Bardzo cięzka sytuacja , nie daję już rady a jestem facetem

Nigdy nie spodziewałem się że tutaj napiszę, dopiero od kumpeli dowiedziałem się że jest takie forum w necie.Proszę Was o pomoc , chodzi o mój były związek.Byłem z moją dziewczyną przez 7 lat swoje życia, zaczęliśmy kiedy ja miałem 19 a ona 16.Zawsze był to związek burzliwy z przewagą z jej strony ponieważ była i jest osobą bardzo zazdrosną wręcz chorobliwie.Jak to w każdym związku bywało gorzej ale raczej zawsze było cudownie i wszystko grało.Zaczęło się sypać dość sporo, zaczęła mi robić burdel o wszystko o to że oglądam tv, gadam cześć koleżanką itp itd Skończyliśmy związek bo już nie dawaliśmy radę efektem czego było jej odejście do starszego od nas o wiele faceta.Żyła z nim pół roku i miałem z nią kontakt, na każdym kroku mnie okłamywała, przedstawiała mi wszystko z całkiem innej perspektywy niż było.Jak później się okazało wywęszyłem że z nim sypiała i żyła po prostu.Sama się do tego po czasie przyznała, nie żebym się czepiał jej bo miała do tego prawo ale chodzi o to że ona mnie non stop zasypywała smsami że mnie kocha że będzie ze mną tylko potrzebuje czasu żeby się ogarnąć i tak dalej.Ja oczywiście przez ten cały czas czekałem na nią i nie w głowie były mi romanse i inne związki tylko miałem nadzieję że ten długoletni związek dwojga ludzi którzy się kochają da się jeszcze uratować.Po jakimś czasie wróciła do mnie ale było bardzo ciężko bo ja miałem żal że mnie kłamała i sypiała z innym gościem, ona miała żal że pisałem z koleżankami i tak dalej.Po jakimś czasie ten związek znowu się rozwalił z tego względu że jej nie pasowało to że nie jestem jeszcze gotowy na dziecko, że mam koleżanki które jej nie odpowiadają, że ją kłamię i wymyślała przeróżne kosmiczne dziwne rzeczy byle by tylko wmówić mi jaki jestem beznadziejny.Później pojechała w góry z kolesiem który na nią leciał zawsze i spędziła z nim czas, od tego momentu wybuchnąłem, powiedziałem dość ! mocno ją zjechałem za to a ona mnie i znowu kłótnia która doprowadziła do rozstania.I znowu ta sama sytuacja, ja do niej piszę i chcę z nią porozmawiać a ona mnie zbywa i kocha kocha ale potrzebuje czasu.Już naprawdę myślałem że to tylko kolega bo chciałem jej wierzyć i ufać a okazało się że oni już są od dwóch miesięcy razem i wiedzą to praktycznie wszyscy prócz mnie :( Powiedziałem jej o tym bo mamy kontakt z sobą ale ona wszystkiemu zaprzecza i podtrzymuje że to kolega.Dosłownie płaczę z rozpaczy i nie umiem żyć bez niej a ona mnie traktuje jak psa ogrodnika.Wykorzystuje moje dobre serce i uczucia do niej i wie że jest tutaj górą :( to jest chore po prostu, w życiu nie spodziewałbym się tego po niej :( w życiu, po każdej innej tak ale nie po mniej.Mam już wszystkiego dość, nie wiem jak dalej iść, nie wiem jak się obudzić na nowo i zacząć żyć.Ewidentnie widzę że ma mnie gdzieś i robi wszystko żebym sobie dał spokój :(

Biedny misio, biedny. A dlaczego biedny? Bo głupi i tyle w temacie.

To może coś doradzisz ?

człowieku! miej honor i nie katuj sie sibie. ona ma cie gdzies. pracuj nad soba, bądź uśmichniety a napewno ponzasz o wiele bardziej wartościowa dziewczyne.

A masz Ty chłopaku jeszcze choć trochę godności? Kurczę znajomi wszyscy jak widzą i wiedzą co jest między nami to pewnie nasuwa im się taka refleksja jak mnie po przeczytaniu tego posta, a mianowicie, że straszny ciapek z ciebie. Dajesz się wodzić za nos jak naiwna panienka. Ogarnij się chłopie i to natychmiast, bo coraz grzej z tobą. Nie analizuj już, bo nie ma czego, po prostu już dziś wyrzuć natychmiast tą kłamliwą babę ze swojego życia. Zamknij ten rozdział raz na zawsze. Poinformuj ją tylko o tym, że już jej nie ma w Twoim życiu, nie wdając się już w bezsensowne dyskusje. Jak najszybciej! Dla własnego dobra.

Ja jestem bardzo wrażliwy i to jest moją niedolą niestety, nie daję sobie rady.

zapewne sie jeszcze bardziej ukorzysz przed nia, spdaniesz na dno, moze sie obbijesz, moze nie. nie jestes wrazliwy!!!!!!!!!! nie rozumiesz naczenia tego przymitonika, ty jestes leniwy i tchorzliwy

Ale ja rozumiem, tylko wiesz co innego być wrażliwemu i wszystko przeżywać, a co innego wracać co chwila do dziewczyny która jawnie sobie z Ciebie kpi, bo pisze czy mówi co innego a robi zupełnie co innego. Ja też jestem wrażliwa, ale wybacz, nie rozumiem jak można wracać do kogoś kto Cię oszukuje. Bo ja bym zacisnęła zęby a nigdy do takiego gnoja co mnie w konia robi się nie odezwała już.

Na moje oko ona wie,ze za nia polecisz jak "pies za frizbi"! Poza tym ona jest pewnie Twoja 1wsza dziewczyna,miloscia i masz do niej ...hmm....sentyment i nie potrafisz sie z nia rozstac.7 lat to kupa czasu ale w porownaniu z calym zyciem to kropla w morzu! Dajcie juz sobie spokoj bo zrujnowaliscie ten zwiazek bardzo dawno temu i pozostaly tlyko po nim zgliszcza!!!

nie ma co ukrywać- jesteś jej "kołem zapasowym"... ona sobie romansuje, bawi się, korzysta z życia, a Ty jesteś tylko po to- że jak jej się nie uda z kolejnym kolesiem to zawsze ma do kogo wrócić... :/ nie bądź głupi, powalcz troche ze sobą i zerwij z nią kontakt, albo będzie Cię zawsze wykorzystywać jak zabawkę ..:/

Ja Cię bardzo dobrze rozumiem bo byłam w takiej samej sytuacji jeszcze rok temu.Jest bardzo ciężko jeśli jest się taką osobą, najgorsze w tym wszystkim to że nie jesteś niczemu winien, kochasz z całego serca a ona obraca kota ogonem i wykorzystuje Twoje dobre serce.Najlepszym sposobem jest nowa miłość, uwierz mi, ja się zakochał na nowo i wyleczyłam z osoby która na mnie nie zasługiwała i Tobie życzę również tego samego ! Trzymaj się będzie dobrze !

Współczuję :(

wes olej ta dziwke !!klamliwa suka takiej to bym napierdolila;/;/ kurwa a baby na facetow narzekaja;/ nieszukaj dziewczyny ale tamta olej i zobaczysz ze trafisz na ta jedyna!