Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorota 868686

proszę o opinię

Polecane posty

Gość dorota 868686

witam wszystkie mamy i proszę o opinię. nie wiem czy przesadzam tak jak mówi mój mąż ale ja nie potrafię mu wybaczyć tego że nie było go ze mną w dniu porodu minęły dwa tygodnie a ja nadal mam do niego żal. odwiózł mnie dzień przed planowaną cesarką do szpitala rano posiedział dziesięć minut i pojechał do pracy i sama siedziałam już do wieczora z telefonem normalnie nikt do mnie nie zaglądnął a mąż nawet nie zadzwonił potem ja wieczorem mu powiedziałam żeby był rano bo o 11 zabieg.. no i co? całą noc nie spałam dzwonię do niego o ósmej rano to telefon wyłączony i napisał mi sms że nie da rady dojechać bo musiał zostać w robocie czułam się naprawdę okropnie że wszędzie na korytarzach mężowie czy faceci odwiedzają a ja sama a on to normalnie olał! no nie wierzę że nie urwał się z pracy żeby przyjechać do mnie w taki dzień... co o tym myślicie czy powinnam być zła czy może przesadzam.. dla mnie zachował się jak totalny idiota nie mogę mu tego wybaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz spekal
nalezy do tych facetow , ktorzy panicznie boje sie porodow i wolal przeczekac w pracy . Ale to go nieusprawiedliwia, powinien z toba byc , skoro tego potrzebowalas , chcialas, to wazny moment w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz spekal
* nie usprawiedliwia . Chociaz lek to nawet usprawiedliwienie , gorzej gdyby mial to w doopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj może go to wszystko przerosło, wiesz krew... Bał się i trzeba to wg mnie zrozumiec. Nie przyjeżdżał bo może wiedział, że będziesz na niego nalegać i będzie musiał zostać. ja miałam poród naturalny. kilka dni leżałam już w szpitalu no bo po terminie. cały czas nalegałam żeby był poród rodzinny, mówiłam że się boję i takie tam. bez entuzjazmu ale się zgodził. w niedzielę dostałam rano kroplówkę no i były bóle. potem przeszło. i na wieczór się zaczęło. mąż od razu przyjechał.był chwilę i kazałam mu iść bo wiedziałam że nie wytrzyma ja sama byłam przerażona a co dopiero on. dlatego się na niego nie gniewaj ważne że teraz jest dobrym ojcem i ci pomaga;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×