Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionaaa456

Siedzę i płaczę- brak nadzieji

Polecane posty

Gość zagubionaaa456

Dwa razy poroniłam ciążę.Pierwszą na początku tego roku w 5 tygodniu , lekarz powiedział , że spokojnie można się starać bo sama się ładnie oczyściłam i gdybym nie zrobiła testu to bym myślała że okres mi się spóźnił parę dni . Zaszłam w kolejną , niby wszystko było dobrze , ale i tak niestety straciłam dzidzie pod koniec czerwca w 3 miesiącu ciąży :( Chciałam sobie dać spokój przez jakiś rok bo nie wiedziałam ile mogę jeszcze znieść. Bardzo długo zastanawiałam się nad zbliżeniem , którego strasznie się bałam . Raz jeden jedyny poniosły nas emocje i się nie zabezpieczyliśmy. Dzisiaj robie test , a tu dwie kreski. Jestemn zdruzgotana , nie wiem czy potrafie jeszcze raz przez to przechodzić. Boje się że to za wcześnie bo zabieg łyżeczkowania był wykonany pod koniec czerwca. Niby już prawie 4 miesiące , wszystko niby dobrze. Badanie dobre. A ja jestem całkiem w rozsypce:(:( Proszę was o pomoc , czy któraś tak miała?? Czy udało się szczęsliwie donosić ciążę ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam taki przypadek
pierwsza ciąża bez problemu, potem dwa razy poronienie aż w końcu trzeci raz szczęśliwie było i urodziło się zdrowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dwa razy poroniłam ale przed 8 tygodniem każda ciążę.Potem urodziłam synka, ciąża też była zagrożona, miałam plamienia.Teraz znowy jestem w ciąży po 10 latach.Z dzieckiem na razie dobrze ale zagrożenie mam znowu ze strony łożyska.Może być tak, że dziecko strace nawet w 7 czy 8 lub 9 miesiącu.Życie jest ciężkie i nic nie da sie na to poradzić.Doświadcza nas na rózne sposoby.Może tym razem u Ciebie będzie dobrze.Trzeba zaufac Bogu bo moim zdaniem to jedyne wyjście i nadzieja.Będzie co ma być.Powodzenia Ci życzę i zdrowia kochana i siły do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbrew temu co teraz myślisz
jest całe mnóstwo kobiet, które przechodziły to co Ty, a dziś mają zdrowe dziecko albo i kilkoro niestety takie czasy, że poronień jest coraz więcej, ale to absolutnie nie wyklucza faktu, że tym razem urodzisz zdrowe dziecko jedno co mogę Ci poradzić na dziś - koniecznie sprawdź poziom hormonów tarczycy, bo to niezwykle ważne, a bardzo często jest powodem ciąż biochemicznych (to co przydarzyło Ci się za pierwszym razem) i w ogóle poronień zatem sprawdź koniecznie poziom TSH i f4 (TSH nie powinno być wyższe niż 1-1,5 choć normy podają, że do 4,20 to nie sugeruj się nimi i jeśli wynik będzie wyższy to koniecznie idź do endokrynologa) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego brak nadziei? Nie przekreślaj ciązy dlatego że wcześniej Ci się nie udało, nie jesteś sama, uwierz mi. Znajdz sobie dobrego lekarza prowadzącego, umów się na wizytę, prawdopodobnie da Ci leki na podtrzymanie (po poronieniach ciąża jest ciążą wysokiego ryzyka). Robiłaś wcześniej badania? Wiesz dlaczego poroniłaś poprzednią ciąże? Głowa do góry bo płacz Ci nic nie pomorze, sa stres szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa456
Dziękuję wam bardzo i gratuluje tym którym się udało. Właśnie zaraz będę dzwoniła żeby się umówić na wizytę do ginekologa. Jestem tak zdenerwowana. Boję się że pani doktor przyjmie mnie dopiero za jakiś tydzień. Boje się że może już teraz powinnam brać jakies leki na podtrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, strasznie mi przykro z powodu twoich strat, jednak teraz musisz jak najwięcej odpoczywac, potrzebny tez jest spokój i szybka wizyta u lekarza aby zapisał leki podtrzymujace ciąże. Tak jest mozliwe że donosisz szczęsliwie, ja miałam ciążę obumarła w marcu tego roku tez zabieg łyżeczkowania a w czerwcu czyli 3 miesiące później juz byłam w ciąży, dostałam leki podtrzymujące Duphaston i brałam do 18 tygodnia a teraz jestem na luteinie i własnie zaczynamy 21 tydzień. Więc głowa do góry i do lekarza Dodam jeszcze że mam koleżankę która straciła ciążę i nawet nie doczekała miesiączki po zabiegu teraz ma wspniałego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa456
Lekarz nie wiedział dlaczego poroniłam . Jeden nawet się pokusił na stwierdzenie że może taki mój urok , że musze leżeć w łóżku. Już tyle wszystkiego słyszałam . W szpitalu powiedzieli , ze może za wcześnie po tamtym samoistnym poronieniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa456
