Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czyratowac to małżeństwo???

czyratowac to małżeństwo???

Polecane posty

Gość czyratowac to małżeństwo???

czyratowac to małżeństwo??? jesteśmy małżeństwem od 2,5 roku, mamy roczną córeczke. Ja nie pracuje, z wiadomego powodu- opieka nad dzieckiem. mąż pracuje zarabia 2000zł, jest ciężko dodatkowo pomagają nam rodzice i moi i jego. jednak nie potrafimy się dogadać, on szuka zabaw i zachowuje się jak kawaler- zdrady raczej niema ,choć nie jestem pewna. Ja zajmuje się domem, dzieckiem i pilnuje aby on nie przetracił pensji, żeby mieć za co życ. Rodzice iteście mnie popirają jednak on uważa,że mu od życia należy się więcej niż żona i dziecko i dom. Oszukuje mnie na każdym kroku finansowo i nie tylko. Brak mi sił. Jestem zmęczona bo mieszkamy 50 km od naszej rodzinnej miejscowości. Z rodz i teściami widujemy się raz na jakiś czas, oni pracują. nie ma mi kto pomóć, ani odciążyć. czasmi doszukuje się winy w sobie, ale nie widze. Rozmawiałam z nim o terapii dla małżeńtw,ale ujął mnie śmiechem. Obiecuje że się zmieni a za pare dni jest to samo.co robić? może ktoś ma pomysł jak uratować nasz związek, bardzo go kocham,on mnie-niewiem- może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
poradzcie co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
my mam 4miesiecznego synka, ja siedze w domu zajmuje sie dzieckiem non stop, domem, sprzatam gotuje zero kontaktu z ludzmi z tym ze moja rodzinna miejscowosc jest 300km stąd mam juz dosyc mąż czesto po pracy idzie na jakies piwo z kolegami ja juz nie wytrzymuje wczoraj strasznie sie poklocilismy, znowu erocil pod wplywe alkoholu dzis poszed do pracy bez obraczki ogolnie byly teksty o rozwodzie... przepraszam szukalas rady a ja sama ci truje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
dokladnie teksty" jak ci nie pasuje to wy..." są codziennością, może razem coś wymyslimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre rady nie zawsze są dobre
powiem tak. . . Zawsze warto próbować, zwłaszcza jeżeli są tak małe dzieci o ile jest jeszcze co ratować... Na pewno nie warto słuchać opinii na ten temat za strony rodziców czy teściów. A wina po Twojej stronie? Nie obraź się, ale jest. Zawsze jest po obu stronach, pierwszy problem to taki, że jej w sobie nie dostrzegasz. Może nie umiesz go wysłuchać, może nie chcesz zrozumieć? Może on nie był gotowy na zakładanie rodziny? A czy Ty byłaś gotowa??? No właśnie, nie koniecznie, więc teraz oboje spróbujcie popracować nad sobą. Ale może nie koniecznie od razu na terapii małżeńskiej. Może zacznijcie od wspólnego wyjścia np. na koncert. Tylko błagam nie mów, że nie można tego zrobić bo macie małe dziecko. My z mężem wszystko robimy mimo iż nasz syn ma raptem 15 miesięcy. Wyjeżdżamy na dalekie wakacje - po 18 godzin podróży pociągiem w jedną stronę, jeździmy na rowerach, chodzimy na koncerty - z braku kasy na takie darmowe organizowane przez urząd miasta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
tak u nas wczoraj juz bylo "to jedz sobie do rodziców ja cie tu nie trzymam ostatnio mam ciągle pretensje do niego ale potrzebuje wsparcia rozmowy, cale dnie sama z dzieckiem... no a on zachowuje sie jakby mial to gdzies ja naprawde nie wiem co robic wyjade nawet na troche do rodzicow, co z tego jak on wtedy bedzie mial wolną rękę wychodzil i robil co chcial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama27
odejdź na troche - przeprowadź się i zobaczysz - czy to faceta otrzeźwi czy nie - nie daj sobie tak że ty w domu od dziecka prania gotowania i seksu jesteś a on jest królem życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pit z zusu
