Bezrobotna

Hey. Skończyłam studia. Rodzice wyłożyli na nie bardzo dużo pieniędzy. Po studiach przez jakiś czas szukałam pracy . Nie brałam każdej pracy jaka się nawinęła. Rodzice twierdzili, ze nie po to przez 5 lat wykładali kilka tysięcy na mnie, żebym teraz brała cokolwiek. W końcu znalazłam pracę w zawodzie. Zostałam przyjęta na 3-miesięczny okres próbny - jeżeli się sprawdzę dostanę umowę na stałe. Po trzech miesiącach poszłam do szefa. Umowy nie dostałam. Znowu zaczęłam szukać pracy. Po trzech miesiącach sytuacja powtórzyła się. Najpierw okres próbny. Po tym okresie, znowu poszłam po umowę. Usłyszałam, że umowy nie ma. Poszłam do dyrektora. Zapytałam, dlaczego nie dostałam tej umowy. Usłyszałam, że nie był zadowolony z mojej pracy. Co jakiś czas widział mnie gadającą przez komórkę albo siedzącą w internecie. Błagałam go, żeby dał mi jeszcze jedną szansę. Niestety, stwierdził, że okres próbny minął i nie widzi możliwości podpisania mi umowy. Czy tak może ??

Niestety może i niestety to częsta praktyka w zakładach pracy.

Pracodawca ma takie prawo. DAJE CI okres próbny 3 miesiące ?? Po co : 1. po pierwsze, żebyś liznęła troszkę zawodu - co innego wiedza teoretyczna , a co innego praktyczna 2. po drugie żeby zobaczyć - co umiesz, jakim jesteś pracownikiem, jaką masz wiedzę, jak umiesz ją zastosować w praktyce. Jeżeli widzi, że nie jesteś dobrym pracownikiem, może po trzech miesiącach nie przedłużyć z Tobą umowy. W tym drugim przypadku były przesłanki - miał argumenty, żeby tego nie zrobić.

Pracodawca ma takie prawo. DAJE CI okres próbny 3 miesiące ?? Po co : 1. po pierwsze, żebyś liznęła troszkę zawodu - co innego wiedza teoretyczna , a co innego praktyczna 2. po drugie żeby zobaczyć - co umiesz, jakim jesteś pracownikiem, jaką masz wiedzę, jak umiesz ją zastosować w praktyce. Jeżeli widzi, że nie jesteś dobrym pracownikiem, może po trzech miesiącach nie przedłużyć z Tobą umowy. W tym drugim przypadku były przesłanki - miał argumenty, żeby tego nie zrobić.

moglas isc na darmowe dzienne

w necie i gadałas przez komórkę , to dlaczego się dziwisz ze nie podpisano z Tobą umowy ? Ja tez nie chcialabym miec u siebie pracownika, ktory zamiast zajac sie praca , robi bzdury na boku :O

Byle czego się brać nie chciało, a teraz płacz.

taaaaaaaaaa bo dzienne to darmowe.......iluzja. Masz wiedzę nie do pozazdroszczenia

ghghfhfjfhkhj według mnie czy państwowa czy prywatna szkoła - to tutaj nie miało to znaczenia - skoro dwa razy była przyjmowana Po prostu - dostała jakiś okres. Skoro szef widział, że ona zamiast nad pracą - gada sobie przez komórkę, albo siedzi i buszuje w internecie to po 3 miesiącach jej podziękował i miał takie prawo.

i bardzo dobrze. wiekszosc osob na tym forum jest teraz w pracy, ja sie pytam: za co oni dostają pieniądze? takich powinni zwalniac i tyle, bo pierdzą w stolek nic nie robia tylko net a kase dostają ZA CO????

o matko... u mojej mamy w pracy był taki przypadek. Babka sobie pracowała. Kwartał minął a połowa rozliczeń nie zrobiona, które miała zrobić. Dostała wymówienie. Poszła do prezesa z gębą i że ona nie przyjmuje wymówienia. Prezes zadzwonił po informatyków. Wyciągnęli listę połączeń internetowych. Okazało się, że babka 3/4 godzin z pracy spędziła siedząc po różnych czatach i forach. Prezes powiedział, że za takie coś to ona powinna dostać dyscyplinarkę z wpisem do akt. I skończyła się dyskusja.

najlepiej wyciągnij z tej lekcji odpowiednie wnioski. i ........nigdy więcej już tak nie rób

niestety w polsce tacy sa pracodawcy jesli nie mieszkasz w duzym miescie wojewozkim czeka cie zmora bezrobocia