Jakie wina lubicie?

?

takie do 12 zł

nie będę oryginalna , takie co mają naklejkę z kogutem

biedronkowe półsłodkie

rioja, wiekszosc czerwonych hiszpanskich, na drugim miejscu wloskie biale.

carlo rossi różowe :D

Nie lubię win, a takie tanie w ogóle odpadają - wszystkie są jednakowo ohydne... Bleeee... jak już to martini z tych tańszych , ale wolę inne trunki.

tyle ze martini to nie jest wino :)

Wina są dla bardziej wyrafinowanego podniebienia

Być może :) Nie jestem znawcą, bo ich po prostu nie lubię :D Mam w domu kilkudziesięcioletnie wino i kusi mnie je otworzyć, ale szkoda, bo pewnie tez będzie nie dobre, a fajnie takie stare wygląda :D

tamila --> wiekszosc win ma swoja date gwarancji, musialo by byc to naprawde dobre wino zeby wytrzymalo dziesiatki lat.

no i przede wszystkim przechowywane w odpowiedniej temperaturze... jak stoi na wierzchu to masz jak w banku ze w srodku masz juz ocet, wiec najlepiej niech cie nawet nie kusi zeby je otwierac :) szkoda!

chińskie czerwone, kawowe :) ale ciężko je dostać...

Lambrusco, ale nie pogardzę też kadarką.

Mój dziadek się zajmował winami, leżakował je w piwnicy całymi latami... kilka zostało, w tym ja mam jedno. Znawcy twierdzą, że to dobre winko, ale jakoś nie mam odwagi spróbować.

tamila --> to trzymaj je w zimnie, w piwnicy czy specjalnej lodowce, a noz sie okaze ze masz w domu wino warte kilkadziesiat tysiecy dolcow :)

Tamiła . wbij strzykawkę z igłą w korek , może spróbujesz bezkarnie , a poza tym kilkudziesięcoletnie wino może być już zepsute , wcale nie musi być dobre

Ta :D i Tamiła sprzeda je na allegro za bezcen tym samym stając się jeszcze bardziej nawiedzoną

Właśnie nie potrafię znaleźć kogoś na tyle znającego się w temacie, by stwierdzić, czy to jest coś warte, czy po prostu przełamać ciekawość i wypić :) Stoi w piwnicy calutki czas, tak jak dziadek kazał mojemu ojcu przechowywać potem jego wina :D Mój tata ma jeszcze starsze egzemplarze, w sumie nie wiem po co to komu.

Nigdzie go nie sprzedam, bo mam sentyment do tej czarnej, szklanej butelki, bez etykietki, z napisem na szkle :D

przede wszystkim nie jest nic warte , to nie jest wino markowe , nie będzie inwestycją ( a są taki inwestycje ) znajdź dobrą okazję i je otwórz

ojeciec mojego faceta przechowywal pewne wino (markowe ale przedobrzyl z trzymaniem go), no i wlasnie czekal na specjalna okazje, okazja nastala, wino otworzyl przy gosciach a tam taki zonk ze szkoda bylo nawet odkorkowywac :)

jak zonk skoro nawet nie odkorkowali ? fusy pływały ?

no odkorkowali, szkoda bylo ze odkorkowali, zle sie wyrazilam.

co gorsza nalali wszystkim w kieliszki i wspolnie sporbowali, tak jakos cicho bylo :P moj facet sie do teraz z tego smieje, bo ojciec mu ta okazja za skore zalazl - dluga historia... :D

znam podobny przypadek , byłam ofiarą , zostałam poczęstowana takim winem , pływały fusy , najgorsze było to że gospodarz imprezy nie wiedzial w czym rzecz i dalej chwalił się tym że to stare wino i zachęcał do picia

no wlasnie ludzie mysle ze im jakiekolwiek wino starsze tym lepsze, a to jest glowny mit na temat win.

sorry cos mi koslawe zdania wychodza dzis, chyba jestem zmeczona :)

polecam japońskie wino, można kupić w bomi , kosztuje coś koło 16zł a jest pyszne.

polecam japońskie wino, można kupić w bomi , kosztuje coś koło 16zł a jest pyszne.