przyszłam się wam pożalić...

Siedzę w domu, nie mam pracy wiecie - każą mi opracowywać takie różne rzeczy za darmo oczywiście - zbieram dane i powiem wam JESTEM ZAŁAMANA. Takie brednie wypisują - niby dobrze, ale bez sensu, bez ładu, składu, bez początku, końca - wszystko zapłacone, kaskę zbierają i idą dalej. Nazywają to OPRACOWANIE PRZYRODNICZE. Oni powinni nazwać to WALORYZACJA PRZYRODNICZA i tę waloryzację słuchajcie przeprowadzić. Gdzie to jest? Gatunki po łacinie i co dalej? A mój doktorat wiecie - wszystko przemyślane - zwaloryzowane wg istniejących danych - w tych opracowaniach błędy rzeczowe - brak systematyki do np. poziomu nie wiem - coś jak liczenie na ułamkach o róznych mianownikach - NIEWYKONALNE - jakieś brednie wypisane a ja bez tytułu doktor, weż się wypchaj głupia babo. Takie coś mi zrobili - ani tytułu za taką pracę naukową i przemyślaną i w ogóle. Zdjęcia mi zarzucili, że za dużo zdjęć. Bo lepsze wiecie te zdjęcia w terenie niż ich TWARZE wiecie na tej uczelni. Choć akurat oni tych opracowań nie pisali, część zoologiczna już w ogóle tragiczna aczkolwiek to jeszcze bym przezyła, ale ta moja działka - gdzie tam początek i koniec to nie wiem. Takie coś i tyle. :( ZAŁAMANA JESTEM - i co? Ja mam pisać z sensem wiecie to co wiem, a ktoś pisze brednie, zarobi, a czemu ja sie obronić nie mogłam w jakiś rozsądny sposób? Dajcie spokój. Co ten urzędnik ma pózniej wiedzieć z tego. A waloryzacja to wykresy - tyle tego, tyle tamtego. Tyle śmieci, tyle wartościowych rzeczy. Słupek albo kóleczko wg przepisów. Nic. OPRACOWANIE PRZYRODNICZE. No ale co z tego wynika? Wziął kasę zgarnął - ani do przodu ani do tyłu. Bo na mnie wielki filolog - wiecie to są poważne pieniądze takie prace. Wielki filolog. A co mi zostało? W tej szkole to samo. Nie ma lekcji, nie ma metodyki tylko Szekspir. Ano to proszę bardzo. Czy o to chodzi? Chodziło? I tyle :(

Wiecie ja tego promotora nie oskarżam, ale wiecie dlaczego ja mam porządnie przyłożyć się do np. pracy zleconej, a nie do pracy naukowej, z której uczyłabym się rzemiosła potrzebnego do poprawnego poprowadzenia badań zleconych i tyle. No to jak mam dobrze wykonać pracę zleconą jeśli mam np. żle napisaną pracę teoretyczną na uczelni. Jak to osiągnąć. Chyba kolejność jest SZKOŁA - PRACA ZAWODOWA. No wiecie - coś mi tu nie gra i tyle :(

Powiem wam można w sumie też tak myślec - uczę się pracując chociaż tak sobie mi to odpowiada - do tej szkoły w końcu uczyć poszłam, też miałam swoje zdanie na ten temat i teraz co? Czy jako BYŁA NAUCZYCIELKA - kłopoty DLA MNIE miałam za nic - hiobowe jakieś - powinnam myśleć - ucz sie bez szkoły? Powinnam tak mysleć? Bo czemu się dam - bo najpierw praca naukowa, doświadczenie w szkole , a pózniej praca zawodowa tym bardziej że tyle lat w szkole uczyłam i tyle. I koniec.

bo czemu sie nie dam - tak miałam napisać.

Nic z tego nie rozumiem.

nie da zrozumieć. Ta typka tak ma.

Poczytaj to co napisałaś jeszcze raz i będziesz wiedzieć czemu cię oblał tego się nie da czytać "wiecie"

no dobra...pokaż cyce to może sie umówimy...

I tyle.

