Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwowo nie wytrzymam

godzina 6 rano a ja juz jestem po klotni z moja matka

Polecane posty

Gość nerwowo nie wytrzymam

od smierci taty czyli od 3 miesiecy mieszka u nas moja mama. niby tymczasowo. na poczatku nie bylo problemu, bardzo sie cieszylam, ze u nas jest, mialam towarzystwo w ciagu dnia, pilysmy sobie herbate gadajac o wszystkim i o niczym, jak przykladna matka z corka. po miesiacu zaczely sie jazdy. bo np moj maz w NASZEJ lazience, czyli w naszej sypialni, zostawil recznik na koszu na brudy a nie w koszu. mowie mamie, zeby sie nie przejmowala, ma swoja lazienke a ja sie zajme nasza. od tego sie zaczelo a po tym posypala sie lawina. czemu maz nie zmywa- mowie, ze mamy zmywarke, czemu sam nie prasuje- tlumacze, ze sam nie wyprasuje idealnie a skoro ja nie pracuje to korona mi z glowy nie spadnie jesli nie wyprasuje. czemu nie gotuje- gdyby sprobowala kuchni mojego meza zrozumialaby. caly czas go krytykuje, moj maz zaciska zeby bo szanuje moja matke ale mnie sama juz zalewa krew. maz jest dobrym czlowiekiem, pracuje, zarabia, dba o mnie, ja sama nie moge sie przyczepic do niczego a mojej matce nic sie nie podoba. powiedzilam jej, ze jesli ma takie problemy ze zniesieniem mojego meza zawsze ma jeszcze syna, ktory mieszka raptem 30 min drogi ode mnie. a dzis rano zbudzila mnie o 5 rano pytajac gdzie moj maz, czemu nie wrocil na noc, ze na pewno mnie zdradza i tlumaczenie ze w nocy pojechal do swojej mamy bo zadzwonila, ze pekla rura w jej lazience i pojechal jej pomoc, nic nie dalo, chciala zebym o 5 rano dzwonila do jego mamy zeby sie upewnic czy na pewno tam jest. jestem wykonczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy oczekujesz rady, czy tylko chcesz to z siebie wyrzucic, ale mysle, ze dla dobra swojego malzenstwa powinnas poprosic mame o wyprowadzenie sie. Nie sadze, zeby Twoj maz dlugo wytrzymal taka sytuacje, zreszta, jak mowisz, nie zasluguje na takie traktowanie. Czy Twoja mama moze mieszkac sama? Z historii moich znajomych wiem, ze mieszanie sie rodzicow w zwiazek nigdy nie konczy sie dobrze. Teraz jeszcze mozecie utrzymac dobre stosunki, ale moze niedlugo przyjsc czas bardzo drastycznego wyboru. Mama czy maz i jakkolwiek nie wybierzesz stracisz zaufanie (w najlepszym razie) tej drugiej osoby. Rozwiazalabym ta sprawe zanim sie jeszcze bardziej zaogni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowo nie wytrzymam
Grybba masz zupelna racje, problem polega na tym, ze gdy mowie mamie, a mowie to w sposob spokojny na zasadzie- mamo sluchaj, ty sie denerwujesz, my sie denerwujemy, moze lepiej ci bedzie u Janka(to moj brat). wtedy ona zaczyna sie rzucac, naprawde rzucac, ze po tylu latach nie spodzewala sie, ze na starosc nie bedzie miala gdzie mieszkac, ze moze ma isc do domu stracow "zeby jej obca baba dupe podcierala". najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ona ma dopiero 58 lat, gdyby to byla osoba stara moznaby to tlumaczyc demencja starcza a tak nie wiem czym to tlumaczyc. nigdy taka nie byla, owszem bywala obca ale odkad zamieszkala z nami i u nas jest po naszemu a nie po jej jest poprostu straszna. w dodatku mam wrazenie, ze chce sie silowac z moim mezem kto w domu i kto dla mnie jest wazniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy czwarte z połówki
sprawa bardzo delikatna..bo to mama...bo ojciec niedawno umarł, więc w niej dzieją się trudne procecsy....nie wystarczy wystawić mamę za drzwi by poczuć się dobrze i zamknąć sprawę. Z tego co autorka pisze, zależy jej na kontktach z mamą, rodzina ma w tym przypadku wartość. Postaraj się jakoś naturalnie odizolowac was - jeśli to duży dom na pewno się uda. Poproś mamę by nie wchodziła do waszej części, bo potrzeba wam prywatności i prosisz o uszanowanie tego, tak samo jak ty nie pętasz się po jej pokoju. Postaraj sie jeden, dwa wieczory spędzić inaczej, pozytywnie razem z całą rodziną, może wyjdździe gdzieś coś zjeść... Moim zdaniem ona tak działa pod wpływem żałoby, no chyba że zawsze taka była i już nie będzie inaczej. Wtedy pomyślałabym rzeczywiście o zmianach..ale na razie spróbuj czegoś łagodniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnndndndndndnnd
taki objaw czepialstw i nerwowosci to objaw depresji po sracie bliskiej osoby, moja mama jak nie rozmawia z ojcem tez sie czepia mojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy czwarte z połówki
