Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem bezrobotny od 2 lat

Niech ludzi mający pracę spróbują wyobrazić sobie taką sytuację

Polecane posty

ja wtedy daje bardzo duzo ogloszen do internetu, dzwonie, chodze pytam, rozdaje cv, musisz znalezc cos co lubisz robic, albo cos prostego, pytaj np w sklepach jako sprzedawca. Wiem ze jest do bani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjście jest jedno....
"Dobrze czułbym się jako np. programista, analityk, czy nawet "wklepywacz" danych do komputera. " Z tym daj sobie spokój, nie skończyłeś informatyki, zanim się nauczysz programować to lata miną, nie ma sensu. Jesteś dobry w matematyce to wykorzystaj to i zacznij dawać korki. Do tego nie trzeba być jakimś super komunikatywnym, poza tym pracujesz tylko z jedną osobą a nie z całą klasą. Z początku może być ciężko ale z czasem się rozkręcisz. A co do zawodów typu wklepywacz danych do komputera czy praca w archiwum to tysiące ludzi na takie coś startują więc ciężko się załapać. I zwykle i tak biorą do tego studentów albo niepełnosprawnych. Każdy by chciał taką pracę, tylko sobie siedzieć i dane wklepywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny od 2 lat
Do korepetycji może nie trzeba być specjalnie komunikatywnym, ale są inne niebezpieczeństwa. Jeśli nie założę DG, to ktoś może mnie "podkablować", że nie płacę ZUSu i podatku. Może też być tak, że np. jakaś nastolatka "dla zabawy" powie swoim rodzicom, że ją molestowałem. I co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko boska....
Nie przesadzaj, z tym molestowaniem to pojechałeś... wiekszej bzdury dawno nie czytałam... z toba naprawdę coś nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_mmm
jestes po matematyce tak? Tak jak mój mąż, wiem jaki masz problem - mojego nie chcieli przyjąć nawet do sklepu rtv/agd na sprzedawce czy do castoramy a wymagan nie mieli wcale specjalnych wiec spełniał te podstawowe. Poszedl na kurs księgowości, mozesz tez zrobic kadry i płace (jakis kurs z Up skoro jestes tam zarejestrowany), kurs walutowy (mój był na kilku rozmowach w banku ale albo wymagali tego kursu albo okazywało się, że to praca prawie jak przedstawiciel handlowy - co prawda na miejscu w banku ale namawianie do zakupyich "produktow" czyli kredytow itp, i jeszcze trzeba bylo zalozyc wlasna dzialalnosc wiec sam zrezgynowal po ktorymś tam stopniu rekrutacji W koncu znalazl bardzo dobra prace, ale nie zwiazana z wyksztalceniem tylko jezykiem angielskim który miał bardzo dobry. Wiec sproboj szukac czegos innego niz scisle zwiazanego z wyksztalceniem, niestety po matematyce mimo ze trudny kierunek jest teraz prawie jak po polonistyce lub pedagogice - racy nie znajdziesz (wiem bo wlasnie to skonczylem :/) powodzenia mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru fru
Ty sie chlopie chyba boisz życia - to "molestowanie" - po co na siłe szukasz problemów, wyszukujesz że cos sie moze stac i w taim razie lepiej nie zabierac sie za to, z takim podejsciem nigdy Ci sie nie uda, troche wiecej pewnosci siebie a mniej wyszukiwania problemów. Myśl jak facet nie baba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księgowy nie bardzo......
Kurs księgowości? i co i tak się niczego tam nie uczy, taki kurs nic nie da, księgową/księgowym się po tym nie zostanie bo tam tylko podstawy są. Żeby być dobrym księgowym to trzeba niestety ale skończyć studia w tym kierunku, bo to trudne jest, przepisy ciągle się zmieniają. to już chyba programowanie jest prostsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru fru
miliony studentow, absolwentow i NAUCZYCIELI na stanowiskach daje koropetycje! myslisz ze oni się czegoś boją? Pelno takich ogłoszeń na stronach internetowych i pracy, poprostu wyszukujesz sobie problemy. Najpierw zastanów się nad swoim podejsciem - życzliwie Ci radze a potem zabierz sie do roboty. Jak się nie możesz przełamać to spróboj z tymi korepetycjami z kims znanym, moze jakis uczen, znajomy znajomych, dziecko, wnuk przyjaciol rodziny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny od 2 lat
Tak, boję się życia, a zwłaszcza ludzi, dlatego chcę z nimi mieć jak najmniej do czynienia. Na kurs z PUP nie mam co liczyć, bo krucho u nich z kasą, a poza tym w pierwszej kolejności zawsze dostają się znajomi urzędników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_mmm
Tak, zalezy gdzie robisz, mój maz robił w Stowarzyszeni księgowych - a nie jakims cosinusie, szkole policealnej, co prawda nie przydało się bo nie miał okazji znalazł coś innego ale papier ma, ma też znajomosć ktoregoś z programów do księgowania (chyba cdn optima ale nie jestem pewna) no i certyfikat - kurs konczyl sie egzaminem. Prawda ze nie łatwo pewnie bez doswiadczenia ale AUTOR TEMATU mogłby starać sie o staż z Urzedu Pracy np jako asystent księgowego czy młodszy księgowy - wtedy mogłby się czegos nauczyc Albo - np w sklepach szukaja fakturzystow czasami- nie wiem na ile to ma cos wspolnego ale coś pewnie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny od 2 lat
