie uodpornilam

Co nas nie złamie....:) Osobiście w ciągu roku dowiedziałam się o drugiej rodzinie własnego męża, pochowałam dziecko i przeprowadziłam bardzo burzliwy rozwód. I przeżyłam choć takich "atrakcji" najgorszemu wrogowi nie życzę.

ja ma na wszytko wyjebane, ale nie wiem czy to tak dobrze :O

Wydaje mi sie, że ja mam silny charakter, ale zdarza mi się czasami z bezsilności uronic kilka łez.. choć to mi potem dodaje sił do walki z życiem..