Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fjfjfjhdhdshsgh .,/

Wieczny imprezowicz? Czy to ma sens?

Polecane posty

Gość fjfjfjhdhdshsgh .,/

Mialam kumpla, w ktorym sie zakochalam, Nie mowilam mu nic o tym, bo interesowaly go wylacznie imprezy-techniawy z kumplami, drogie ciuchy, wychodzenia do pubu. Gdy mial 25 lat stwierdzil, ze sie wybawil. Podczas szczerej rozmowy wyznal mi, ze zawsze traktowal mnie jak kogos wiecej niz kolezanke, tylko bal sie podjac temat, bo uwazal, ze na niego nie spojrze-bo ja taka madra, rozsadna, idealna kandydatka na zone. Zaczelismy sie spotykac, po roku zamieszkalismy razem, po nastepnym roku wzielismy slub. Bylo cudownie miedzy nami. Po kolejnym roku urodzilam mu synka. Oszalal na jego punkcie. Bylo cudownie przez 2 lata. Teraz syn ma lat 3, chodzi do przedszkola, duzo przebywal tez na placach zabaw, czy bawiac sie z dziecmi naszych znajomych, no i syn zaczal przejmowac zle zachowania innych dzieci. W domu jest czesto nieznosny. Moj maz nie ma cierpliwosci do niego. Na dodatek znow zaczelo ciagnac go rozrywki z lat kawalerskich. Potrafi co jakis czas wyjsc na calonocna impreze (beze mnie), znow wazne sa ciuchy (jest zirytowany, ze nie moze znow miec drogich firmowek-oboje pracujemy, ale kokosow nie mamy), modna mlodziezowa fryzura. Po pracy wielce zmeczony (nie ma ciezkiej) spi po zjedzeniu obiadu 2-3 godziny, zaczal puszczac elektro-trance, oglada teledyski, gdzie mlode dziewczyny dupami w skapych gaciach wywijaja. Ze mna i z dzieckiem nie spedza czasu, raczej traktuje nas jak uciazliwy obowiazek. Ja jestem zadbana, atrakcyjna, mam prace-nie wiem, co mu odbilo, znudzila sie mu juz zabawa w rodzine? Nadal go pociagam, seks mamy b.udany, wiec nie o to chodzi. Maz ma w pracy kumpla-prawie 40-letniego singla, ktory imprezuje tydzien w tydzien, szpanuje ciuchami, maz sam powiedzial, ze chcialby taki byc w jego wieku. Co do naszych wyjsc sam na sam maz nie ma inwencji, jak ja mu proponuje, to kwituje, ze on juz zapomnial jak to jest. Czyzby tylko zabawil sie w rodzine? Niby etap imprezowania sprzed tych lat ze mna mial juz za soba, a teraz sie zachowuje jak by singlem byl, jak by chcial wrocic do dawnego zycia. Nie wiem, czy to malzenstwo ma przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie chce cie dolowac
ale niektorzy faceci na zawsze pozostana wiecznymi chlopcami, moze sie im wydawac ze jest inaczej w pewnym momencie, ale stare nawyki wracaja. rozmawialas z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjfjhdhdshsgh .,/
Tak, rozmawialam, ale on mowi ze mu sie w domu nudzi, do tego do syna sily nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelle 35
Moze przytloczyly go obowiazki, znaudzilo sie mu takie zycie, czyli Ty i dziecko. Potrzebuje odmiany, ale szkoda, ze robi to Waszym kosztem. Widac ze on potrzebuje rozrywki, ale bez Was. Porozmawiaj z nim, postaw warunki, ze moze wyjsc do kumpli, ale nie na calonocne imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgggghhgjhjhjhhgh
i dobrze ci tak, widzialy galy co braly. nie to nie ma sensu, i tak dlugo razem nie pobedziecie, juz to widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjfjhdhdshsgh .,/
Jak widzialy galy co braly? Wtedy on mial etap imprezowania juz za soba, pierwsze kilka lat byl naprawde przykladnym mezem i ojcem. dopiero teraz zaczal odpierdalac, mysli tylko o sobie, o tym, zeby znow wychodzic na cale noce. Ja nie mam nic przeciwko, ze wyjdzie do kumpla raz na jakis czas (choc on wychodzi jak juz to sam, jak ja gdzies ide-do kolezanki np, to jedynie po poludniu, bardzo rzadko, na dwie godziny i zawsze syna zabieram ze soba) ale te jego calonocne balangi, gdzie chleje do upadlego, wraca rano i kladzie sie wielce zmeczony spac, to przegiecie. Po pracy tez idzie spac na dwie,trzy godziny, bo zmeczony niby i w ogole sie mu nudzi. On taki nie byl, teraz szjba mu odbila. Widocznie tylko wydawalo sie mu, ze dorosl do posiadania rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobna sytuacje. Niemal 10 lat zwiazku, slub prawie 4 lata temu. Maz bardzo czesto-moim zdaniem zbyt czesto wychodzi, ma kumpli- kazdy z nich ma kobiete(zone, dziewczyne) i nie wiem jak im to nie przeszkadza... ale wyjscia sa czesto, etap dbania o siebie zaczal sie juz dawno, przylapywalam go na smsowaniu z innymi choc twierdzi, ze do fizycznej zdrady nigdy sie nie posunal ale sama juz nie wiem w co wierzyc... nie mamy dzieci i widze ze przez te imprezy wszystko sie rozpada.. wieczne klotnie, ja tez wychodze, mam fajnych znajomych w pracy ale nie znikam na cale noce... boje sie co bedzie... boje sie, ze sama w koncu bede miala dosyc i posune sie do zdrady...z czystej potrzeby zrozumienia i bliskosci...rozmowy nic nie daja, wiecznie jest to samo, obietnice i nic poza tym, jestem wiecznie podenerwowana i zdolowana, chyba nie potrafie juz tak zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieczne marudzenia facetek, które wybrały imprezowiczów i bad boyów :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×