No nie wiem czy to co napisałam to bzdury. Dobrze by było wiesz. To nie sa bzdury. Ja się po prostu boję. Takich ludzi, którzy tacy są i takie rzeczy piszą - póżniej ktoś się przez to wiesza bo TAKI NIE JEST na przykład, wszystko jest na mnie, że ja jestem najgłupsza bo np. za mąż nie wyszłam. Takie rzeczy to są i tyle. Co ja mam jeszcze napisać? Np. taka Śmieszka wysyła ludzi do TAKIEGO ogrodnictwa - to jest na policję - wracasz do Polski i jest OK, ale np. wyjeżdżasz z powrotem i pasuje Cię wysłać do pornoli. PORWAĆ Cię normalnie - rozumiesz? Chcesz żreć to graj. A może tak tam jest? Kto wie? Ja tam spotkałam siostrę - taką adopcyjną. Nie chcę jej znać bo jest dziwna - ograłam ją. I z tej siostry - jedyna jej zaleta i dalszej pracy mojej TYGODNIOWEJ to taka, że mi nie pasuje z niej tyle ile, ale z tej następnej pracy do pornoli jechać. A tak to np. pojadę do innego ogrodnictwa W HOLANDII i tam pracując pasuje PORWAĆ CIĘ i zatrudnić w przemyśle pornograficznym. Wy tego nie rozumiecie. Tyle warte są te biura i tak dalej - tak znają reguły. I teraz też myślę co dalej - od początku byłam źle ustawiona w tych pracach DLATEGO ze mną rozmawiali. Ja w ogóle nie chciałam zostać i tak dalej - no ale trochę mogłam - i pózniej do Niemiec na przykład - choć bez języka i tak dalej i tyle. No ale byłam żle ustawiona, że np. W OGÓLE nie pasowało mi wrócić i tak dalej. Przy moim myśleniu oczywiście. I teraz to rozumiem, mam to ograne, no ale... tyle lat bez sensu, a nikt mi nie powiedział DOKŁADNIE o co chodzi - wszyscy tylko firma , firma i się żle ustawiłam wiecie od razu - ktoś z naszych miał mi zwrócić uwagę i to wszystko. Ja sobie to teraz ograłam ale to tyle za pózno. I koniec :( Co poza tym? Nie wiem. Nie wiem czy to jest bez sensu - dla mnie jest wiele więcej rzeczy bez sensu niż to co ja robię i koniec. Czy to co teraz piszę i tyle.

Powiem wam jeszcze, że poszłam szukac notatek z moich studiów podyplomowych i znalazłam notatki - nie wszystkie, ale cześć. I np. był Szekspir i był kawałek Hamleta i Ottella. No ale co - to był filolog z tego, a Szekspir? Z tego? A ja to znowu Makbet i Sonety Szekspira i z tego jest Szekspir. I ja miałam go od siebie wiecie też, ale np. dałam listę babce i Szekspira tam nie było. Były epoki wg antologii - której nie umiem znaleźć - jutro będę dalej szukać i myślałam że z nazwiska mogę zrobić pracę np. twórczość Blaka czy coś takiego. I dałam jej listy z autorami czy mogę z nazwiska wybrać kogoś i tak zanalizować jak ona. Bo ja nie rozumiałam jak praca końcowa ma wyglądać. A ona powiedziała, że mogę robić co chcę. I tak wiecie hmmm - pomyślałam, że mi to niepotrzebne. Po co mi jakiś Blake w tej szkole? I wzięłam Władcę Pierścieni i napisałam pracę co w książce co symbolizuje. I tyle. Symbolika Władcy Pierścieni - takie coś napisałam. I tyle. Bo dzieci to czytają a to jest powieść symboliczna i co tam co oznacza. Akurat wtedy tak było. A co miałam napisać? Ja sobie wyobrażałam, że ta praca na koniec to coś dla dzieci. Np. ksiązeczka jakaś i co z nią można zrobić. Takie coś. A tu jakiś Blake - w sumie niby tak powinno być, ale... może Władcy Much tak przesadziłam. Nie wiem zresztą. Jakoś wiecie tak wszystko było, ze to osmoliłam i tyle. Może żle zrobiłam i tyle. A Szekspir był z biografii. Ale to mnie nie interesuje. Z biografii zawsze jest Szekspir się dowiem i tyle. No i to jest prawda, ale filolog powinien mieć autora z dzieł, a nie z biografii. I ja mam nawet z Sonetów Szekspira. Bo filolog powinien autora z dzieł jego, a nie odwrotnie. I z Sonetów mam wszystko i tyle. Taka sobie jestem. Nie biografia i dzieła - tylko filolog dzieło i biografia bo wiecie - inaczej to oszaleć i tyle. Najpierw dzieło , pózniej autor i filolog tak jest, a inaczej nie i tyle.

