Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ratiunka

mój chłopak i ja.. mamy zupełnie inne poglądy

Polecane posty

Gość ratiunka

polityczne, społeczne itd oczywiście zdawałam sobie sprawę z tego wcześniej ale z okazji wyborów znowu zaczęły sie rozmowy na ten temat. Dziwie sie czuję z tym że osobą która uważałam za swoją bratnią duszę ma tak skrajnie rózne wyobrażenia, szczerze mówiac takie które zawsze mnie troche przerażały lub w najlepszym wypadku wzbudzały pożałowanie. Nie wiem czy tak sie da na dłużą metę :o Dodam że nie jest jakiś zacięty w tych przekonaniach, ale nie chce żeby ojciec moich dzieci miał takie poglądy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty albo on
jesteście z awansu społecznego. wiec to powinno wrócić do plebsu i tak szukac partnera o podobnych poglądach. Bo jak wiesz towarzysz Marks mówił, że to byt kształtuje wiadomość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To zastanów się, z czasem
coraz więcej będzie różnic... niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratiunka
wiec macie wszyscy identyczne poglądy jak partner/ partnerka? Szkoda mi takiego związku, bo chłopak jest dobry i kochany dla mnie. Dla niego róznice w naszych poglądach są nieważne ale mi to jakos przeszkadza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic z tego nie bedzie.
,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgdywygd
W gruncie rzeczy wazne jest zeby miec te same poglady w wzanych kwestiach. W tych mniej waznych mozna pojsc juz ostatecznie na jakis kompromis. Przynajmniej ja tak uwazam. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6454
można mieć różne zdania, ale podstawowe poglądy powinny być podobne. Z czasem bedzie coraz gorzej, a róznice poglądów prowadzą do spięc, kłótni i rozpadu związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie same - w zasadniczych kwestiach, bo jak rozumiem o te chodzi, tak? nie wyobrazam sobie tworzyc zwiazku z kims kto inaczej - w kwestiach zasadniczych - widzi urzadzenie tego swiata;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiec macie wszyscy identyczne poglądy jak partner/ partnerka" nie trzeba mieć identycznych poglądów. ale trzeba wzajemnie szanować swoje opinie w kwestiach, w których są one odmienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo zaakceptujecie swoje poglądy i zdania na niektóre sprawy - albo będzie koniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zawsze warto isc na kompromis i meczyc sie z kims kto uwaza inaczej w waznej dla nas kwestii - ta kwestia bedzie przewijac i za kazdym razem bedzie powodem spiec;/ ja jestem wygodna i otaczam sie ludzmi podobnymi (no moze bez przesady) ale jednak do mnie;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgdywygd
Jeszcze wtrace swoje 3 grosze. Po co sie meczyc z kims kto ma inne poglady i isc na wieczne kompromisy na sile akceptujac je jak mozna spotkac kogos kto nei ebdzie sie od Ciebei roznil w bardzo wielu kwestiach i bedziecie sobie nawet czyatc w myslach tak bedziecie podobni. Zastanow sie. A teraz ide juz naprawde spac. Dobrej nocy wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwazam ze przeciwnosci sie ...wcale nie przyciagaja, moze na chwile fascynuja odmiennoscia, a potem zaczynaja sie odpychac oraz oddalac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratiunka
dobranoc :) Dziękuje za opinie. Nie wiem czy to są zasadnicze kwestie, dodam że kompromis zawsze wychodzi z jego strony. Tak sobie myśle że może we mnie jest problem, że nie potrafie zaakceptować zdania różnego od mojego. wcześniejsi faceci jeszcze bardziej sie róznili ode mnie i to były wieczne kłótnie, wszczynane przeze mnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle..
Sama musisz wiedziec czy to sa kwestie wazne dla Ciebie czy jakies blahostki. Jesli wazne to mozesz tego zalowac w przyszlosci. To podobienstwa sie przyciagaja tak jak ktos juz wczesniej napisal i to one sa nadzieja na udany zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsopolne poglady bardzo
cementuja malzenstwo- wiem po sobie, wiec zastanów sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfgfgghghdsdfdfsdf
ja z chlopakiem mamy te same poglądy i sama nie wyobrazam sobie byc z kims kto ma inen poglady niz ja, czyli np. jest ateistą, wyborcą PO, jest za aborcją, popiera homozboczencow... nigdy nie bylabym z takim chlopakiem, po prostu niesamowicie brzydzą mnie tacy ludzie swoja glupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsfdsf
jak sie całujesz z nim to tez myslisz o jego pogladach, co za ludzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tez tak było
ja głosowałam na PiS, on na PO, przed wyborami atmosfera w domu była gęsta :P Nie mogłabym być z kimś kto ma radykalnie inne poglądy na życie, to czy chce mieć dzieci i jak je wychować, poglądy religijne (jestem agnostyczką, nie jestem uprzedzona do wierzących, ale partnera nie chciałabym religijnego), inne fundamentalne kwestie, które liczą się tu i teraz. Ale to, że gdybyśmy rządzili państwem, robilibyśmy to inaczej... cóż, żadne z nas raczej rządzić nie będzie, więc kończy się na długich wieczornych dyskusjach :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aco aco aco aco
dfgfgfgghghdsdfdfsdf Uff..jak dobrze, że są takie kobiety jak Ty, ci prawiczkowaci wyborcy PIS mają przynajmniej w co kutasa wkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam,że wszystko da się pogodzić. Ja-ateistka,mój facet-osoba wierząca.On PiS a ja PO.On twardo stąpajacy po ziemii pesymista a ja marzycielka i optymistka.Jednak nie wchodzimy sobie z butami w poglądy i w styl życia.Rozmawiamy,rozmawiamy i jeszcze raz rozmawiamy-ustalamy kompromisy.On słucha moich racji a ja jego i zawsze jakoś się dogadujemy.Raz ja mam przewagę a raz on.A dzieci nasze nie bedą miały z góry zaplanowanego życia i poglądów.Będą robiły i wierzyły w co chcą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×