a tak poa tym to rzeczywiście jeszcze stosunkowo młoda osoba, która nie wymaga by ktoś miał na nią oko. Ja po jakimś czasie starałabym się zapewne znaleźć jej jakieś mieszkanie blisko mnie,by w kazdej chwili móc wpaść, nawet raz dziennie... Może popros Twojego brata by Ją zaprosił do siebie na parę dni>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowo nie wytrzymam
staram sie to wszystko zalatwiac polubownie ale szkoda mi meza bo wiem, ze gdyby to jego mama tak sie wyrazala o mnie juz dawno by jej w naszym domu nie bylo. a ze to moja to stara sie trzymac od niej z daleka bo kazdy z nia kontakt to krytyka. z mama nie da sie wyjsc bo nie opusci swoich seriali wieczorem chocby sie dom palil. w dodatku choc ma telewizor w swoim pokoju to oglada go w salonie na duzym tv choc ani ja ani maz nie ogladamy seriali i chcielibysmy w tym czasie obejrzec film. nie wiem czemu sie tak zachowuje. tez pomyslalabym, ze to zaloba ale w takim razie czemu nie byla taka od poczatku, na poczatku byla mila a teraz taka zmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowo nie wytrzymam
brat zapraszal, nawet prosil mame by przeniosla sie do niego, ale mama sie upiera, ze na starosc musi byc z corka bo tylko corka potrafi sie zajac starym czlowiekiem, a ona nawet nie jest stara! jej mieszkanie jest raptem 4o minut kolejka od nas, w dodatku i choc przykro mi o tym mowic, nie byla z ojcem blisko, od lat mieszkali w tym samym domu ale oddzielnie, ojciec mial na boku kobiete, mama chyba tez przez jakis rok sie z kims spotykala choc nigdy sie nie przyznala. gdy sie pytam czemu nie wroci do mieszkania to tlumaczy, ze boi sie byc tam sama. i ja to rozumiem bo po tylu latach ciezko musi byc zamieszkac samemu ale to nie znaczy, ze moze utrudniac mi zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy czwarte z połówki
to zacznij żyć swoim życiem sprzed bytności mamy u was, nawet jeśli to będzie trochę na siłę i na początku będzie Ci przypominać wojnę. Wieczorem siadajcie w pokoju z mężem i głośno deklarujcie że dzisiaj oglądacie ten film. Mama zacznie mówić o serialu? No co ty mama, tego nie oglądamy, to filmy dla emerytów.... Wygłupiajcie się, żartujcie, śmiejcie..nie ukrywajcie się po kątach z ponurymi minami, bo mama to czuje, że wami kieruje i wpywa na wasze emocje. Nie pozwólcie by śmierć ojca was wszystkich dobiła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze faktycznie troche za ostro do tego podeszlam. Sama mam mame, ktora uwielbia manipulowac wszystkimi i moze dlatego od razu poradzilam tak radykalne rozwiazanie. Rozumiem, ze mamie moze byc ciezko, szczegolnie ze nie minelo duzo czasu od smierci meza, ale z tego co piszesz wynika, ze Twoja mama tez zaczyna Toba nie tylko manipulowac, ale stosuje szantaz emocjonalny. Bylo by fantastycznie gdyby udalo sie rozwiazac to jakos delikatniej, tak jak proponuje trzy czwarte z polowki, ale obawiam sie, ze moze sie nie udac, skoro tak reaguje na wszelkie proby rozmowy. Kazdy daje rady opierajac sie na wlasnym doswiadczeniu, ja niestety (jak sie teraz niechcacy o tym przekonalam) nie wierze, ze takie osoby moga sie zmienic. Nie wiem do konca jak bym postapila, juz kilka razy przekonalam sie, ze jestem harda, a potem gdy przychodzi co do czego nieco miekne. Ale teraz, tak na spokojnie poniewaz mnie to nie dotyka, mysle, ze chcialabym to rozwiazac jak najwczesniej, tak jak pisalam, zanim stanie sie pod murem. Mam nadzieje ze dzisiajszy dzien bedzie dobry, mimo takie fatalnego poranka. A u mnie juz pora spac, wiec znikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja mama wykorzystuje żałobę i zaczyna cię najnormalniej w świecie emocjonalnie szantażować skoro nie jest stara i niedaleko ma brata sprawę załatw krótko dla waszego wspólnego dobra powiedz raz "jeszcze raz wtrącisz się w moje małżeństwo i się wyprowadzisz" przy okazji możesz dodać, że nie masz ochoty czuć się jak gość w swoim domu dlatego seriale od dziś będą oglądane w pokoju oglądającego:P a jeśli to nie pomoże to stanowczo (!) poproś mamę o wyprowadzenie się będzie piekło i łzy ale innego wyjścia nie masz bo będzie już tylko gorzej a ostatecznie jak słusznie zauważyłaś mama ma gdzie mieszkać... wybór jest prosty ty albo mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi się wydaje