Ale masz parcie:P Chce ci sie takie glupoty pisać?A powiadają że bezrobotni się nudzą...........

Inaczej wiecie też mozna ale to trzeba być po studiach. A tak nie trzeba. I powiem wam inaczej to w ogóle można się zastanawiać czy jest to dzieło czy nie. Bo filolog DLA MNIE musi przejąć sie dziełem, a nie biografią autora i tyle. I w ogóle uważam, że wszystkie babki były siebie warte i tak skończyłam. Choć może nie mam racji. I z tego , że odbierany był Szekspir z biografii zrobiła MNIE SIĘ BIOGRAFIA. A ta matka tego wisielca miała się dopytać z czego miał być Szekspir - mnie to i tak nie pasowało bo ja byłam filologiczna bez studiów tak czy siak. Nie od Szekspira ale Szekspira miałam i tyle. I to wszystko. I zapytałaby się dokładnie i pracę do dziś mam. A ta babka też nie wiadomo po co odpowiedzi udzielała, popatrzyła na ocenę i tak dostałam negatywną ocenę pracy NIE WIADOMO ZA CO. I w tym momencie bo widać wyrażnie że to jest robota mamuśki tego wisielca on miał sie z tej szkoły stracić. Nie - tak miał Szekspira się dowiem - z takiego telefonu. No to czemu on się powiesił słuchajcie? Rozumiecie coś z tego? I tyle.

Bezrobotni są wśród nas ty kanalio nieludzka i tyle. Powiesił się jeden głupol i wszystko na mnie. Bo co? Bo sie rybą na mnie zrobił i zapomniał. To miał nie zapominać, a stara pizda zwana jego matką - anglistka miała sama z siebie Szekspira mieć a nie dzwonić po studiach MOICH - za które ja płaciłam wiecie. Bo tego nie wzięły pod uwagę baby na studiach, że ja ze szkoły na to ani grosza nie dostałam, a ta stara kwoka też. I może sielesbić i walić ile chce - nic mnie to nie obchodzi. Taka matka to była, ale zwaliła wszystko na mnie wiecie. Niech ją szlag trafi i piekło pochłonie i tyle mnie takie gnojówy obchodzą i iCH OPINIA. To miała mieć od siebie Szekspira bo ja miałam od początku i mnei to wali. Ale bym w życiu nie pomyślała, że takie to ważne - naprawdę :( A ten jej synalek to wiecie - miał błyszczeć na tym angielskim i rację ma. A on od tyłu i czego cipa chce - bo tak ją trzeba nazwać. Miała w swoim teatrze lesbijskim wystawić z 2 razy Hamleta i Otella i już był Szekspir dla dziecka, a nie dzwonić za plecami. W tej szkole miała uczyć jak mi tak wstawiła ocenę negatywną pracy - czego ta pizda ode mnie chce i koniec. I wiecie no w zasadzie tyle.

Wiecie te chore na łeb PIZDY szkolne wywaliły mnie WYŁĄCZNIE temu, że podpisałam umowę o pracę na czas nieokreślony. WYTŁACZNIE temu. Cała moja praca w tej szkole to był mój PODPIS NA UMOWIE NA CZAS NIEOKREŚLONY. Tylko tyle :(

