dziewczyna kumpla mnie pocałowała

witam, tak jak w temacie, mam bliskiego kumpla, może to nie przyjaciel na śmierć i życie, ale bliski kumpel, znam go 7 lat, razem studiujemy. jest on w dziwnym według mnie związku z dziewczyną, myślę że dziwny bo są w sobie zakochani, wymienili się na obrączki, spotykają się na imprezach ale nie zachowują się jak normalna para, to wygląda tak że ona za nim szaleje po cichu i nieśmiało a on ją olewa a gdy ktoś zaczyna się przy niej kręcić to sobie o niej przypomina, i jest blisko niej, po czym znów wydaje się nie traktować jej poważnie, wiem że chce ją przelecieć a poważnych planów wobec niej nigdy nie wyjawił. dziewczyna jest wspaniała, sympatyczna, śliczna, rozmowna super po prostu. w naszej paczce bliskich znajomych podoba się każdemu chłopakowi i przyjaźni się z nami. gdy z jednym z kumpli zaczęła się wyraźnie zbliżać wkroczył jej 'chłopak' zaczął się czepiać że mu się wpiepsza w paradę i jest świnią że kumplowi odbija pannę, kolega się wycofał, a "chłopak" przestał się znów dziewczyną interesować. inny kumpel z paczki chyba mój najbliższy z nich kumpel, kocha się w niej jak głupi ale wiem o tym tylko ja bo myśli że nie ma u niej szans. w końcu powiem o co chodzi- ostatnio bawiliśmy się wszyscy razem na imprezie i "chłopak" chodził po sali i szukał wrażeń a dziewczyna tańczyła z resztą naszej grupy. pod koniec imprezy coś mi chciała powiedzieć ale za głośno było więc wyszliśmy na zewnątrz żeby porozmawiać. tam ona powiedziała zę już nie ważne, musi jechać do domu bo jej siostra już się zbiera, ja ją objełem na pożegnanie (bo mam zwyczaj ściskać się z przyjaciółmi na pożegnanie) a ona mnie pocałowała, tak aż mnie prąd przeszedł... potem odwróciła się i poszła do siostry, do auta nie odwraciła się. od tamtej pory myślę tylko o tej sytuacji, o niej, bardzo mi się podoba, może warto spróbować, ale będzie konflikt z kumplem "chłopakiem", pogorszą się też relacje z 2 kumplami którzy wiem że też marzą o niej zwłaszcza z tym nieśmiałym, a bardzo go lubię i wiem że będzie cierpiał patrząc na moje ewentualne powodzenie.... nie wiem kompletnie co robić. pisałem z nią od tamtej pory, pisze sie super i bardzo miło ale nie miałem odwagi wspomnieć o pocałunku, ale mam przeczucie że to było więcej niż buziak na pożegnanie. przepraszam że się tak rozpisałem...

up :/

np.teraz przed chwilą miałem skąpy wytrysk upaćkałem monitor juchą, ciongle męcze skóre marszcze i marszcze, ejakulat mój zajął już podłoge w mym pokojiku...ahh

Nie mam pojęcia jak Wy, chłopaki ustawiacie takie sytuacje między soba, ty bardzo faknie piszesz,ze walczysz pomiędzy lojalnością wobec kumpli, a rywalizacją z nimi. Macie takie małe stado samców, jest jedna samiczka i każdy by chciał do jej mięska sie dobrać. Ico tu wybrać- meską przyjaźń czy kobietę? Odwieczny problem wszystkich kowbojów...

*fajnie

Nie próbuj tworzyć niczego z tą panną. Zniszczysz znajomość z kumplami dla kobiety, a do tego świadomie. Nie jesteś w niej Bóg wie jak zakochany, a myślisz o niej bo cię pocałowała i wzbudziła w tobie uczucia - taki już jest gatunek ludzki.

wypowiedź z 23.55 to kiepski podszyw jakiegoś kretyna wybaczcie że musicie to czytać ale na głupotę ludzi nie ma leku. co za idiota....

To wiemy, my głupie nie som, pokemon sie podniecił, olewka. TO jak tam, Twoja szala? na którą stronę sie przechyla?

chciałem dodać, że to nie jedyna dziewczyna w naszej paczce ale ta akurat jest na tyle fajna że wszyscy ją lubią i podoba się facetom. tak, wiem że jej nie kocham , tylko jestem w niej cholernie nią zauroczony zawsze mi się podobała ale od tego buziaka wciąż o niej myślę

Twardy orzech do zgryzienia. Są dwie szkoły: 1. nie angażujesz się w związek uczuciowy z dziewczyną 2. dbasz o własny interes, olewasz kumpli i jesteś szczęśliwy (jak długo - nie wiesz)

"wiem że jej nie kocham" - no, trudno żebyś kochał osobę, której tak naprawdę nie znasz :)

aaa i ty masz przeczucie ze to bylo cos wiecej, nawet tego nie wiesz hahhaa robisz sobie nadzieje jak reszta losiow :D a laska pewnie sie bawi wami,flirtuje,kokietuje, bo nie dostaje uwagi od swojego chlopaka...

