Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Siljenn

Czy wasze dzieci są głodne po obiedzie w przedszkolu?

Polecane posty

Gość Siljenn

Od razu napisze że moje dziecko nie jest żadnym obżartuchem ani nie ma nadwagi. W przedszkolu je obiad i odbieramy je zawsze po obiedzie raz ja a raz mąż. Już w szatni dziecko prosi żebym mu kupiła bułeczkę bo jest takie głodne. Pytałam czy zjadł obiad to mówi zawsze że zjadł cały. Panie to potwierdzają. Jak pytam ile jest tego obiadu to mówi ze odrobinkę na samym dnie talerza zupy, jeden ziemniak i kawałek mięsa. On sobie zwyczajnie tym nie dojada. W weekend jak jest w domu daję mu obiad i widzę ze zje pól talerza zupy, 2-3 średnie ziemniaki i odrobinę mięsa, dużo sałatki i aż do kolacji dziecko nie upomina się o jedzenie. Po przedszkolu zawsze musi zjeść bułkę, ostatnio mu nawet kanapkę robię bo wiem że jest głodny i zjada cala i dopiero mówi ze ma pelny brzuch. Czy ja mogę prosić żeby dawali mu więcej tego obiadu? Czy wasze dzieci są syte po przedszkolnym obiedzie? Jak pytałam znajomej to ona mówi ze jej syn też glodny po tym przedszkolnym ale to nic bo ona mu w domu drugi obiad zawsze gotuje. Ja nie gotuje, a może powinnam? Wydawało mi się, ze jak płacę za ten w przedszkolu to już nie muszę gotować w domu, ale może źle myślę? Jak jest u was i doradźcie mi czy prosić o większe porcje dla dziecka czy nie wypada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porządny obiad
U mnie zawsze był porządny obiad w domu, przedszkolny tak żeby dziecko podjadło coś w ciągu tych 5-8 a czasem i 9 h które spędza w przedszkolu, w domu normalny obiad albo ciepła obiado - kolacja. Syn idzie za rok do przedszkola i po przyjściu będzie jadł co najmniej zupę i coś konkretnego na kolację, tak było w moim rodzinnym domu tak u nas też planuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pru_phebe-piper
Po pierwsze dlaczego nie gotujesz obiadu w domu? Ty i mąż nie jadacie obiadów?? Po drugie o której godzinie jest ten obiad w przedszkolu? A o której odbieracie dziecko? Po trzecie, to dziecko nie moze poprosić o repete??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pru_phebe-piper
Po pierwsze dlaczego nie gotujesz obiadu w domu? Ty i mąż nie jadacie obiadów?? Po drugie o której godzinie jest ten obiad w przedszkolu? A o której odbieracie dziecko? Po trzecie, to dziecko nie moze poprosić o repete??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
właśnie zjadło całą michę bigosu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
Już Ci pisze. Ja jestem ciagle na diecie chwilowo to dunkan, wiesz muszę zrzucić do i owo ;) A mąż ma obiady w pracy, on wraca nieraz bardzo późno. Czasem uda mu się wyrwać na pól godziny żeby przyprowadzić małego z przedszkola a potem znó praca. Takie niestety czasy nastały. Obiadu nie gotuje bo nie ma dla kogo. Wieczorem dla męża robię coś na ciepło jak wraca z pracy i to wszystko. Moze powinnam gotować? Myślałam po prostu ze te obiady w przedszkolu to takie prawdziwe obiady. Mały jest tam od godziny 9 czasem 9.30 zależy jak to jest z pracą i odbierany jest o14.15 lub 14.30 czyli zaraz po obiedzie bo obiad jest o 14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
Widze, ze już ktoś się podszywa. No trudno. Gdybyście tylko mógłby doradzić czy prosić o zwiększenie porcji dziecka czy po prostu zacząć gotować w domu? Moze odbierać go przed obiadem i gotować mu w domu? Bo tak na prawdę nie wiem jaki jest sens płacić dwa razy czyli za obiad w przedszkolu i później jeszcze za ten w domu który gotowałabym tylko dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pru_phebe-piper
U mojego syna w przedszkolu też są małe porcje. Np zupa to tak na oko około 200 ml,a drugie danie to jak są przykładowo naleśniki to każde dziecko dostaje na talerz pół takiego normalnego, dużego naleśnika z serem. Ale praktycznie każde dziecko woła dokładke. Mój syn naleśniki repetuje 4 razy. Czyli w sumie zjada tak jakby 5 porcji. Ale Oni robią tego więcej bo poprostu wiedzą, ze dzieci taką małą porcją sobie nie pojedzą. Chociaż są takie, którym to wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pru_phebe-piper
