Czy jest jakiś obowiązek zachwycania się dziećmi?

Nie rozumiem tego podejścia i coraz bardziej mnie to irytuje. Nie lubię dzieci i nie widzę w nich nic fascynującego, z drugiej strony jednak nie przeszkadzają mi i rozumiem, że ktoś może je uwielbiać. Dlaczego jednak jestem szykanowana, jeśli otwarcie mówię, że nie przepadam za maluchami? Kocham psy, ale rozumiem, że ktoś może ich nie lubić, byle nie robił im krzywdy. Skąd ten brak tolerancji?

Ej, popsuła Ci się klawiatura :( Nie widzisz?

kurwa jesteśmy w Polsce jak chcesz mieć tolerancje to pojedź za granice

zachwycasz to chcesz zeby inni tez sie tym zachwycali ,prawda ? Nie różnisz sie pod tym względem.

co dokładnie masz na myśli pisząc, że jesteś "szykanowana"?

Nie, nie mam czegoś takiego :O Mi się może coś podobać ale nie oczekuję, że będzie się to podobało innym... Pamiętam jak jeszcze kiedyś jeździłam na spotkania rodzinne gdzie były małe dzieci i mama mnie wręcz pchała do tych dzieciaków ze słowami "No idź, pobaw się, zobacz jakie słodziutkie!". A ja nie widzę niczego słodkiego i koniec.

Mam na myśli to, że jak powiem, że nie przepadam za dziećmi i na razie żadnych nie planuję to słyszę, że jak tak można, że to nie jest podejście normalnej kobiety, że przecież dzieci to najpiękniejsze istoty na świecie itp. Po prostu jestem brana za nienormalną.

trala la la. Taaa, żadnych oczekiwań

Też niezbyt przepadam za dziećmi ale ja je po prostu ignoruję.

Wymiana poglądów to jeszcze nie szykany. Naprawdę musisz mieć szczęśliwe i bezproblemowe życie, skoro przejmujesz się czymś takim. I życzę Ci, żeby to nadal pozostał Twój największy problem.

o kurwa to po jaką cholerę się z tymi babami zadajesz a matce przypierdol jak będzie ci gadała że dzieci są słodziutkie bo to nieprawda to małe szerszenie

jak ty masz coś - dobrze wiedzieć, że wiesz o mnie więcej niż ja sama :D Ja też dzieci ignoruję, tak jak pisałam, nie lubię ich ale też nie nienawidzę, no ale zewsząd słyszę, że to nienormalne... Gdybym miała teraz trójkę dzieci to pewnie byłoby lepiej dla reszty społeczeństwa...

popsuta klawiatura - ja strasznie nie lubię dzieci, więc znakomicie rozumiem co czujesz. Jak powiedziałam, że nie chcę mieć dzieci, to zostałam wręcz zwyzywana i przyklejono mi łatkę kogoś, kto nigdy nie będzie kobietą.

ja też się nie zachwycam i nie czuję nacisku, by się nimi zachwycać jeśli ktoś nie ma przymusu postrzegania siebie poprzez to jak postrzegają go inni, nie ma powodu przejmować się takimi pierdami świat jest bardziej wolny niż nam się wydaj, sami nakładamy na siebie ograniczenia bo... co ludzie powiedzą

jeśli myślisz ,że ja lubię dzieci to powiem ci ,że tez nie lubie. Ale to nie powód ,żeby sie przejmować bzdurami