On chciał tylko sexu i nic poza tym???

Poznalam fajnego faceta, ale od razu zaznaczyl, ze jesteśmy tylko przyjaciolmi, niedawno rozstał sie z laska i nie chce nowej dziewczyny. A wiec sie z nim kolegowalam, choc w duszy chcialam czegos więcej. Pewnego dnia zaprosił mnie do siebie, rozmawialiśmy, w pewnym momencie zaczęliśmy dotykać swoich dłoni, z głosnikow leciala piękna muzyka. Powiedzial mi wtedy, ze mam sliczne oczy i że czas tak wolno plynie w moim towarzystwie, prawie stoi w miejscu. Nieco sie wystraszylam, bo balam sie, ze moze dojdzie do czegoś, a przeciez bylismy kolegami. Powiedzialam, ze dosc pozno i chyba czas mi do domu bo rodice mogą sie martwić. Jak mnie odwoził spytal czy moi starzy są zawsze tak nadopiekunczy i nazwal mnie "dobrą dziewczynką". Po tym jeszcze ze soba pisalismy, ale jego stosunek do mnie ulegl zmianie, juz nie chial sie ze mna spotykać i tylko pisalismy na gg. On chial mnie przelecieć, pomimo tego, ze sam zaznaczyl, ze traktuje mnie tylko jak kolezanke?