Nie wiem czy jest sens prowadzić dziecko do przedszkola na jakieś 4 h. Dla mnie nie ma. Ja bym mu powiedziala, zeby wołał dokładke. A Ty mozesz mu coś szybkiego zrobić w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siljenn To twoje dziecko o jedzenie musi sie w domu upominać? Wiesz co? W przedszkolu wiesz ile dają... nawet ja pamietam. Moja córka chodzi do szkoły, ale wole jej dać tyle jedzenia by sobie pojadła niż płacić za jakieś świnstwa. Nigdy bym dziecku w szkole, przedszkolu obiadu nie kupowała, bo nie wiesz co dziecko je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużnoc
W "naszym" przedszkolu,porcje obiadowe są normalne, a nie tak głodowe jak Wy tu piszecie.ProponujĘ,żebyś zapytała czy synek mógłby dostawać większą porcję;może dają u Was takie ,bo większość dzieci takimi się właśnie najada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech dziecko prosi o dokładkę
u mojego w przedszkolu zawsze dawali bez problemów.... możesz sama o to spytać, czy jest taka możliwość żeby dziecko dostało dokładkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
ja bym powiedziała dziecku żeby się o dokładkę upomniało i w domu Ci powie, czy dostało tę dokładkę czy mu odmówiono, a dopiero jeśli odmówią to bym porozmawiała z przedszkolanką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużnoc
A w szkole,są super obiady i to za 3.60 zł i doskonale wiem co moje dziecko je:)Mi się np.nie chciało nigdy gotować dwóch dań,bo nie miałby tego kto jeść:Pa tam zawsze dwa dania-a w nich wszystko co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsf
. On sobie zwyczajnie tym nie dojada. W weekend jak jest w domu daję mu obiad i widzę ze zje pól talerza zupy, 2-3 średnie ziemniaki i odrobinę mięsa, dużo sałatki Kurde, ja jestem dorosla, tyle jem i mam NADWAGE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
ja pierd... niezle musisz miec to dziecko, mnie zawsze musieli karmic w przedszkolu, w domu tak samo :D a te wasze nie dosc ze same cale opierdola to jeszcze im malo co za czasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
przeciez dla malego dziecka talerz zupy to jest cale morze, mnie zawsze takie glodomory rozpierdalaly :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
Do przedszkola chodzić musi bo nie ma się kto nim zajmować No i za rok idzie do zerówki. On ma już 4,5 roku. W domu jak jest głodny to idzie i sobie bierze, albo prosi żeby mu dac. Co w tym dziwnego? U was jest inaczej? Myślałam, ze to normalne. W weekendy jemy wspólne rodzinne obiady wiec wtedy wszyscy siadamy przy stole, ale obiad też jest rożnie raz o 14 a raz o 16 zależy jakie mamy plany. Do kolacji nic nie je bo kolacje zjada kolo 17 czasem 18. Dziecko nie może wytrzymać 3 godzin bez jedzenia? Musi jeść non stop? Oczywiście kiedy ma na coś ochotę to po prostu idzie do lodówki wyciąga danio albo monte zawsze tam na niego czekają. Są też obrane owoce na stole. Ale nie ma innego posilku takiego konkretnego miedzy obiadem a kolacją. Powinien być? O 19 syn już wykąpany leży w łóżku i ogląda bajkę. Potem mu czytam na dobranoc i zasypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
No tak, ale ty pewnie nie masz w przedszkolu judo, tańców, rytmiki, nie biegasz po podwórku, nie wdrapujesz się na drabinki. W domu nie biegasz i nie skaczesz, na spacerach nie ścigasz się z psem, nie gonisz za piłką. On jest jak żywe srebro. Wszędzie go pełno. Ma 4,5 roku wazy zaledwie 16 kg. To nie dużo jak na takie dziecko. Nikt o nim nie powie że ma nadwagę. Spala to co zje, a skoro chce jeść a nadwagi nie ma to znaczy ze tego potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, ja jem ALBO talerz zupy ALBO drugie z ziemniakami, a srednich ziemniakow 2 lub 3... Mowisz, ze 4-latek je wiecej niz baba po 30? Czy oni takie male talerze maja? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsf
Codziennie biegam, 4x/tyg chodze na sztuki walki, czasem biegam z psem, co weekend robie trasy piesze ok. 20km, do pracy (4km) codziennie chodze w 1 strone piechota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
daj spokoj, dorosli nieraz robia 5 godzin przerwy i wiecej (nie twierdze ze tak sie powinno robic) a dziecko ma za przeproszeniem caly czas wpierdalac? co to maly tucznik jest? opanujcie sie dla malucha nawet sredni jogurt to jest duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
Proszę sprawdź sobie zapotrzebowanie kaloryczne rosnącego dziecka. Na prawdę dziewczyny gratuluje że jecie na obiad dwa ziemniaki i popijacie szklanką wody. Zazdroszczę. Ale moje dziecko jedząc tyle jest po prostu głodne. Nie ma nadwagi wiec w imię czego mam je głodzić? Tylko dlatego ze wy tak robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsf
Widac dla dziecka Autorki nie jest duzo, ono je, je, je, je, je i je. Mialam taka kolezanke w szkole, ktora non stop cos jadla, ale ona miala zaburzenia i wchlaniania. Moze syn Autorki tez? Bo dla mnie dziwne jest, ze dziecko jest glodne po badz co badz dwudaniowym obiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
Kurczę, ja jem ALBO talerz zupy ALBO drugie z ziemniakami, a srednich ziemniakow 2 lub 3... Mowisz, ze 4-latek je wiecej niz baba po 30? Czy oni takie male talerze maja? dokladnie, ja nieraz nei moglam sie nadziwic jak dorosly moze zjesc caly talerz zupy i jeszcze kromke chleba do tego i mowic ze to nie jest duzo :D co z tego ze ma tyle tego judo i tak dalej, przeciez to nawet fizycznie ma mniejszy zoladek, nie pamietasz jak bylas mala jakie wielkie rzeczy, czy ludzie ci sie wydawali? szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pru_phebe-piper
Calluna79 Ty umiesz czytać?? Autorka napisała, ze tej zupy w przedszkolu jest na samym dnie talerza, czyli pewnie około 150-200 ml. Taki przeciętny talerz zupy wypełniony po brzegi to jakieś pół litra zupy. Ja wole zjeść troche zupy i troche drugiego dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsf
Moze dlatego ze sa scisle okreslone racje zywnosciowe na dziecko w przedszkolu. Napisalas, ze 3 srednie ziemniaki. Malo ktora kobieta ktora znam je wiecej ziemniakow na jednodaniowy obiad + to mieso + surowka. Dodam, ze ja uslyszalam, ze aby schudnac mam ograniczyc porcje, znam tez osoby (tym razem na diecie) jedzace tyle co ja. A wiec albo - co probuje uscislic - sa talerze w przedszkolu i srednie ziemniaki dla Ciebie, albo Twoj 4 letni!!! syn zjada wiecej niz wiekszosc moich znajomych, a konkretnie tyle, co moj pracujacy fizycznie 12h dziennie facet (ten z kolei jak na faceta je nie za wiele, ale i tak szok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
Jadłospis mojego synka mniej wiecej: rano zjada kromkę chleba z serem albo dżemem do tego ciepła herbatę z miodem. Potem są przygotowania do przedszkola. 10.30 jest drugie śniadanie w przedszkolu. Różnie to jest. Dziś byl jogurt i marchewka obrana. Potem o 14 jest ten nieszczęsny obiad. W miedzy czasie raz albo dwa razy dzieci idą na podwórko albo spacer, mają zajecia judo, tańce albo rytmikę wiec syn szaleje. Obiad zjada i my po niego przychodzimy. I zawsze prosi o bulkę albo kanapkę. Zjada tą bulkę i w domu czasem zje pol jablka albo banan albo jakiś serek a potem na kolacje najczęściej platki na mleku albo kanapkę zależy na co ma ochotę i idzie spać. Nie je non stop i nie je dużo. Tylko zastanawiam się co z obiadami w przedszkolu jest nie tak bo w weekend ma podobny jadłospis i po obiedzie nie prosi już o bulkę. Jest najedzony. Po tym przedszkolnym jest głodny. A panie twierdzą ze zjada wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umiem czytac, a zatem dziecko je tak jak Ty troche zupy i do tego nie "troche drugiego dania", a cale. Tylko,ze jest pewnie 3x mniejsze niz Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×