że to rodzaj matki toksycznej, a z takimi trzeba stanowczo, współczuję sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jej mieszkanie jest raptem 4o minut kolejka od nas, w dodatku i choc przykro mi o tym mowic, nie byla z ojcem blisko, od lat mieszkali w tym samym domu ale oddzielnie, ojciec mial na boku kobiete, mama chyba tez przez jakis rok sie z kims spotykala choc nigdy sie nie przyznala." Byc moze mama ocenia twojego meza przez pryzmat doswiadczen ze swoim mezem. Twoj tata mial kobiete na boku - wnioskuje ze zdradzal Twoja mame (?) (albo mieli jakis uklad) Stad jej bezpodstawne podejrzenia ze twoj maz nie pojechal naprawiac rury tylko ma kochanke :O Teraz jest okres zaloby smutek miesza sie z jakimis zalami, pretensjami do twojego taty, a odbija to sie na twoim mezu... Musisz byc ciepla, wyrozumiala, ale asertywna i nie dac sobie wejsc na glowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowo nie wytrzymam
ike wlasnie posluchalam Twojej rady. maz wrocil do domu tylko po koszule i spodnie i od razu musial wyjsc do pracy a moja mama wyskoczyla do niego z prestensjami! az mi sie rece trzesa zaraz ide zapalic. pierwszy raz w ten sposob odezwalam sie do matki ale powiedzialam jej, ze jest w naszym domu, w domu na ktory moj maz ciezko pracuje i ze jesli nie potrafi go szanowac to ma sie wyprowadzic. teraz ona jest u siebie ja u siebie. ide zapalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowo nie wytrzymam
nie moze byc tak zeby moj maz w naszym domu czul sie intruzem, zwlaszcza, ze jest cudownym mezem. kocham moja mame i szanuje ale moj maz nie zasluzyl na takie traktowanie. teraz mam wyrzuty sumienia, ze tak sie odezwalam, ale nie pojde jej przeprosic, moze to da jej do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowo nie wytrzymam
byl dobrym mezem, na tyle na ile potrafil. gdy dowiedzielismy sie, ze ma na boku kobiete bylismy na niego wsciekli, nie moglismy uwierzyc bo zawsze byl bardzo dobry dla mamy. dopiero pozniej poznalismy cala historie o nim i o tej kobiecie, o tym dlaczego zwiazal sie z mama i juz nie bylismy na niego zli. mimo iz mogl odejsc, zamieszkac z ta druga kobieta zostal z mama bo ona go o to poprosila. nie pil, nie bil, nie krzyczal. ale ich stosunki zawsze byly troche ozieble. dopiero kilka lat temu dowiedzielismy sie, ze mama celowo zaszla z ojcem w ciaze a ojciec uniosl sie honorem i poprosil mame o reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Twoja mama wyglada na nieco "skomplikowana" osobe... Szalenstwem jest chciec budowac szczescie malzenskie na "wpadkowej ciazy" i przymuszenia do slubu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowo nie wytrzymam
to dosc skomplikowana historia, dla ludzi z poza rodziny nudna wiec nie bede sie rozpisywala. ale masz racje mama jest dosc skomplikowana i niestety interesowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fria
Przeczytałam co pisałaś. Bardzo Ci współczuję, bo wiadomo mama to mama, ale myślę, że powinnaś pozbyć się mamy z Waszego domu. Nie jest jeszcze starą kobietą, ma swoje mieszkanie, więc nie rozumiem, dlaczego siedzi u Was.... Udało się Wam już porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa Julka z M.
A ja Ci powiem autorko, że Twoja mama nudzi się!!! I to jest główny powód jej zachowania. Powinnaś pomóc jej znaleźć jakieś zajęcie. Z własnego doświadczenia wiem, że mieszkanie z dorosłymi dziećmi, kobiecie w pełni sił jest trudne, Nie ona jest gospodynią, czuje się jak rezydentka, ni to gość, ni domownik. Najlepszym rozwiązaniem byłby powrót na własne śmieci i zagospodarowanie czasu wolnego np. zajęcia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia !
Ciezka sytuacja ale nie masz innego wyjscia jesli chcesz zachowac malzenstwo. I nie zgadzam sie , ze dopiero staniesz przed wyborem czy malzenstwo czy matka. Ty JUZ przed tym wyborem stoisz. Lepiej nie bedzie i jak sama napisalas matka ustawia to tak abys musiala zdecydowac kto jest dla Ciebie wazniejszy. Im szybciej pokazesz jej ze wazniejszy jest Twoj maz tym wieksza szansa ze dacie rade nadal razem wytrzymac. Ale musisz te sprawe postawic jasno , bezapelacyjnie i bez zadnych niedomowien. Glowa do gory. Ludzie borykaja sie w zyciu z trudniejszymi wyzwaniami losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×