PRZEŻYŁAM COŚ STRASZNEGO ...

Poznałam na czacie chłopaka, rzadko tam wchodzę, prawie w ogóle, ale z nudów któregoś dnia.. super nam się gadało .. 5 lat starszy, ja 20 on 25.. osiedlowy chłopak, z ulicy... sama przebywam wśród takich osób i zawsze dobrze dogadywałam się z takimi ludźmi.. spodobaliśmy sobie bardzo.. spotkaliśmy się, on pisał, dzwonił całą noc, cały dzień... był miły, czuły a jednocześnie charakterny..imponował mi ... któregoś dnia, jak zwykle zadzwoniłam do niego.. długo nie odbierał.. w koncu zadzwonił i powiedział, że mam spierdalac itd po czym się rozłączył, zatkało mnie, dzwoniłam dalej by to wyjaśnic, w koncu zadzwoniła jakaś laska, zwyzwała mnie od szmat po czym też się rozłączyła... bolało jak cholera.. pomyślałam- wrócił do dziewczyny z którą byc 5 lat..i to z nią gadałam.. pisałam do niego a on mnie wyzywał itd, chciałam tylko się dowiedziec o co chodzi ... tego samego wieczora dostałam wiadomosc co tam u mnie słyszec itd.. okazało się, że to jego kolega, dał mu numer.. .szczena mi opadła, bo tak się nie robi ... pisałam z tym kolegą właściwie o niczym, za wiele mi nie powiedział ... ostatnio miałam okazję pogadac z tym który mnie obraził i zerwał kontakt.. mówił, ze on znika za pare tygodni, ze go nie bedzie, dlatego urwal kontakt, ze nie wrócił do byłej, że mnie obrażał bo chciał sie mnie pozbyc a tak naprawde niesamowicie tęksni.. zmienił numer, zostało mi tylko jego gg... kolejny numer zaczął do mnie pisac, okazało się że to chłopak, z którym kiedyś tam pisałam na czacie, ale nie dawałam mu mojego nr tel, gadaliśmy tylko chwilę... poprosiłam więc tego w którym się zauroczyłam aby zadzwonił do tego gościa, wybadał kim jest (bo byli z jednej dzielnicy).. zadzwonił, podonno go postraszył i tamten w sumie już mniej pisał ... wczoraj się okazało, ze on znał tego gościa dziwnym trafem, pokazywałam mu moje zdjecia, dał mu mój numer.. czyli juz dwóm kolegom ... okazało się też, że wszyscy pracują w jednej pracy, naśmiewali się ze mnie, że się poniżam przed tym 1szym .. we 3 mają mój numer, bo on im dał, wiedzą rzeczy , które mu mówiłam w tajemnicy ... dzisiaj rano do mnie zadzwonil i jak zauważyłam, ze cos nie jest tak to się rozlączył... jak mozna zrobic takie swinstwo komus..? rozdawac numery, pokazywac zdjęcia kolegom, a bylo tak pięknie...? wyszło, ze wrócił do byłej, zmienił numer, a ja poczułam się jak szmata... ten pierwszy udawał, ze tak zjebał tego co mnie gnębił itd a to byli dobrzy koleżcy.. ja się zaangażowałam a oni zrobili ze mnie typową idiotke...

a streścisz to :)

a ile lat macie? 20-25? aaaa ja myslałam ze to typowe dla nastolatkow :) no rzeczywiscie faceci dojrzewaja poziej niz kobiety :}

Za grosz godności kobieto nie masz :O

no zdarza sie, na drugi raz nie będziesz już tak bezkrytycznie ufna szczególnie wobec "osiedlowych " chłopców

"wyszło, ze wrócił do byłej, zmienił numer, a ja poczułam się jak szmata... ten pierwszy udawał, ze tak zj**ał tego co mnie gnębił itd a to byli dobrzy koleżcy.. ja się zaangażowałam a oni zrobili ze mnie typową idiotke..." oO no i co w zwiazku z tym? :)

