Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sssssssssmuuutna___

Jestem z facetem 4 lata, ale mam obawy co do ślubu z nim. Czy znajdę kogoś jeszc

Polecane posty

Gość sssssssssmuuutna___

jeszcze? Jakiegoś faceta, którego pokocham i który mnie pokocha? Mam 23 lata. Wiem, że jeszcze młoda itd. Ale jak wspominam te wszystkie dobre chwile z moim obecnym facetem, czas, gdy się poznaliśmy, zakochanie, szczęście itd to żal odchodzić od niego. Poza tym boję się samotności. Mieszkam sama. Wokół mnie mało osób się "kręci" - zarówno przyjaciółek jak i kumpli, bo moje życie to uczelnia i praca. Mało mam czasu dla siebie - na poznawanie ludzi itd. Po jakim czasie od rozstania z facetem, z którym byłyście kilka lat poznałyście kogoś? Czy pokochałyście go i on Was? Byłyście szczęśliwsze z nim niż z poprzednim? Ja chyba kocham faceta (piszę chyba, bo skoro mam wątpliwości co do ślubu to nie wiem już, czy to na pewno miłość), jednak nie wiem, czy do siebie pasujemy. Nie umiem z nim czasem rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssmuuutna___
Nie uważam tak ;) Każdy ma prawo do wątpliwości i każdy boi się samotności. Zastanawiam się nad rozstaniem, bo nie wiem, czy będę z nim szczęśliwa. A przy okazji zastanawiam się, czy będę skazana na samotność już :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
jezeli zbyt uzywana nie jestes to moze? jezeli Ci wargi sromowe nie powiewaja jak sztandary na wietrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssmuuutna___
A na jakieś odpowiedzi na poziomie można tu liczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna lafirynda której znudzilo się bycie wiernym. Lepiej go zostaw i puszczaj się z innymi, bo do życia z jednym facetem przez dłuższy czas się nie nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doris Lessing
powiem ci, że mam podobnie. Jestem ze swoim facetem prawie 5 lat, mieszkamy razem od 4 i mam wrażenie, że coraz mniej nas łączy. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Nie chcę ślubu, mam nadzieję, że mi się nie oświadczy, choć czasem o tym przebąkuje. Kafeteria to nie jest miejsce na takie zwierzenia, bo zaraz cię od kurw, szmat itp wyzwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssmuuutna___
Widać sami faceci się odezwali, których kobiety zostawiły. To w takim razie pytanie: Czy to, że z nim zaczęłam być zmusza mnie do bycia na całe życie? Chyba nie jestem jego własnością i jak po 4 latach poznałam go już w wielu sytuacjach to mogę mieć wątpliwości i nie rozumiem co Was tak oburza. Gdybym Wam opisała to, co ostatnio się dzieje w tym związku to byście pewnie zrozumieli, ale nie chcę tego pisać. Z różnych przyczyn wiem, że prawdopodobnie nie pasujemy do siebie. Również nasze rodziny, tradycje nie pasują do siebie. Teraz łączy nas jeszcze tzw chemia, pociąg fizyczny. Za 20 lat przypuszczam, że tego nie będzie. Będziemy bardziej jak przyjaciele (w pewnym sensie). I tutaj jest problem, bo nie wiem, czy będziemy umieli ze sobą rozmawiać i będziemy się rozumieć. I nie planuję tutaj zdrady, bo coś mi nie pasuje. W ogóle mnie zdrada nie interesuje ani inni faceci i właśnie dlatego zastanawiam się, czy kiedykolwiek po rozstaniu poczuję do kogoś innego to, co poczułam do obecnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymak dyplomowany
zaswedzi to poczujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomyłka :P jestem kobieta ;) nic i nikt nie zumsza cie do bycia z 2 czlowiekiem. przeczytaj uwaznie co napisalas --- ty sama siebie zmuszasz do bycia z nim. boisz sie go zranic bo tyle dobrych chwil razem przezyliscie. no i ta samotnosc i obawa ... czy znajde innego itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssmuuutna___