I ponieważ była w sądzie, tu mnie BEZ SENSU wkopali, oszukali, 7 lat do tyłu, 3 rok bez pracy ta umowa jest NIEPODPISANA I NIGDY NIE BĘDZIE IM SIĘ ZGADZAĆ NIC bo taka jestem i koniec. I jestem typowa ze swojego państwa - ostatnia świnia i zero jak każdy i tyle. I niech se robią co chcą wiecie - tyle pracy jest w szkole, ze ani nie mam dyplomowania - 3 rok bez pracy. TACY SĄ dla mnie. Obrona doktoratu to w ogóle zapomnij. Same zdjęcia - to jest uczelnia - bo się przez to ODE MNIE nauczyć niczego nie mogli, a kto im kazał wiecie te zdjęcia nie wiem... przeglądać/oglądać. Wyciąć i też coś jest. Przez te zdjęcia nie umiałam się wynieść i tyle. Nikt by mnie nie chciał gdzie indziej. Nie wiadomo. Uważam, że na ekologii miałam szanse sie obronić też i koniec. Wszystko. Tam ta katedra to jest takie - nie wiem - wszystko Ok tylko nie za dużo tego wszystkiego. Z głową jakąs - a tam jest wszystko - jak te włosy Indian, za dużo tego i bym poszła i coś innego robiła. Takie coś. Ale mnie wyrzuciła anglistka po 5 letnich studiach bez Szekspira wielce. A czemu ten synek był taki słaby w tym angielskim to nie wiem. A po co się rybą też nie wiem. Co chciał studiować? Biologię? I reszta to pan dyrektor bo wyjdzie, że ja chciałam uczyć biologii - nie chciałam bo zaburza :(

Jakbym wiedziała jakiego mam promotora to bym po roku poszła i tyle. A na zachodzie jak będę musiała wyjechać NAWET 3 KLAS SP i proszę mnie zostawić w spokoju. Uczyłam 9 lat w RPA angielskiego NA MISJACH to jaki to poziom i tyle. A teraz prace fizyczne. Wykształcenie ? ŚREDNIE - liceum i tyle. No i życie kościelne prowadzę i koniec. W Polsce. Bo już miałam dosyć tych misji i tyle :(

To była wiecie moja 4 szkoła I NIE MUSIAŁAM podpisywać umowy na czas nieokreślony. TYLKO TYLE. 4 szkoła niczego nie musiałam i tyle. I dla mnie jest ta umowa niepodpisana i koniec. A dla nich podpisana? No i co - reszty nie było? Od papierka do papierka? Takie coś? No ... :(

Jedyne co miałam zrobić to odliczyć do 4 i zapytać się prawnika czy ja MUSZĘ podpisać umowę o pracę stała w szkole , ktorej nie znam. Co by mi powiedział nie wiem. Niestety po latach tak to dla mnie wygląda. Miał być rok próbny i dalej. Ja i tak leciałam biolą bo źle przyjęta i to wszystko. Co jeszcze? Od razu byłam źle przyjęta i tyle z całości :(

jestes nudna osoba zmien prowo bo pozygac sie mozna :O

Nie wiem czy jestem nudna. Boli mnie głowa - muszę jeszcze kilka rzeczy napisać i tyle. Co ja mam robić dalej? Siedzę i myślę. Doszłam dziś do wniosku, że pewna osoba jest tak wysoko bo na uczelni był wybuch. Znaczy nie na uczelni tylko w mieszkaniu tej osoby i tyle. I kto podłożył bombę nie wiadomo do dziś, ale ta osoba dzięki temu, że PRZEŻYŁA ten wybuch bo w mieszkaniu jej nie było jest kim jest dziś, a ten gość co to zrobił to chyba wiem co to za jeden. I TYLKO TEMU ma to co ma dziś. Niby wiecie bla bla bla ale cokolwiek innego niż ciężkie porno to za to że poszedł i podłożył bombę samotnej kobiecie. Bo czemu nie chcę słyszeć o niczym - o tym gościu. Bo nikt mu nie udowodnił, ze to on. Dziś ma kasy jak lodu. Czy ta kobieta przezyła to go nie obchodzi. Chyba myślał że nie. Zrobił to żeby mu nie pasowały studia. On powinien za to siedziec i tyle. Taka prawda. I wiecie to dobre dla Agnieszki Śmieszki nie dla mnie. Ten młodszy też powinien uważać bo zdaniem Charlsa Ostina może się okazać, że na to samo zasługuje i ten drugi to zrobi, żeby co- doktorat mu nie pasował? Czy oni wszyscy mają równo pod sufitem tam i tyle wiecie. Wyjechałam, wyrzucił mnie - począwszy od tego, ze tam nie było żadnej stałej pracy i po co mnie tam w ogole włóczyła ta Śmieszka - ale powiedzcie nie było czegoś takiego? Mnie już raz chcieli zabić na studiach to ja uważam i tyle. Ja po prostu jestem dziecko Bridget i tyle. Tylko tego nie rozumiałam. Mieli mi dać do czytania dzieła Bridgit - takie rzeczy. Mialam pisać listy do Bridget. To są wartości. Ale ci ludzie tu nie mieli żadnych. Czemu mnie nie zabili? Bo taka nie byłam. Taka jaka powinnam być. I miałam cicho siedzieć o matmie i bym do czegoś doszła, a tak? Ale nikogo nie zabiłam jako to dziecko Bridget. Włosy miałam zawsze krótki i do widzenia. I chodziłam skromnie ubrana. I tyle. Po prostu dziecko Bridget ja byłam a reszta to wszystko mi sie w głowie pokręciło przez ojca i rodzinę w Polsce. Od kogo oni są? Od kogo jest ten ojciec wiecie. Oni mi nigdy nie dadzą rady. Bo miałam mieć pieniądze swoje i tyle. Gdybym poszła do szkoły ogrodniczej - zwracam im honor - miałam sobie radzić sama. Tak? Co wy. A ta cała kariera ich? Jedynie , że nie takie coś jak opisałam i tyle :(