'długo nie odbierał.. w koncu zadzwonił i powiedział, że mam spie**alac itd po czym się rozłączył, zatkało mnie, dzwoniłam dalej by to wyjaśnic, w koncu zadzwoniła jakaś laska, zwyzwała mnie od szmat po czym też się rozłączyła' 'a bylo tak pięknie' Faktycznie, było tak pięknie :)

poznaje facet dajmy mu imie PAWEŁ, jest super, zajebiście, on wariuje , spotyka się ze mną... zanim go poznałam pisalam chwile na czacie z jednym chlopakiem, mial moje zdjecie.. ale nie dawalam mu numeru mojego - nic- niech bedzie Łukasz. Paweł któregoś dnia zaczyna mnie szmacic bez powodu, daje moj numer koledze swojemu.. zaczyna do mnie tez pisac też Łukasz, nie waidomo skad majac moj numer.. gnębi mnie.. ja daje numer Łukasza Pawłowi i temu koeldze, ktory do mnie pisał np Adam .. obaj mowia, ze do niego dzwonili, postraszyli go itd... konczy sie tym, ze we trójke się znają, smieja sie ze mnie, wyzywaja. Paweł kłamie, ze urwał kontakt, bo znika za pare tyg, ale nic mi nie powie, wychodzi na to, ze wraca do byłej i zmienia nr, ale czemu nie powiedział tego WRACAM DO BYŁEJ, MUSIMY URWAC KONTAKT tylko tak..? pokazuje moje zdj, daje nr..!

A ile pisałaś z tym niby Pawłem?

wiem, ze to chaotycznie napisane.. ale nie umiem inaczej.. on wydzwanial co dzien po kilka h, 100 smsow na dzien...przyjezdzal choc mial daleko .. tego dnia dzwoni do mnie rano, jest dobry, kochany a za 2 h mam spierdalac, urywa kontakt, mowi okropne rzeczy ... wiem, ponizywalam sie dalej dzwoniac, ale chcialam to wyjanisc...

Jeny co za telenowela....

1 lekcja życia: nie jest tak, ze kiedy jesteś dla kogoś miła i fajna on też zawsze będzie wobec ciebie w porządku.

około 2 tygodni ... a wczoraj jego kolega Adam napisał co tam u mnie, a Łukasz przyznał się że ma nr od Tomka, że jestem taka owaka... Łukasz mnie gnębił, powiedziałam to Adamowi jak mnie Paweł otraktował, ze olał , zeszmacił ... na co on mi to, ze zadzwoni i mu przygada.. a tak naprawde siedzieli obok siebie i pisali ze mna razem :O za co? za to, ze sie zauroczyłam?:O

Łukasz przyznał się, że ma nr od Pawła.. miało byc... chaos, pewnie nikt nie zrozumie;(

ocho cho :) musza cie strasznie nielubic :} "'długo nie odbierał.. w koncu zadzwonił i powiedział, że mam spie**alac itd po czym się rozłączył, zatkało mnie, dzwoniłam dalej by to wyjaśnic, w koncu zadzwoniła jakaś laska, zwyzwała mnie od szmat po czym też się rozłączyła'" oO czyli...zawracał ci dupeee.... po czym powiedział spierdalaj... a na koniec nasłał na ciebie jakas chora psychicznie laske która stwerdziła ze jestes szmata? oO

Twój wiek oscyluje gdzieś w okolicy twojego ilorazu inteligencjii ...

"a wczoraj jego kolega Adam napisał co tam u mnie, a Łukasz przyznał się że ma nr od Tomka, że jestem taka owaka... Łukasz mnie gnębił, powiedziałam to Adamowi jak mnie Paweł otraktował, ze olał , zeszmacił ... na co on mi to, ze zadzwoni i mu przygada.. a tak naprawde siedzieli obok siebie i pisali ze mna razem za co? za to, ze sie zauroczyłam?" wow...mówiłam ze mezczyzni sa jebnieci? NIE? :} TO POWTÓRZE :) Mezczyzni sa niedorozwojami i jebnietymi kolesiami .... zadko kiedy mozan spotkac normalnego fajnego faceta na poziomie nie zwichnietego przez kompleksy :}

"'długo nie odbierał.. w koncu zadzwonił i powiedział, że mam spie**alac itd po czym się rozłączył, zatkało mnie, dzwoniłam dalej by to wyjaśnic, w koncu zadzwoniła jakaś laska, zwyzwała mnie od szmat po czym też się rozłączyła'" oO czyli...zawracał ci d**eee.... po czym powiedział spie**alaj... a na koniec nasłał na ciebie jakas chora psychicznie laske która stwerdziła ze jestes szmata? oO hahahhhhhhhhhhahahahhaha ZE TEZ IM SIE KURWA CHCIAŁO :D

nie rozumiem za bardzo? co oni dzieki temu osiagneli? bo nie wiem :I

TAK. bylo super... nie chodizl na imprezy z koelgami tylko siedział ze mna i pisał na gg, dzwonił itd.. wyłączał telefon bedąc ze mna jak koledzy dzwonili .. tego felernego dnia dzwoni do mnie rano ..jest miły, dobry, mowi, ze o 7 wrócił do domu (rano) bo chodizl po osiedlu i myslal o nas.. okazalo sie, ze byl na imprezce.. .nie wiem po co to kłamstwo... no i za jakieś 2, 3 h ja dzwonie a on do mnie dokładnie CIĄG PYTE SZLAUFIE.. i się rozłączył, myslalam, ze pomyłka, ze to nie do mnie, bo 2 h wczesniej bylo super... dzwonie dale az w koncu odzdzwania jakas laska i mowi, ze jestem szmata pizda itd i się rozłącza... on zrywa kontatk, rozdaje moj nr koledze i drugiemu gosciowi z ktorym ja pisalam kiedys 5 min i bardzo chcial moj numer.. opowiada moje prywatne rzeczy , poakzuje zdjecia...

to jest zajęcie "osiedlowych "chłopców w czasie wolnym: zabawa naiwną dziewczyną

chciałaś romansu jak w telenoweli - to masz!

żalę się jego koledze wczoraj, ze mam dosc, ze jakis typ mnie gnębi, wypisuje, ten się w to angażuje, pociesza mnie, a finał finałów siedzą koło siebie i mają z tego ubaw.. wkurzyłam się, wyzwałam ich .. na co oni ze moje fotki rozwiesza po moim osiedlu, ze jestem taka i owaka.. rozpłakałam sie, na co oni, ze przegięłam z wyzwiskami itd.. .ale czy kurwa nie widzial nikt co oni mi zrobili ..? urawałam kontatk i zmienie nr..

byli w pracy wczoraj wszyscy trzej na nocce... tego z którym sie spotykałam nie słyszałam, ale wiem ze byl... dzis do mnie rano dzwoni, bo mu zostawialam wiadomsoc na gg, a on zmienil numer.. pytam NIE WIESZ O CO CHODZI? a on się zaczął motac... I mówi, ze nie wie, ze o co mi chodzi po czym się rozłączył.. napisałam mu długą wiadomosc, ze juz wiem o wszystkim i inne takie.. mam mega nauczke, ale jak mozna bylo tak swietnie grac..?

nie obraz sie ale jestes idiotka. Jakby mnie tak facet potraktowal zaraz za pierwszym razem to juz bym o nim zapomniala. Po co taie robienie z siebie ofiary, blaganie o tlumaczenia to idiotyczne. I takie zeczy robia nastolatki ale zeby kobieta 20letnia???? szok!

:}

ale co grac? super naiwna laske? czy super psychiczne "osiedlowe" osby?

wybacz, miałam do niego dystans, ale 1szy raz ktos o mnie zabiegał , wyszło nieporozumienie a juz mialam 50 polaczen niedobranych, wiec to bylo dla mnie dziwne, widzialam, z emu zalezy .. .nie wiem po co odstawiał tę szopkę z tym jak mu zlaezy, poswiecal sie, przyjezdzał itd..

no tak czy inaczej aby sie spyknac i wyczesc taka akcje musieli cie strasznie nielubic badz miec jakies wonty do ciebie

nie jest Twoją najsilniejszą stroną:O mentalnie, to Ty jeszcze ciągle jesteś w podstawówce, no może w gimnazjum dorośnij dziewczyneczko:O