Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wmartwympunkcie

ludzie, co mam zrobic ??????????????????

Polecane posty

Gość wmartwympunkcie
moje relacje z bylym zakonczyly sie w niemily sposob, nie utrzymujemy kontaktu i to jest osoba, ktora zniszczyla mi zycie. Przesladowal mnie i wtedy poznalam obecnego faceta, ktory pomogl mi przez to przejsc. Kiedy uwolnilam sie od bylego, zachorowala mama i to on byl moim najlepszym przyjacielem i wspanialym mezczyzna. A teraz znalazlam prace, skonczylam studia, jestem jakby na nowym etapie zycia.. pomieszkujemy razem, mamy wspolne konto, samochod.. to naprawde powazny zwiazek. A dzis okazuje sie, ze on kasuje wiadomosci.. a przeciez wie ze ja nie znam hasla na jego konto, to po co to robi? skasowal rozmowy z nia, a nie usunał pozostałych od kolegów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
w tym roku przezylam bardzo duzo, zalamanie nerwowe, smierc mamy, to bardzo trudny okres dla mnie, mam zachwianie emocjonalne i brak poczucia swojej wartosci, ale to nie dotyczy bezposrednio jego. Po stracie mamy został mi teraz tylko on, jestem sama na tym swiecie. A jezeli reszte swojego beznadziejnego zycia mam tracic na kogos kto na to nie zasluguje wole byc sama. Ja bym przed nim niczego nie ukrywala. Nie musial mi o tym mowic, ja tez nie spowiadam mu sie ze wszystkiego ale nie musiał tego KASOWAC.. zwlaszcza, ze dotyczyło spotkania. Jesli by mnie zostawił, to nie zabilabym sie, nie ma w tym momencie rzeczy, ktora dobiłaby mnie bardziej niz przezycia, ktore spotkaly mnie w tym roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
ale ja nie pytam jak faktycznie było bo tego nie wiem, ale jak np. w miarę pokojwo zakończyłaby się wasza znajomość i by napisał do ciebie to co byś zrobiła? powiedziałabyś o tym swojemu? czy po prostu skasowała wiadomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo ci dobrze
Dziewczyno, zapytaj go wprost jakie są jego relacje z byłą dziewczyną - nic nie wposminając o przeczytanych wiadomościach. Po co się tak męczyc? Po co się zastanawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
nie, nie kasowalabym tej wiadomosci, ani nie mówilabym mu o tym, bo to nic takiego przeciez. skoro nasze relacje byłyby przyjacielskie. Moze bym mu wspomniala jedynie, ale na pewmno nie kasowałabym tego, bo PO CO ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
wlasnie, ich relacji NIE MA .. nie ma zadnych podobno.. do dzisiaj ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
no może właśnie PO TO, że JAKBY on "przypadkiem" włamał się na Twoje konto żeby nie widział tej wiadomości bo by sobie Bóg wie co pomyślał tak jak Ty teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
macie jakis pomysl? moze bede milczala przez dwa dni, nie odzywajac sie do niego wcale, a potem mu powiem, ze mnie strasznie rozczarowal i czuje sie oszukana.. w imie czego usuwał cos ?? czy mam mu napisac teraz w smsie, ze zawiodłam sie na nim i nie chce go widziec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo ci dobrze
Dziewczyno po co robisz z siebie pokutnicę? Zresztą po co zaglądałaś mu na fb? Robiłaś to wcześniej czy nagle Cię tknęło? Zrobiłaś to bo zaczęło się miedzy wami psuć? Czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
ale ja mam mnostwo roznych wiadomosci od znajomych, przeciez rozmowa to nic takiego, zapytac sie co słychac, czy porozmawiac z kims. Bez przesady, czlowiek jest istota społeczną. Ale dlaczego kasuje wiadomosci od bylej dziewczyny, ktora pisze o spotkaniu.. to mnie frapuje. Dobrze, wiem ze przezywam to strasznie i przesadzam na pewno, ale musze go ukarac, taka juz jestem, za bardzo mnie to boli i dotkneło, zeby udac, ze nic nie widzialam ;((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo ci dobrze
dziewczyno ocknij się? w jakim sms-ie? po co chcesz mu zdradzać, ze włamałaś się na jego konto? nic mu nie mów bo tylko stracisz jego zaufanie. Pytam jeszcze raz? Zaglądałas wcześniej na jego fb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo ci dobrze
nie mam sił do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
nigdy wczesniej nie byłam na jego koncie, mialam takie natchnienie, zeby sprawdzic sobie czy hasło, ktore obstawiam jest prawidlowe. I zobaczylam wiadomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
poczatkowo jak zalogowalam sie na jego konto, zachcialo mi sie smiac, ze odkrylam hasło. zobaczylam,ze jest wiadomosc wiec weszlam w wiadomosci, patrze a to byla dziewczyna. serce mi peklo ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skierka31
nie pisz zadnych smsow,poprostu wyluzuj i poczekaj i nie analizuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