Ja jestem zdolna do życia w monogamii, więc nie rzucaj tutaj takimi tekstami. To, że masz nieprzyjemne doświadczenia to nie musisz tego tu pisać. Np w moim facecie denerwuje mnie to, że on trochę nie potrafi się zachować, wczuć w sytuację. Jesteśmy z jego rodziną przy stole. Jego babcia coś opowiada i on jako jedyny nic nie rozumie i zadaje idiotyczne pytania. Tak samo jak ja z nim gadam na jakiś temat, który mnie interesuje. On nie potrafi wczuć się w sytuację i porozmawiać. A jak już rozmawia to zadaje strasznie podnoszące ciśnienie pytania. Tak, on mnie po prostu drażni, bo nie rozumiem, jak można być tak "niekumatym". I przez to się tylko wstydzę. Bo jestem z nim gdzieś, ktoś coś opowiada a on zadaje jakieś pytania o coś, co chwilę wcześniej zostało powiedziane. Po prostu on nie ma takiej zdolności do rozumienia kogoś. Przez co mogę nie mieć w nim oparcia, bo będę chciała mu się zwierzyć a on nie będzie rozumiał. Ale to tylko drobiazg ze wszystkiego, co wydaje mi się, że nas różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żenujące są twoje argumenty. Chcesz się zabawić z innym fagasem i szukasz tutaj aprobaty. Chęć zaspokojenia swojej kurewskiej natury nazywasz brakiem porozumienia z obecnym partnerem. Boisz się samotności, to weź go zdradź, przekonasz się jak smakuje inny kutas, a jak będzie gorszy to docenisz to co masz. Boisz się tego, że nie masz porównania. Seks jest dla ciebie najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doris Lessing
Daniel,a co gej może wiedzieć o związkach między kobietą a mężczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc nie ujawnie się
Danielkowi już podziękujemy. Jeśli twój facet ma IQ zbliżone do iq danielka to wcale Ci się nie dziwię, że cię zaczyna męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssmuuutna___
Wiesz co. Idź na terapię do psychologa, bo rzucasz tekstami, że seks dla mnie najważniejszy, ale nie wiem na jakiej podstawie. I mówię Ci to przyjaźnie, bo nie będziesz w życiu szczęśliwy i kobietę, która akurat będzie zasługiwała na szacunek i miłość odrzucisz. Mogę Ci powiedzieć, że żaden facet mnie nie interesuje pod tym względem, oprócz mojego faceta. I jak już o seksie gadamy to tak, kochałam się z nim, ale tylko dlatego, że w przyszłym roku mamy wziąć ślub i od początku znajomości traktowałam go poważnie, tak jak on mnie. Tylko, że w ciągu ostatnich 2 lat dużo rzeczy się wydarzyło, które stopniowo powodowały, że dziś mam wątpliwości. I nie - nie mam żadnego innego faceta na oku. Nawet "nie kumpluję" się z żadnym ani nie spotykam, bo nie wierzę w przyjaźń damsko - męską, wiec nawet nie mam kandydata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssmuuutna___
Dla kobiet inteligencja jest BARDZO ważna, bo przykro mi to mówić, ale właśnie przez to, że mój facet nic nie rozumie, nie potrafi czytać "między wierszami" powoduje, że mnie drażni. A dlaczego drażni? Bo wtedy myślę sobie, czy on jednak może ma niską inteligencję, skoro podczas rozmowy nie potrafi hmm ROZMAWIAĆ? Tzn rozumieć kogoś, słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc nie ujawnie się
Daniel, czy ty masz jakiś osobisty problem. Może napisz, rozwiążemy go! Dziewczyna cię zdradziła, albo odrzuciła twoje zalety, woli kogoś innego . Takie jest życie, każdy ma prawo wyboru. Są kurwy i porządne dziewczęta, sa porządni faceci, chuje i frajerzy. Czyżbyś należał do tych ostatnich? Niska samoocena? Daj tej dziewczynie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×