inez- właśnie tez tak myślę ze pewnie dostanę leki na podtrzymanie ale boję się że lekarka mnie zapisze na dopiero za tydzien bo dzwonie do tej najlepszej u mnie w miescie a ona ma zawsze sporo ludzi . Nie będzie to za późno. Zaraz zemdleje tak mi słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po ciązy biochemicznej możesz zjaśc w ciąze juz w 2 cyklu , zawsze jest jakaś przyczyna tylko ze szuka się jej po 3 i wiecej poronienaich , tzn gdy kobita ma poronienia nawracające. Glowa do gory, szukaj lekarza i powodzenia i nie stresuj się , bo stres szkodzi:) Uwierz że będzie dobrze. Nie wiem czy jesteś wierząca, ja tak, dlatego wkleje Ci link:) http://www.dominikanki.republika.pl/pasek_sw_dominika.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam taki przypadek
po pierwsze staraj się uspokoić. To jasne że sie boisz ale twój stres i nerwy nie pomagają dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbrew temu co teraz myślisz
szczerze wątpię, że to dlatego ja zaszłam w kolejną ciążę po ciąży biochemicznej równo 7 tygodni później i urodziłam zdrowe dziecko bez najmniejszych komplikacji po urodzeniu synka, gdy starałam się o kolejne dziecko miałam dwie ciąże biochemiczne po czasie wiem, że problem u mnie był z tarczycą, która rozregulowała się po pierwszej ciąży, a już przed pierwszą ciążą mój wynik TSH był za wysoki i sugerował niedoczynność mnóstwo kobiet ma problemy z tarczycą i nieświadome tracą kolejne ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letniskowa alka
u mnie w rodzinie byl przypadek, ze dziewczyna 3 razy poronila. dopiero za czwartym razem donosila i urodzila zdrowego dzidziusia. bardzo jej wspolczulam bo wiele przeszla,ale teraz zycie jej to wynagrodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płaczem i stresem nie pomożesz ciazy a mozesz zaszkodzic. Wiem, ze to przez strach, ktory tak ciezko opanowac. Zrob badania jak ktos tu wyzej pisal i marsz koniecznie do dobrego lekarza. Czy we wczesniejszych ciazach brałas jakies leki na podtrzymanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ///////1234//////////
ja tez znam dziewczynę, która 3 razy poroniła, a od prawie 2 tyg. jest szczęśliwą mamą ślicznego, zdrowego chłopca. To normalne, ze się boisz w takiej sytuacji. Ale musisz być silna i dobrej myśli - to podstawa....!!!!! Przykro mi z powodu Twoich strat, wiem co czujesz....Ja po prawie 4latach starań na początku października straciłam ciążę w 5tyg.... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa456
Nie brałam. Przy pierwszej no to wiadomo , a przy drugiej gin. do którego już więcej nie pójde powiedział że nie muszę brać bo po jednym poronieniu jeszcze nic mie można stwierdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana Lena
Nie ma co się oszukiwać - o tę ciążę będziesz się trzęsła dużo bardziej niż mama bez takich przeżyć. Ale zobaczysz, wszystko będzie dobrze :) Znajdź tylko dobrego lekarza, który będzie miał właściwe podejście. A co do łyżeczkowania, nie martw się, mnie lekarz kazał próbować już po 1 miesiączce (łyżeczkowanie w 16 tc) i w drugim cyklu się udało, choć wcześniej o ciążę starałam się ponad 2 lata. Organizm wie, co robi :) Teraz oczekujemy na styczeń i naszego ukochanego Maksia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefaa
Głowa do góry - popatrz na Katarzynę Skrzynecką. Niedlugo będzie szcześliwą mamą, a wczesniej przeszła piekło kilku poronień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry lekarz to podstawa. Taki, ktory przede wszystkim uspokoi i dobierze odpowiednie leczenie. Ja jestem po 1 poronieniu. Obecna ciaża od samego poczatku jest na podtrzymaniu i wiem, ze musze byc silna bo wierze, ze cuda sie zdarzają. Ama leta - na kiedy masz termin? Bo ja tez mam na styczen..pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa456
Dziękuję dziewczynki za rady. Zmykam do pracy. Dzięki Bogu ze mam pracę taką w której nic nie muszę robić , tylko siedzę :):) Nawet się nie stresuje :):)Jeszcze tylko zostało mojemu powiedzieć o ciąży , nie chce go znowu rozczarowac. Niby wiem , ze on to wszystko rozumie ale i tak wiem , ze bardzo przeżywa :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli bedziesz usiala czekac tydzień na wizyte to spróbuj podejśc osobiście i poprosic tylko o receptę, ja tak zrobiłam oczywiście prywatnie i nie było problemu lub spróbuj ta pierwsza wizyte do jakiegoś innego lekarza się narazie dostać, jak mozesz to napisz z jakiego miasta jesteś to moze ktos kogoś poleci, trzymaj się i pisz tu czasem co do ciąży biochemicznej to moja ginka mówi a jest ordynatorem w dobrym szpitalu że można juz po pierwszym okresie co do ciąż wczesnych z łyżeczkowaniem to co lekarz to opinia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim idź jutro do
laboratorium i sprawdź poziom progesteronu, bo faszerowanie się niepotrzebnie duphastonem czy luteiną, gdy nie jest to konieczne po prostu nie ma sensu i nie jest dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×