dobrze, wiec w jaki sposob mam sie zachowywac, skoro nie mam ochoty rozmawiac z nim, a wiem ze bedzie wydzwanial do mnie i pisal smsy, nie chce wyznawac mu milosci na dobranoc i widziec sie jutroooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
dobrze, poczekam. nie bede sie odzywac, wroce wieczorem i zobaccze czy cos jest, a co dalej zrobie na wieczor to nie wiem :( bede obmyslac w pracy plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
napisze mu chyba, ze nioe chce go widziec ani z nim rozmawiac, zeby sie spotkał z ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze_mi
To jego konto i ma prawo kasowac, usuwać i robić z mejlami co mu się podoba. A Ty nie powinnaś się włamywać. Albo zapytasz go wprost - ale wtedy wyjdzie na jaw, że się włamałaś, albo ...no cóż, chyba będziesz musiała jakoś z tym wielkim dramatem żyć. Nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to maja przejebane
nikt nie jest twoja własnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
skoro cos kombinuje za moimi plecami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
wiem, ze na pewno źle reaguje, ale nie moge tego przezyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo ci dobrze
no i po co? jesteś nadraktywna i dlatego łatwo cię zranić. wiem, że przeszłaś traumę ale musisz być silna i nie powierzać swojego zycia w niczyje ręce. nie przyznawaj się, że zaglądałaś na jego prywatne wiadomości. zobacz jak rozwinie się sytuacja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandaanna
Miałam bardzo analogiczną sytuację, przeczytałam na fb mojego wiadomość od jakiejś obcej panny, z tego co wyczytałam na jej profilu współpracują razem - raz na jakiś czas muszą się spotkać, załatwić kilka formalnych spraw. W jej długiej wiadomości było kilka zdań które zbiły mnie z nóg. że bardzo ją skrzywdził, ze brakuje jej jego telefonów, wiadomości, ze ją stracił, pytanie czy sobie kogoś znalazł (jesteśmy razem 2 lata). Ryczałam w pracy cały dzień, ale nie dałam po sobie poznać przez telefon że coś jest nie tak. Chciałam zobaczyć jego minę jak mu powiem że wiem, co odpowie bez wcześniejszego przygotowania. Jak się tylko zobaczyliśmy przez łzy powiedziałam o co chodzi. Wytłumaczył się rozsądnie... że panna sobie za dużo wyobraziła, że on ze względu na współpracę musiał dzwonić, zagadać - taka prawda. Pokazał mi takie kawałki w jej wiadomości swiadczące o tym że ma ją gdzieś, że nie zwracał na nią uwagi na które w całym szoku nie zwróciłam uwagi. Przepraszał że nie powiedział mi o niej, że ona nie wiedziała o mnie. Widziałam strach w jego oczach kiedy pytał co teraz zrobię, jego płacz. Zabolało mnie to, że był taki milusi dla niej że narobiła sobie nadzieji, że raz się z nią spotkał. Ale za bardzo się kochamy, za dużo nas łączy żeby przez taki incydent zniszczyć to wszystko. Nie zastanawiałam się przez chwilę czy mu powiedzieć że czytałam jego wiadomości - nie potrafiłabym ukryć ze wiem coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo ci dobrze
a skąd wiesz, że kombinuje? dziewczyno? co Ty za chore filmy sobie wkręcasz? i po co? Sama się nakręcasz, zupełnie niepotrzebnie. On ma prawo rozmwiać z kim chce i kiedy chce. Nawet jeśli chce się z Tobą rozstać, w co wątpię to też jest jego sprawa i nic do tego. Zrozum to w koncu, ani Ty ani on nie jesteście niczyją własnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
dziekuje!! macie racje, za bardzo wszystko biore do siebie. Ona napisala teraz "widze jaki zalatany.. to nie przeszkadzam:)" Nasz zwiazek jest wyjatkowy, duzo przeszlismy, od samego poczatku było trudno. Strasznie mi wstyd na sama mysl, ze bede musioala sie rpzyznac, ze wkradlam sie na jego konto, ale nie potrafie udawac, ze to sie nie stalo.. dziekuje ze poswieciliscie mi czas i nie obsmialiscie mnie. Wiem, ze robie z igly widły i sensacje z niczego, ale dopiero ucze sie "odreagowywac emocje" .. naprawde jestem wdzieczna za wasze rozsadne słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko a co Ty byś zrobiła gdyby do Ciebie napisał były facet, a Ty podejrzewałabyś że Twój obecny moze zajrzeć do skrzynki? Bo mi sie wydaje że usunięcie takiej wiadomości jest jak najbardziej zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
to wszystko zalezy od rozmowy, jaka bysmy prowadzili, ale mysle,ze nie ukrywałabym niczego, bo byly dla mnie nic nie znaczy i nie jest wart utraty zaufania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmartwympunkcie
od 13 sie do niego nie odzywalam, po 15 byl juz u mnie w pracy. pisał ze sie martwi, dlaczego nie odpisuje i nie odbieram telefonu, napisalam mu tylko,ze nie mam teraz do tego głowy i prosze go zeby nie dzwonił. Przyjechał do mnie do pracy, porozmawialismy, musialam go wygonic, balam sie szefa, przyszedl jak skonczylam. cały zmokniety, czekal na mnie. tak bylo mi go zal ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×