Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość afrodyta007

Skomplikowany zwiazek- jesli mozna nazwac to zwiazkiem.

Polecane posty

Gość afrodyta007

Witam wszystkich! Jest to moj pierwszy post wiec mam nadzieje ze wasze odpowiedzi beda szczere i pomozecie mi w mojej dziwnej sytuacji. Mam 21 lat a moj "partner" jesli moge tak go nazwac ma 25 lat. Spotykamy sie juz od ponad roku czasu ale bardzo zadko ( raz na tydzien lub raz na miesiac zalezy) i to tylko na kilka godzin... Jest to pierwszy mezczyzna do ktorego naprawde cos czuje...Oboje pracujemy i ciezko nam znalezc dla siebie czas./ On spedza mnostwo czasu w pracy ( jest zastepca dyrektora w bardzo duzej firmie) a wieczory i wekendy przeznacza zawsze dla kolegow.Tu zaczyna sie problem. Ja osobiscie zawsze wychodze z inicjatywa spotkania...lecz on w wiekszosci juz ma plany lub mu one nie odpowiadaja. Od samego poczatku zaczelo miedzy nami iskrzyc i ciezko nam sie opanowac oboje lubimy sie piescic i dogadzac sobie oralnie jednak do prawdziwego seksu nie doszlo (tu zaznacze ze przezemnie). On ma ochote na seks za kazdym razem jak sie widzimy i naprawde rozumie jego potrzeby,jednak ja jestem jeszcze dziewica w sensie calkowitej penetracji i chce byc pewna ze mezczyzna z ktorym to zrobie bedzie mnie szanowal i kochal... Moj "partner" nie naciska na mnie w tej kwesti wydaje mi sie ze wstarczaja mu nasze zabawy ale... Nie jestem jednak pewna czy on ma szczere zamiary wobec mnie... Nie czuje sie jakbysmy byli w zwiazku... i nie moge nazwac nas para a dla mnie to kluczowe by uprawiac sex (najpierw trzeba tworzyc zwiazek) . On twierdzi ze zalezu mu na mnie i ze rozumie moje obawy ( jednak nic w tym kierunku nie zmienia) Rozumie ze on chce spedzac czas ze znajomymi i jest to dla niego wazne... ale dlaczego nie moze znalezc wolnej chwili dla mnie? Strasznie mnie to boli i nie wiem czy powinnam wymusic na nim jakies deklaracje czy nie ? ( Kiedys rozmawialismy o tym i powiedzial mi ze oczekuje od niego deklaracji jesli sama ich niechce dac...) Kiedys rowniez mi powiedzial ze w zwiazku musi byc seks.( Oczywiscie tez sie z tym zgadzam bo nie wyobrazalabym sobie zwiazku bez sexu). Ale dreczy mnie pytanie czy zwiazek powinnien tak wygladac jak nasza sytuacja? Czuje sie niekomfortowo i nie wiem czy dobrze robie spotykajac sie z nim nadal...Chce zeby byl moim pierwszym ale nie chce cierpiec...jesli on nie jest szczery wobec mnie i sie mna tylko bawi... Z drugiej strony czy by czekal tak dlugo na mnie bym byla gotowa? Czy zakochany facet sie tak zachowuje? Nie chce napierac na niego i daje mu duzo swobody bo sama ja lubie... ale ostatnio brakuej mi jego obecnosci w moim zyciu...chce zebysmy sie blizej poznali i odkrywali... jednak przy naszych krotkich 2 godzinnych spotkaniach...nie widze takiej mozliwosci ... Z gory dziekuje za wszystkie komentarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxettta27
Wg mnie kategorycznie musisz zażądać zmian! Niech się zdeklaruje, czy woli czas spędzać z Tobą czy ze znajomymi, bo Wasza relacja daleko od związku odbiega! Tego właściwie związkiem nie można nazwać... Myślę , że musisz zrobić mu zimny prysznic i jeśli nie zaakceptuje Twoich warunków poinformować, że "ZWRACASZ MU WOLNOŚĆ"- której tak bardzo pragnie. Nie popelniaj błędów, których możesz kiedyś żałować! Nie masz grama pewności, czy mu w ogóle zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afrodyta007
Dziekuje roxettta27...zastanawialam sie nad tym juz od dluzszego czasu... i mysle ze postawie swoje warunki i jesli mu sie nie spodobaja to dam sobie spokoj... Choc wiem ze bedzie ciezko... Zrobie to jak najszybciej... przynajmniej bede wiedziala ze zrobilam wszystko co moglam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
czytam i ręce opadają...... jaki związek??? widzi się z toba raz na tydzień, miesiąć na kilka h. 25 lat, facet. łudzisz się że w tym czasie nie bzyka????? nie bądz głupia. (baby sa jednak naiwne) wiek, czas i to że nie jest w związku(a spotyka się bo liczy w końcu na dupczenie) a ty myślisz że jak ida z kumplami na miasto to po co? gadać o samochodach przy piwku??? skąd ty się urwałas w ogóle???? pisze ostro bo mi CIę żal. zasługujesz na FACETA któremu będzie zależało na tobie i bedzie zabiegał o Ciebie. co ty masz jakeis krzywe wzorce??? coś takiego mozna wytrzymać pare tyg, miesiąć ale taki kawał czasu????? olej faceta i znajdz sobie jakiegoś dobrego dla Ciebie baby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
a potem kobiety ryczą i narzekają na facetów.... no kurde dziewczyno co ty niedowartościowana jesteś? widze że jesteś ok a dajesz się wodzić za nos jakiemuś facetowi ALBO sama sobie coś kreujesz w głowie. to jest pomyłka. i jasne możesz sobie pogadać z nim, wymóc deklaracje i laski tu ci to beda radzić ale jako facet który uwierz wie sporo o zyciu.........jak kolesiowi podoba się laska i mu n niej zalezy to się posra ale dopnie swojego, kolacja, kwiaty, telefon itd itd itd a TY piszesz że za kazdym razem nalega na sex!!!!...:D HELOŁ.........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz komentarz wyżej jest dość ostry ale jest w nim dużo racji.... Spotykacie się na kilka godzin raz w tyg a nawet raz w miesiącu Widać nie jestes mu aż tak bliska by szukał kontaktu z Toba No wybacz ale NAPEWNO bardziej zależy mu na kolegach niż Tobie Nie oszukuj się że jest inaczej Gdyby choć trochę mu zależało to zabiegał by o Ciebie i napewno gotów by był zaniechać spotkań z kumplami na TWoją korzysc Także nie idz z nim do łóżka bo jemu chyba tylko o to chodzi Wykorzysta cie i oleje I wiesz skoro podkresla jak wazny jest dla niego seks to zapewne go uprawia ale nie z Tobą Postaw mu jasno sprawę i tyle........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z niewieloma facetami na forum się zgadzam ale akurat marcoo pisze z sensem Skoro jest facetem to posłuchaj jego rad;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afrodyta007
Dziekuje wszystkim za wypowiedzi...Wydaje mi sie ze potrzebowalam czegos brutalnego i obiektywnego zeby sie w koncu zdecydowac czego sama chce. Chyba przez ten caly czas ludzilam sie na jakis nieoczekiwany przelom ktory pewnie nigdy by nie nastapil albo na zapewnienie "Faceci tacy juz sa" ...Zakoncze to czymkolwiek to bylo...Przynajmniej odzyskam pewnego rodzaju spokoj wewnetrzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×