Wiecie ta temu gościowi łeb uratowałam , a on na mnie głupi pies niemiecki i tyle. Bo on ma rodowód. A ja nie? I wiecie - takie coś zrobił ja słyszeć o nim nie chcę. O tym pierwszym też, ale to jeszcze choć nie wiem - może skorzysta z pomysłu i tyle. I wiecie takie dorady to nie korzystam. Nie zrobię to, żeby ojciec mnie kochał. Jak cię będzie kochał? Miał żonę, dzieci - czego ty chcesz debilu i tyle. Na studia, uczyć się i praca. Nie - będę ogrodnikiem, ale jak. Do szkoły nie bo w porno by poszedł. W sumie go sobie ocalił ten ojciec bo by poszedł w to porno bo to pornograf i tyle. A ja też się dowiem choć co ja tam bym robiła - przez niego. Przez przemądrzałego bękarta. Syna kurwy normalnej bo też się nie dam. Moja matka była zgwałcona, a ta co robiła? Bo wszystkie musiały błyszczeć w towarzystwie samca. To miały rozumieć że samica może mieć brzuch. Bo to takie myślenie prymitywa z rynsztoka wiecie. A mnie żal? Czego? Czego mi żal? Że tak dzieci nie pociorałam? Głupie dekle. Pieniądze i koniec wiecie. O ILE. I nawet widzieć nie chcę. Tyle :(

Wiecie ta temu gościowi łeb uratowałam , a on na mnie głupi pies niemiecki i tyle. Bo on ma rodowód. A ja nie? I wiecie - takie coś zrobił ja słyszeć o nim nie chcę. O tym pierwszym też, ale to jeszcze choć nie wiem - może skorzysta z pomysłu i tyle. I wiecie takie dorady to nie korzystam. Nie zrobię to, żeby ojciec mnie kochał. Jak cię będzie kochał? Miał żonę, dzieci - czego ty chcesz debilu i tyle. Na studia, uczyć się i praca. Nie - będę ogrodnikiem, ale jak. Do szkoły nie bo w porno by poszedł. W sumie go sobie ocalił ten ojciec bo by poszedł w to porno bo to pornograf i tyle. A ja też się dowiem choć co ja tam bym robiła - przez niego. Przez przemądrzałego bękarta. Syna kurwy normalnej bo też się nie dam. Moja matka była zgwałcona, a ta co robiła? Bo wszystkie musiały błyszczeć w towarzystwie samca. To miały rozumieć że samica może mieć brzuch. Bo to takie myślenie prymitywa z rynsztoka wiecie. A mnie żal? Czego? Czego mi żal? Że tak dzieci nie pociorałam? Głupie dekle. Pieniądze i koniec wiecie. O ILE. I nawet widzieć nie chcę. Tyle :(