Na fakturzystę też próbowałem i też okazało się, że mam zbyt wysokie wykształcenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru fru
A wiesz dlaczego się boisz? bo za dlugo siedzisz w domu - co rozumiem bo tez chwile siedziałam kiedyś ale musisz zaczac wychodzić z domu, spróboj może jakieś przykościelne kursy (u mnie w miescie jest cos takiego dla bezrobotnych i za darmo przy jakims stowarzyszeniu przykoscielnym), albo zacznij od tych korków - zobaczysz ze powoli zaczniesz się oswajac z ludzmi i bedzie Ci latwiej pozniej Jestem mlody (zakładam) i pomysl ze jak nic nie zaczniesz robic to zmarnujesz sobie zycie - zacznij od zmiany podejscia: wychodz z domu, poszukaj jakiegos kursu*, a potem bedzie ci latwiej * co do kursow - moze jest u Ciebie jakis związek rzemieslniczy czy zawodowy - sproboj nauczycie sie nowego zawodu jak i tak siedziesz w domu, ktos chyba pisał: hydraulik, pomocnik na budowie nie wiem, spawacz? To Ci nie umniejszy ale nei mozesz liczyc ze praca sama sie znajdzie - trudno, szkoda tylu lat studiow ale moze jeszcze sie kiedys przyda poki co zrob cos innego moja znajoma, po studiach humanitycznych, chyba polonistyce, nie mogla dluzo nic znalezc w koncu poszla na kurs szwaczki czy jakos tak i zaczela potem sama szyc, miala co prawda ten dryg do szycia juz wiec jej latwo poszlo, pracuje w domu teraz, szyje i jest zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru fru
i jeszcze cos: nie wszedzie musisz sie chwalic wyksztalceniem, inna znajoma po prawie (ktorej nie byla stac na aplikacje wiec ma mrg prawa i pracy nie mogla znalezc bo nie miala aplikacji) nie pisala w cv tych lat pracy, podala tylko miejsce pracy (bo jako studentka zaoczna pracowala w jakims sklepie) i w koncu ja gdzies zatrudnili (tez w sklepie ale jak nie ma co sie lubi to sie lubi.. )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru fru
a jesli boisz sie wychodzic z domu to zacznij moze prace przez neta, co prawda sama nie wiem co to mialoby byc ale moze cos znajdziesz a moze masz jakies zainteresowania inne niz wszyscy i moglbys pisac do jakiegos portalu (nic ci si enie stanie jak napiszesz wtedy do nich i zapytasz, nie boj sie na zapas, przeciez Cie nie znaja a kontakt mailowy napewno ułatwi porozumiewanie niz gdybys to mial zrobic osobiscie i isc zapytac) a nie stac Cie na jakies podyplomowe? zalóż bloga i pisz o tajnikach matematyki ;) zasze cos moze wpasc za reklame umieszczona na blogu ;) wszytsko zalezy od tego co jeszcze potrafisz i na co sie jestes w stanie zdecydowacwiem ze latwo mowic ale moze cos tam od mojego gadania zaskoczy i wymyslisz cos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki fru fru fru
mi twoje rady trochę pomogły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru fru
nawet jesli to była ironia to mam nadzieje ze Ci sie w koncu uda :D czasami pomaga rozmowa z kims - pracy moze nie zapewni ale da kopa, ja tak przynajmiej mialam raz i mi pomoglo ps a co robią ludzie ktorzy studiowali z Toba, tzn pokonczyli to samo co Ty? masz z nimi kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny od 2 lat
Nie mam kontaktu z ludźmi, z którymi studiowałem. Nie utrzymuję z nikim kontaktu: ani z ludźmi z podstawówki, ani z gimnazjum, ani z LO, ani ze studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru fru
;) pd czego są portale spolecznosciowe, nawet jesli nie lubisz to mozesz sprobowac odnowic kontakt, ale nie zaczynaj od "czesc! nie widzielismy sie kope lat. Nie wiesz nic o jakieś pracy dla mnie?" ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny od 2 lat
Nie używam ani portali społecznościowych, ani GG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny od 2 lat
Tak naprawdę to zawsze mój kontakt z ludźmi ze szkoły czy ze studiów zawsze ograniczał się wyłącznie do rozmów na temat nauki. Po zakończeniu nauki nie mam więc o czym z nimi rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru fru
powiem prawde ma racje :/ Napisalam zreszta - nawet jak nie lubisz portali to sproboj sie zapisac i odnowic kontakty - jesli nie po to zeby znalezc prace to po to zeby miec kontakt z ludzmi lece, pa powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny od 2 lat
Nie mam w zwyczaju podawać swoich danych w portalach społecznościowych :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny od 2 lat
Tak, ale jeśli wysyłam do firmy (wysyłam tylko do takich, które mają KRS i REGON, a nie do żadnych typu ania@gmail.com), to widzi je tylko pracodawca i ewentualnie ktoś, kto zaglądnie mu przez ramię, a nie kilkadziesiąt tysięcy, albo nawet setki tysięcy ludzi w całej Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bezrobotny
Chodziłem przez jakiś rok do psychiatry i do psychologa, ale nic to nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×