jestem najmłodsza na roku....

w piątek był pierwszy zjazd i okazało się że jestem najmłodsza, mam 22 lata oni mniej więcej od 25 do 55.... boję się , że będą mnie inaczej traktowali, poznałam 3 dziewczyny bardzo fajne ale nie mamy wspólnego języka jedna 33 druga38 trzecia 25 wszystkie mają dzieci.... boję się że nie dam sobie rady psychicznie na tych zajęciach, czuję się gorsza

Nie bądź śmieszna :o to nie przedszkole. Zapomniałaś że zdałaś egzamin dojrzałości? :p

owszem ale chodzi o to, że reszta będzie mnie traktowała jak nie doświdczoną małolatę.... znając życie nikt się nie będzie liczył z moim zdaniem :( a faceci patrzą na mnie jak na jakąś maskotkę na roku.... co ja jakaś inna?

a czemu gorsza? bo jesteś najmłodsza? moim zdaniem czuć się gorzej bo jest się najmłodszą osobą an roku to głupota ;]

nie histeryzuj jak dziecko bo sobie taką łatke przypinasz,Wiejk 22 lata to nie 14 ,. Mentalnie i emocjonalnie mozesz nawet byc dojrzalsza od tych po 30 , tylko musi sie zaprezentowac w pozytywny stopos a nie siubździu w glowie jak u nastolatki

szczerze mówiąc to już mam wrażenie, że 30 latki zachowują się jak 18-nastki... a ja wręcz odwrotnie... tylko, że już miałam głupią sytuację, podchodzi do mnie facet i mówi cześć młoda....... mogłam powiedzieć że mam więcej.... ale skąd miałam wiedzieć że na moim roku będą tacy ludzie?

A co studiujesz? Jaki kierunek? Jestem ciekawa bo ja mam odwrotny problem. Poszlam na uzupelniajac emagisterskie i praktycznie (prawie) jestem najstarsza. Mam 30 lat a wiekszosc Jestnz rocznika 88. I tez soe jwkos glupio czuje, nie woem jak sie dogadam w tej grupie i czy sie jakos wpasuje :o

Up up

Ale z czym mają sie liczyć? Studiujesz sama dla siebie i nie widzę sytuacji, w której ktoś miałby sie liczyć z Twoim zdaniem, albo Ty z czyimś :o Nie rozumiem o co Tobie chodzi.