Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duaalina2

Boje się, że moje dziecko UMRZE...

Polecane posty

Gość duaalina2

Jestem w 33tc. Jestem na zwolnieniu, musze lezec (krotka szyja). Całe dnie spędzam na wyszukiwaniu chorób dzieci, niedotlenien, nieszczesliwych porodow, obumarc plodu. Obsesyjnie licze ruchy i wmawiam sobie ze sa coraz slabsze. Teraz jestem na etapie zahamownaia wzrostu plodu. Wiem to chore. Czy ktoras miala podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdrthr
tez mialam takie obsesyjne mysli w ciazy. maz byl zly i kazal mi wylaczyc komputer tak samo jak lekarz:) nie boj sie wszystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie chore, tylko normalne nie dręcz sie tak, bo dziecko sie przez to stresuje ja też myślałam o różnych cudach, ale jakoś nic sie nie sprawdziło spokojnie dla dobra maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba większość przyszłych mam tak ma, że martwi się o zdrowie swojego dziecka. nie czytaj, nie szukaj informacji bo po co? to tylko nie potrzebny stres dla ciebie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też miaąłm podobnie i wyszukiwałam różne choroby. Uwierz mi najlepszym rozwiązaniem jest wyłączenie komputera i włączenie np tv żeby wciągnąć sie w oglądanie głupich seriali :) wszytsko będzie dobrze. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to zostało nawet po urodzeniu przez trochę... :( Jak tylko zauważyłam coś nie tak, moim zdaniem, bo zdaniem męża i lekarzy było wszystko ok, to zaraz net i już byłam pewno choroby mózgu, operacji brzucha i wieli innych... Teraz mi przeszło, ale jestem czujna. Uważam, że lepiej już przesadzać w tę stronę niż zaniedbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z irlandii
ja miałam tak samo tym bardziej że 1 ciąże straciłam w 21 tyg. Poród był ciężki i zakończył się vacuum dziecku groziło niedotlenienie i ustawało tętno po 49 godzinach od odejścia wód synek przyszedł na świat tyle czekali żeby wywołać poród bo mimo odejścia wód akcja porodowa nie zaczynała się. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze a synek jest żywym i cudownym 2,4 latkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duaalina2
Dzięki za odp. Jakoś od razu lżej na duszy, ze inni tez tak mAja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysa26
asiamt przecież pisałaś gdzieś w innym topiku,że twoje dziecko miało małopłytkowość i przez 2 miesiące po porodzie przechodziłaś koszmar!więc albo kłamiesz albo jednak u ciebie sie sprawdziły obawy i lęki o chorobie dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest moja druga ciąża . Ale w pierwszej takich schiz nie miałam jak teraz w drugiej . nakręcam sie na wszystko coś mnie zaboli , czy dziecko sie nie rusza ja już w głowie myśli takie że szok. A tym bardziej że sie naczytałam różnych przypadków co dzieci po porodzie umierały lub śmiercią wewnątrzmaciczną i schizuje teraz . Ale taki urok ciąży i bycia mamą wkońcu sie martwimy o nasze pociechy . A po porodzie to samo będzie co 15 min do łóżeczka latałam ( jak synka urodziłam) czy oddycha ( naczyt. Sie na temat śmierci łóżeczkowej) wiem głupie ale już taka jestem . Do tej pory synek 4 latka już ma a córcia dopiero sie urodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale ja się bałam o wszelkiego rodzaju niedotlenienia, porazenia mózgowe, smierci ww brzuchu matki i to faktycznie się nie wydarzyło wtedy jeszcze nie wiedziałam o małopłytkowościach i podobnych chorobach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą po co mam utorke zalewać wieściami na temat małopłytkowości - to raczej rzadko spotykana sprawa i nie chcę jej tym starszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co tez tak miałam Boże drogi jakich to chorób mój syn nie miał:P Tylko siedziałam, czytałam i się zamartwiałam Wszystko było jednak dobrze Synek jest zdrowy A obsesja została niestety TEraz jak marudzi to ja juz panikuję że chory MAMUSIE niestety tak mają:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
później wynalazłam u małego hemofilię dalej nie jestm pewna czy jej nie ma, ale juz obsesyjnie nie myślę, bo znam normy badan w tej kwestii każdy jego siniak mnie przeraża i chyba mi to do końca życia zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak miała, zwłaszcza, ze pierwszą ciążę porniłam... Druga była najbardziej wychuchana na świecie :). Trzecia natomiast była już znacznie spokojniejsza, choć blizniacza, ale nie wkrecalam juz sobie żadnych chorych filmów. Powodzenia, na pewno wszystko bedzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asimt a Twoj synek
dostał tej małopłtkowosci odrazu po porodzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostał w 2 dobie, po szczepieniu, miał do tego jakąs infekcję i problem gotowy miał wybroczyny na pleckach, ja tego nie zauważyłam, bo były bardzo drobne, ale wyniki badan zrobiły swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małopłytkoowśc u nworodka moze być tez spowodowana przez konflikt matczyno-płodowy, albo matka małopłytkowa moze sprzedac dziecku tą chorobę u nas nic takiego nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asimt a Twoj synek
aha to w takim razie to wina szpitala, ze nie zbadali dziecko przed szczepieniem? bo wlasnie czytalam ostatnio Twoja wypowiedz, ze Twoj synek zachoorował po szczepieniu, ale jezeli wtedy miał jakąs infekcje to już zrozumiałe, dlaczego szczepionka tak zadziałała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, przyznali w spzitalu na hematologii dopiero, ze to wina szczepienia podczas infekcji ale zamiast pobrac krew od małego, bo wody były zielonkawe, lub poczekac ze szczepieniem na wyniki crp, czy coś się nie dzieje, to bach, 2 szczepionki i wesoło nam nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt, moj synek tez miał podwyzszone crp i tez zrobimi mu szczepienie, w sumie nie miał duzo bo miał 8 a norma jest 5 byłam tak na nich wsciekła, złozyłam skarge, ale na szczescie małemu nic nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz, nie każde dziecko coś trafi mój miał największy poziom coś ok 12, wiec to nie tak malutko ale własnie błędem jest szczepić nie czekając na wyniki badań, gdzie ewidentnie widać, ze coś nie halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chcą .
Ja tak nie myślałam nigdy a urodziłam 4 zdrowych dzieci i NIGDY mi przez myśl nie przeszło żeby coś miało być nie tak! Ciąża jest cudownym okresem w życiu ! Trzeba myśleć pozytywnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowisz o tym ze mały miał 12 crp?? jezeli tak to nie jest najwiekszy, bo moj kuzynek jak był mały miał 128 miał sepse, wyszedł z tego, teraz jest bystrym 9 latkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko ja wiem, ze u mojego to nie zatrważająco wysoki poziom crp, no i nie miał też sepsy co prawda, ale mimo wszystko stało sie jak stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no spoko, tylko napisałas, ze najwyzszy, to Cie chciałam uświadomić,przykro mi z powodu Twojego synka życzę mu dużo zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dzięki teraz to ma zdrówko jak koń, sama nie daję rady, a on dalej, ale to co przeszlismy na poczatku to nasze wam też zdróweńka i kuzynkowi małemu również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×