Mam dylemat zrezygnowac czy nie

O toz od 2 miesiecy chodze do szkoly policealnej na kierunku tech . farmaceuta . Nigdy nie bylam dobra z chemii ale jakies podstawy mam bo wkoncu skonczylam liceum na 3 , 4 , 5 w sumie srednio ale podstawy sa. Mamy laboratorium w ktorym robimy odczynniki , roztwory itd . Jesli chodzi o wiedze teoretyczna z chemii to przyswoilam juz sobie i jest to dla mnie zrozumiale . Gorzej wlasnie z praktyka . Przyszlam w polowie miesiaca , duzo ludzi jest po studiach lub liceum profilowanym zwiazanych z chemia . W maju 2012 roku mam mature .Braklo mi 2% wiec chodze na lekcje . Dla mnie wazna jest matura i teraz nie wiem co zrobic na cwiczeniach jestem zielona w dodatku trzesa mi sie rece z nerwow i wgl ;/

wypowiedzcie sie i pomozcie w decyzji . moze to poprostu kwestia cwiczen

jak ze wszystkim poczatki sa trudne ale dasz rade:)chyba nie chcesz poddac sie tak latwo?

asak nie chce sie poddac juz to przerabialam tylko mi wstyd bo inni robia juz a mi nauczyciel musi tlumaczyc , jestem dosc ambitna osoba i stawiam sobie wysoko poprzeczke pomimo niezawsze udanych spraw zawsze staram sie byc najlepsza . moze troche histeryzuje wkoncu kazdy ma prawo byc slaby . moze poprosze nauczyciela o zostanie po lekcjach i wytlumaczenie bo zrezygnowac nie mam zamiaru