Myjecie owoce przed OBRANIEM????

Np banan, biore w łapy swoje,obieram skóre i podaje dziecku, czy to już zaniedbanie że nie umyłam tego owocu wczesniej ????

jak mozna jesc owoce bez wczesniejszego umycia?no jak? myslalam, ze takie fleje to tylko w głębokiej patologii:O:O fuj:O

ja nie myję bananów

nigdy nie myłam banana :) a inne owoce - np jabłka, gruszki, śliwki, brzoskwinie daję ze skórką bo tak najzdrowiej - oczywiście trzeba dokładnie umyć

Pewnie jak z kibla wychodzisz, to tez lap nie myjesz. To idzie w parze takie syfiarstwo.

Ej no, własnie chodziło mi o mycie przed obraniem!! przeciez skóry z banana sie nie je ! ;-) Co innego jabłko jedzone ze skórką, to oczywiste że myję, ale jak mam zamiar je obrac to nie myje już.

guzik- sama jestes patologia i pewnie masz dziecko z alergią :-P

tak, z alergia-na takie flejowate swinie jak ty:O

Bananów nie myję, inne owoce tak

Bo na przykład, swoje, z drzewa jemy bez mycia, marchewki tez wyrywam, wycieram w trawe troche i daje dziecku,śliwki tak samo. Chodziło mi o te egzotyczne owoce, z których skóre trzeba zdjąc .

Guzik- myjesz banany???:-D,przed obraniem czy po ?

booooziu...;]

Zawsze myję wszystkie owoce (jabłka które obieram, kiwi, brzoskwinie), banany również. Przecież dotykasz brudnej, opryskanej skórki a później samego owocu tak jak napisałaś, więc chyba logiczne, że należy umyć.. no przynajmniej dla mnie logiczne..

Guzik- wyzyłas się to mozesz iśc spać ;-),bo na gimbusa jutro nie zdązysz :-D

w gimbusie to ty swoje bachory zrobilas:D

:P

lko kłócic potraficie.oczywiscie,ze myje owoce nawet te ktore pozniej pozbawiam skorki.jedynie skore banana zostawiam i nie myje.

Guzik- banany myjesz po obraniu, a pewnie w niebieskich stringach juz tydzień sie lansujesz :-D,zazwyczaj tak jest hehehehehehe

ok, koncze temat, okazało sie ze jestem patologia, fleja gnojowata i rąk po sraniu nie myje...ech, kafeteria

no wreszcie napisalas cos z sensem:D:D:D spac flejo...i nie zapomnij mezowi smierdzacego kutasa obciagnac-tez bez mycia,w koncu sciagasz skore:D:D:D:D

własnie banana szczególnie dokładnie myje bo wiadomo ze sa pryskane i moczone w różnych konserwantach żeby za szybko nie dojrzały, co z tego ze skóry sie nie je, dziwne myslenie

Myj. Nawet banany. PS Banany są pryskane. W ubiegłym roku była seria zgonów na plantacji bananów Dole w Ameryce Południowej, gdzie bosi pracownicy chodzili po opryskach. Ty co prawda przez niemyty owoc nie aplikujesz śmiertelnych dawek, ale landrynki to na pewno nie są... Następnym razem się zastanów.

PS#2 Osoba obierająca przenosi opryski ze skóry na miąższ owocu/warzywa itp.

przecież jak obierasz ze skóry nieumytej i spryskanej, a potem tymi samymi palcami chwytasz sam owoc ze środka i podajesz dziecku (tymi rękami brudnymi ze skóry), to przekazujesz syf ze swoich rąk. Tak trudno Ci to pojąć?

Bananów nie myję, kiwi też raczej nie, ananasów oczywiście nie i podobnych ale większość tak. Ale coś mi się przypomniało... Raz brałam z domu banana żeby dać małej na spacerze. Nie chciałam żeby pobrudzil torbę do wózka i moje ręce (wiecie, banan bywają lepkie) więc go umylam wodą z mydłem. Jak wyjęłam, okazało się że z bladożółtego zrobił się brązowy. Wyglądał... jakbym go ze śmietnka wygrzebała.:D (Głupio mi było ale córce dałam, bo w środku był normalny i smaczny.)

kiwi nie myjesz? ja pierdole:O

tak myję wszystkie owoce nawet banany

nie myje bananów, kiwi, brzoskwini, ananasa reszta tak nie myje np wiśni jak zrywam z drzewa na działce, malin czy gruszki (ze swojej działki)

w dziecinstwie jadlam truskawki z ziemia i zyje . byly tylko lekko obdmuchane :P

Co do ciemnienia bananów po myciu, to wiedziałam ale zapomniałam bo tak nie robię na co dzień. Szare mydło - myję nim wszystko dla małego dziecka bo jest najmniej szkodliwe a skutecznie czyści. Nie lubię klejących się palców. Kiwi, czasem myję, czasem nie, chyba częściej nie. To zależy od tego jak jest dojrzałe oraz kto i w jaki sposób zamierza je zjeść. Odzyskałyście spokój ducha? A może podreperowałyście ego? Doprawdy, trywialny temat a jakie emocje! :D