'a laska pewnie sie bawi wami,flirtuje,kokietuje, bo nie dostaje uwagi od swojego chlopaka" - bardzo możliwe :)

jak czytam wasze posty to kapie mi po kapciach macie racje, wezme sie za tego kolesia zrobie loda bedzie zgoda

znam ją ale nie na 'wylot". i boli mnie to co kumpel "chłopak" ją traktuje ja jestem sam teraz, miałem jedną dziewczynę i traktowałem ją jak damę :) no może przesada :) niestety wyjechała i nie było sensu ciągnąć związku przez telefon i spotykać się raz w roku :( ale mniejsza o to. o tej dziewczynie która mnie pocałowała tak łatwo nie zapomnę bo mamy dobry kontakt i często się widujemy, zwłaszcza na imprezach

Jeśli aż tak się zastanawiasz, to potraktuj ten pocałunek, jak podziękowanie za coś i nie przykładaj do niego zbyt wielkiej wagi. Nie zapominaj, że przez baby - winne czy niewinne - prowadzone były wojny :D My, kobiety wiemy, jak skłócać męskie przyjaźnie (znam to z bliskiego otoczenia).

a konkretnie to jak pocałowała? taki cmok w policzek na dowidzenia czy namiętnie w usta? bo to cholerna różnica jeśli chodzi o nią bo to, ze Tobie prąd przeleciał mało znaczy w tej relacji.

to nie tak, ona utrzymuje z nami koleżeńskie relacje, zbliżyła się wyłącznie do jednego z kumpli ale on otwarcie próbował z nią czegoś więcej niż przyjaźni, i było widać że powoli więcej z nim rozmawiała, tańczyła, ale żadnych sytuacji nie doszło żeby się całowali czy coś. nie przekracza granicy koleżeństwa, wcześniej tylko zauważyłem, że patrzy na mnie często i ucieka wzrokiem gdy ja spojrzę na nią. i pocałowała mnie nie jak siostra która składa mi życzenia w urodziny, tylko jak kochanka, z uczuciem i energią, identycznie czułem się gdy całowała mnie moja była. coś w tym jest mówię wam, czuję to

albo to sprytna manipulantka zauwazyla, ze jak skokietowala jednego kolege, to jej chlopak nagle zrobil sie zazdrosny i zaczal poswiecac jej uwage no to moze probuje zbajerowac drugiego teraz :D

"ale żadnych sytuacji nie doszło żeby się całowali czy coś" - tego nie wiesz. Ma faceta, więc za bardzo by się nie afiszowała z takimi zachowaniami. Najlepszy przykład - ten pocałunek.

"wcześniej tylko zauważyłem, że patrzy na mnie często i ucieka wzrokiem gdy ja spojrzę na nią" - doświadczona :)

Nie jest taka fajna jak o niej pisałeś, bo pomimo że ma chłopaka całowała innego, tudzież ciebie. Zwykła wyluzowana szmata. Ruchać, ruchać, ruchać aż tzipsko odpadnie, potem szukać innej.

kobiey sa bardziej przebiegle niz myslisz moza ma jakis misterny plan ulozony w glowie, ale niekoiecznie jej zalezy na tobie...

jestem skłonny uwierzyć w Wasze słowa, to prawdopodobne i jest w tym sens, dziękuję, może nie doceniam teraz tego w pełni, bo rządzą mną uczucia, ale taki scenariusz manipulacji jest możliwy. staram się żyć logicznie bo serce nie sługa

"Ruchać, ruchać, ruchać aż tzipsko odpadnie, potem szukać innej" - i to mówi prawik bez doświadczenia? Hahaha :)

no to skoro pocałowała Ciebie a Ty jej odwzajemniłeś ten pocałunek , to wg mnie coś się zaczyna. Daj sobie szanse, trudno- koledzy tez mogą ale albo się boją albo olewaja lub tylko o tym gadają...każdy ma swoją szansę, każdy może ale coś tam costam. Umów się z nią i potem o tm opowiedz kolegom i tyle, nie bunkruj się. Tak naprawdę to kobieta wybiera z którym chce być

Damascenka, a po co mi mieć doświadczenie żeby stwierdzić kto kim jest?

Panna też może szukać pretekstu do rozstania. Może być też zupełnie niewinna. Czas, cierpliwość i obserwacja. I nie myśl za dużo o tym pocałunku. Był nie fair w stosunku do twojego kumpla a jej faceta.

"a po co mi mieć doświadczenie żeby stwierdzić kto kim jest?" - właśnie po to, żeby stwierdzić kto kim jest. Jak idziesz do lekarza, to idziesz do kogoś, kto medycynę zna tylko z filmów?

dzięki. zobaczymy jak to dalej się rozwinie, odezwę się jeszcze pewnie, bo sam niewiele widzę zaślepiony zauroczeniem. nie posądziłbym jej o manipulację,jest fajna i prostolinijna dziewczyna ale wiadomo, że zawieść się na ludziach łatwo.