odnośnie dzieci to ja uważam że lepiej teraz jak sa małe niz potem jak zaczną rozumieć o co chodzi. Ja tata weekendowy to one nawet różnicy nie zauważą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
no własnie raj - sam w domu, i brak dzieck ai zony wypas oni tylko chyba na to czekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
tylko zeby wyprowadzic sie trzeba miec kase i byc niezalezna finansowo. a jak do rodzicow to by mu pasowało, a potem bym suchala ze poleciałam do mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre rady nie zawsze są dobre
Faceci czasem mają problem z wyrażanie uczuć. Nawet jak kochają to duma nie pozwoli zatrzymać żony gdy postanowi wyjść. A taka rozłąka to może być już koniec, bo mama powie Ci on jest ten zły, a Ty takie biedne moje kochane dziecko, my Ci pomożemy, my Cię kochamy i już zostaniesz. Ale przecież po coś zakładałaś rodzinę. To jest teraz Twoja rodzina i trzeba o nią dbać. Zaproponuj, żeby zamiast z kolegami na piwo poszedł z wami na spacer. Jak on lubi spędzać czas, może spróbujcie zrobić coś wspólnie. A Ty z dzieckiem też nie siedź bezczynnie w domu, są zajęcia dla matek z dziećmi, wyjdź do ludzi tak żeby mieć z nim o czym rozmawiać, a nie tylko non stop dom, pranie, gotowanie. Jak czasem zamiast ugotować obiad pójdziesz z dzieckiem na jakieś zajęcia do klubiku dziecięcego, a po pracy z mężem i dzieckiem do knajpy na obiad nic się nie stanie, a jak ma kasę na piwo z kolegami to i raz na miesiąc możecie zjeść na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
no wlasnie... ja wyjade to on bedzie mial lepiej bo juz dziecko w nocy placzem go budzic nie bedzie bedzie mogl wychodzic gdzie chce i wracac kiedy chce , teraz wie ze ja njestem i pretensje za to mam wiec az tak nie szaleje ale jakbym wyjechala... nie wiem co by sie dzialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ze swoim
mam dwojke dzieci. Nie odzywam sie do niego od miesiaca. Ostatnio mi powiedzial, ze jak chce rozwodu, to prosze bardzo, ale takie milczenie wykancza go psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
mnie meczy ta samotnosc... nie mam tu nikogo zadnej przyjaciolki do pogadania, wszystkie zale mi sie zbieraja i pogłebiają siedze ciagle z dzieckiem noc dzien..brak towarzystwa, zrozumienia to dziala na psychike nie to ze mam dosc dziecka ale chetnie raz na jakis czas po prostu bym sie chciala wygadac, oderwac od tego na meza liczyc nie moge on ma swoje towarzystwo w pracy trzeba cos wymyslec ale co...wyjazd odpada,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
rozumiem cię - skad jestes może zorganizujemy sobie wspólne spotkanko, tak dla wygadania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djskjdk
wyjdź na ulicę i krzycz.... taki żarcik, a na poważnie wyjdź z domu. Dziecko to nie smycz. Idź do parku, na plac zabaw, gdziekolwiek. Spotkasz tam inne matki i wyłącz tego kompa, bo tu rozwiązania nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djskjdk
ta najlepiej niech się spotkają dwie desperatki. może od razu dać Wam namiar na dobrego adwokata, puścicie mężów w skarpetkch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
ze spaceru wrocilam teraz mala spi, obiad sie gotuje,wiec mam czas.Moze jakas mama mnie rozumie i cos podpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
z warszawy a ty/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
z leznicy kolo lodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
oj :( a juz mialam nadzieje ehh szkoda ja tak pisze na wyrywki bo synek mi nie daje w spokoju napisac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
czyli sie nie spotkamy - szkoda. ale jak mieszkasz w w-wie to chyba masz latwiej znalezc jakis klub mam. u mnie nie ma na placu zabaw mamy tylko ganiaja za dziecmi a jest nas dosłownie pare i jak bym powiedziala o swoim problemie napewno bym tylko sobie zaszkodziła(to takie osiedle wojskowe - kazdy sie zna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
