Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nnnnnnnnnnnnnnbbbbb

Mój facet wyjechał ,czuje że się rozstaniemy... Pomozcie :(

Polecane posty

Gość nnnnnnnnnnnnnnbbbbb

Wyjechal juz na dobre... do pracy do innego miasta, az do wrocławia (ja jestem z bydgoszczy) , przyjezdza w weekendy ale jest coraz gorzej ,coraz czesciej sie klocimy ,mam do niego o wszystko pretensje, on chce zebym sie przeprowadzila tam... on chce zostac na stałe na dolnym slasku ale ja nie chce :( nie lubie wrocławia, lubie swoje miasto ,mam tu rodzine, przyjaciol i nie chce nigdzie wyjezdzac. Czuje ze sie rozstaniemy, juz sie psychicznie na to nastawiam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefaa
Placzemy razem z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii0000000
Długo byliście ze sobą przed wyjazdem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnbbbbb
2 lata i 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii0000000
głupia sytuacja... szczerze nie wiem co bym zrobila... z jednej strny może i fajnie by było rzucić wszystko dla niego i wyjechać, a z drugiej strony jak się nie uda, to ty zostaniesz z niczym sama w obcym mieście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sponii
Jestem w podobnej sytuacji, tylko ja bylabym zachwycona gdybym mieszkala w bygdoszczy. On tez mieszka kolo wroclawia i tam buduje dom i dzieli nas 500 km. Jestesmy z soba 4 lata i jestesmy juz po 30-tce. Jest bardzo ciezko, on przyjezdza, raz na jakis czas i tak sie zyje patrzac tylko na walizki. Ciagle tylko powitania i pozegnania. On chce bardzo to przetrwac, a ja mam juz wszystkiego dosc. Mamy zamieszkac moze razem za rok, ale to tez nic pewnego a ja nie mam ochoty tracic czasu na takie zycie, bo potrzebny mi partner, a nie znajomy przez telefon. Ograniczam kontakt z nim do minimum, bo wkurzaja mnie telefony i glupie pytania "co slychac". Dziala to na mnie jak plachta na byka. Czasami przez tydzien potrafie sie w ogole nie odezawac. Jest beznadziejnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usradkie
jak to z niczym? znajdzie sobie prace, znajomych. do autorki: jakbys go kochala to pojechalabys za nim na koniec swiata wniosek jest wiec prosty: tak, rozstaniecie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sponii
Mozna w druga strone, jakby on kochal to by znalazl prace w jej miescie, skoro ona tak bardzo jest z nim zwiazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sponii, mam identycznie
Doslownie. Draznia mnie jego telefony i ciagle czekanie na to, by zyc razem. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sponii, mam identycznie
Z tym, ze twoj buduje dom. A moj..szkoda slow. Glupi dzieciak, a ja wciaz sie ludze i daje mu kolejne tygodnie, by stanal na nogi. Kosztem czego ? Tego, ze nigdy go nie ma jak jest potrzebny ? Ze dziecko widuje raz na 8 mcy ??I kto tu jest zly? Ja ? Klocimy sie juz non stop. Wczoraj np dzwonil 4 razy z rzedu, ja kapalam dziecko i oddzwonilam po 10 min i co ? Do tej pory cisza!!Mam ochote go rzucic, zostawic.Bo co mam z tego, ze on istnieje ? Telefony ???Jak sie masz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnbbbbb
Kochane dziękuje za wsparcie.ostatnio to juz w ogole przesadzil,bylismy w zoo i przy klatce z małpami poczuł zew natury i wskoczył na nią wydając dziwne odgłosy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnbbbbb
Chętnie bym do niego pojechała ale mam taką przypadłość , że tylko w domu mogę zrobic kupe, w innych miejscach się pesze...nie wiem co robić.pomocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×