zwykla_Ola 0 Napisano Październik 15, 2011 Hej, tak sie jakoś ułożyło, że w sobotni wieczór siedzę i czytam posty na kafeterii, sama wkońcu odważyłam się napisać i to nie dlatego, że nie mam z kim porozmawiać poprostu bliskie mi osoby, którym się zwierzam z racji naszej przyjaźni na wiele spraw mogą nie patrzeć obiektywnie, poza tym wlaśnie odbyłam małą sprzeczkę z kolegą mojego faceta. Zaczęło się od jakiegoś głupiego tematu damsko-męskiego, a skończyło na stwierdzeniu że jestem dziwną i leniwą kobietą bo nie piorę i nie prasuję, nie gotuję codziennie swojemu facetowi. Ciężko było by mi to wszystko pogodzić gdyż pracuję studiuję dziennie i zaocznie na 2 kierunkach, jak wychodzę z domu o 7 rano to wracam często po 20. Mój facet ma 2 ręce może sam sobie wstawić pranie, wyprasować koszulę zwłaszcza, że ma 2 minuty do pracy, kończy znacznie wcześniej ode mnie. Gotuję bo lubię, ale nie zawsze znajduję czas na zakupy (kolejna zbrodnia bo wykorzystuję go, żeby podrzucił mnie na nie samochodem) zrobienie po 20 obiadu, tak żeby miał co zjeść również na drugi dzień oraz pozmywanie po nim. Często zapraszam go na jedzenie na miasto, czy naprawdę robię mu taką krzywdę ? Nie dam się zamknąć w domu, też chcę się realizować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach