CZY TO NORMALNE ZE DZIECKO ZAKOCHALO SIE W NAUCZYCIELCE?

mam 8 letniego synka, w tym roku poszedł do nowej szkoły bo się przeprowadziliśmy. Wszytsko było by dobrze gdyby nie to, że zakochal sie od pierwszego wjerzenia w swojej pani. w domu ciągle o niej mówi, tęskni za nią, nauczycielka tez zwrocila mi uwage ze syn ciagle za nia chodzi na przerwach, chce sie przytulac, prawi jej komplementy itd. ja slyszalam ze milosci malych dziecitrwaja krotko, z tym , że ta 'milosc' trwa juz prawie 2 miesiace i nadal mu sie nie znudzila. z jednej strony dzieki temu on chetnie chodzi na lekcje i sie uczy a zdrugiej strony przeciez nie powinien rozwijac w sobie uczucia do starszej osoby? czy moze sie mylę i to nic niepokojącego? ich nauczycielka jest faktycznie całkiem ładna, ma bardzo miły wyraz twarzy i wygląda na całkiem młodą. w poprzedniej szkole, moj synek tez lubil swoją panią ale to było zwykłe lubienie a teraz ja tu widzę wielkie zauroczenie czy nie wiem jak to nazwac.. i wlasnie nie wiem czy powinnam sie martwic tym ze mały nie zakochuje sie w swoich rowiesniczkach czy zostawic temat w spokoju licząc ze umrze smiercią naturalną??

zdarza się

normalne, przejdzie , nie zastanawiałabym się nad tym dłużej

a to nie jest tak ze uksztaltuje sobie złe wzorce przez taką fascynację? ze w przyszlosci bedzie wolał starsze kobiety zamiast rowiesnice??

zboczoneee to jest :O

nauczycielka mówiła ostatnio, że wczołgał się po biurko i podglądał jej majtki

no nie chodzi o zboczenie, bo widze ze to czysto platoniczne uczucie.. tylko po co on marnuje czas na panią nauczycielke jak moglby w tym czasie rozwijac znajomosci z koleżankami. ale jak mu tlumacze ze lepsze sa jego kolezanki z klasy to on mowi ze to nieprawda bo pani jest najpiekniejsza i koniec i nie ma gadki. ehh

ales ty glupia dla takiego dziecka jeszcze nie ma czegos takiego jak podtekst seksualny, wiec daj sobie spokoj, w ogole po co mu probujesz wpierac, ze kolezanki fajniejsze?

no wlasnie pisze ze wiem ze to uczucie platoniczne. to z majtkami to podszyw jakis.. w sumie nie przejmowalabym sie tym, ale jakos tak niedawno wpadl mi w rece artykul o zakochujących się maluchach. i podobno wszystko jest ok jesli to miedzy rowiesnikami. a jak sie maly zakocha w doroslym to trzeba interweniowac i kierowac jego uwage na koleżanki a nie jakąs panią. i nie wiem.. moze ktos mial podobna sytuacje i jakos z niej wybrnal?

ja bym oalla sprawe. a ty glupim artykulom nie wierz tylko pogadaj z pedagogiem szkolnym jak sie tak boisz

no wlasnie nie chce alarmowac pedagoga zeby nie wyjsc na mamuśkę wariatkę.. chociaz jak nie bedzie mi to dawalo spokoju to moze faktycznie udam sie do pedagoga.. hmm..

Oj tam...ja mam notorycznie kilku zakochanych amantów, co to mnie na każdym kroku komplementują i "oświadczają się" ;) Jeden kiedyś pouczał mamę, że ma się tak ubierać jak pani z przedszkola, to będzie młodziej wyglądać :D Zupełnie normalne i mija ;)

a jak dlugo trzeba czekac zeby minelo??

up

normalne! ja się też zakochalem w swojej nauczycielce a ona jak Jej to wyznałem stwierdziła , że nie lubi dzieci , to ja zropostowałem , że bedziemy uważac

dobrze, że to tylko 8-latek, gorzej gdyby to był nastolatek, a ja tak miałam :O