wiem o czym mówisz sama pochodze z malej miejscowosci ze wszyscy z widzenia się kojarzą mój maly ma dopiero 4miesiące na plac zabaw jeszcze nie mam jak z nim pojsc a tez nie wyobrazam sobie zaczepiac jakies kobiety z wózkiem, ostatnio juz nawet nie mam sily na spacery, wstawanie w nocy, opieka w dzien, zero rozmów , ciągle sama.jetsem juz przemeczona i fizycznie i psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
czyli depresja, ja brałam persen forte miałam wiecej spokoju i byłam mniej zmeczona, niedługo zcznie przesypiac noce bedzie ci lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muzazzzz
coraz więcej jest niestety takich małżeństw sama sie przyglądam małżeństwu mojego brata który chajtną sie bo wpadli żona mam wysokie aspiracie studiuje na dziennych i nie wglowie jej opieka nad dzieckiem moja mam się przez 3 lata nią zajmowała a teraz poszła do przedszkola Brat niestety za mało w jej(bratowej) mniemaniu zarabiał i założyli sklep na co wziął kredyt oczywiście interes nie wypalił oprócz tego wpadł w nałóg hazardu w sklepie miał maszyny do gry rodzicie musieli sprzedać część swojego ma majątku by mu pomoc i spłacić choć część zadłużenia i małżeństwo to farsa nawet się do siebie nie odzywają zażądała oddzielności majątkowej Brat niby się opamiętał ale raczej nic z tego nie będzie i tylko czekamy aż go wywali z domu i wróci do rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
mała wstała i już buszuje więc zamykam kompa poza tym idziemy jesc i idziemy na dworek dopoki jest slonce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitka fffffffffff
A przed narodzinami dziecka też tak było i przed ślubem ? Może spróbuj zachęcić go do powrotu do domu nie bąć tylko matką ale i żoną i kochanką wiem że jesteś zmęczona ale słuchanie o tym na pewno go nie zmobilizuje by nad sobą pracował Nie zabraniaj mu wyjść na piwo ale je tylko ogranicz nie wymagaj że sie zmieni z dnia na dzień bo on ci to obiecać może ale ty mu każde potknięcie wyliczysz że obiecał i dalej robi swoje no to stwierdzi a po co coś robić jak i tak jest żle Ciesz się że w raca witaj go z dzieckiem na rękach chwal za spędzony czas z dzieckiem że się tak ładnie bawią . Pytaj o prace o kolegów z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
a moj zasną...20minut mam dla siebie, zjem cos w koncu na prawde nawet nie mam ochoty ruszyc sie z mieszkania, musze sie jakos ogarnąć bo dziecko powinno wychodzic na spacery trzeba naszym mężom dac nauczke...tzn zrobic cos co podziala i zaczną moze interesowac sie nami a nie tylko sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię..
:( ja tez bym chciala miec jakies zycie... kocham synka ale dziecko nie zastapi mi przyjaciela z ktorym moge pogadac, myslalam ze moj mąż bedzie takim kompanem ale niestety.... chyba naprawde popadlam w jakąś depresje ostatnio ciagle placze z tej bezsilności do męża mam sam zal, same pretensje, nazbieral sobie juz sporo tego wszystkiego az czasami cala sie trzęse z nerwow pozdrawiam milego spaceru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyratowac to małżeństwo???
dzis wygarnełam mu wszystko, chcial sie kochac... ja nie czuje do niego pociagu, nie mam nawet sił, jakby był normalny to bym sama tego chciała. chyba zrozumiał, powiedział, że ma problemy w pracy, jest ciągle zmęczony dałam mu czas albo sam nabierze checi na zmiane, albo to małżeństwo nie ma sensu. i co powiedział, że w poniedziałek umówił się z psychologiem!!!! niewiem nawet czy mu w to wierzyć, czy to kolejne oszustwo,żeby tylko załagodzic sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×