jestem chyba jakas dziwna...

mam 26lat a w sumie od czasow licealnych nie jestem z nikim zwiazana. ale tez nie moge powiedziec, ze kiedykolwiek w tym czasie kogos szukalam, po prostu tak sie mi zycie uklada... czasu mi brakuje? w sumie nie wiem do konca jaka jest tego przycznya

Idz na portale randkowe.

nie wiem w sumie czego oczekuje od tego tematu. mialam dzis dzien wolny, pewnie dlatego zrodzil sie ten topik:)

spóźnił Ci się zapłon

heh nawet sie jakis czas temu zalogowalam na sympatii, ale nie dodalam zdjecia. dostalam pare wiadomosci, ale na zadna nie odowiedzialam... bo nie mam wykupionego abonamentu:D a nie mialam na razie czasu sie wglebic co tam oni za pakiety oferuja:P

Na pewno nic w tym dziwnego nie ma.

nie martw sie moja droga... ktos sie na pewno znajdzie.... pol kwiatu tego swiatu...;) powodzenia

moze jakis niewypal nawet:o

takiego Ci nie zycze , ja na szczescie trafilam fajnego faceta teraz zaczyam starania, a Tobie zycze zebys znalazla tego jedynego :)

pink, w sumie gdyby nie to, ze wszyscy dookola sie hajtaja, zaciazaja.. to jakos bym nie zwrocila uwagi na moj stan pojedynczy:P a wiecie, ze nikt nawet wsrod zanjomych czu rodziny nie dopytuje sie dlaczego jestem tabu... nie wiem, uwazaja to za temat tabu? a moze znaja przyczyne, a tylko ja jej nie znam?:D znajomi maja tez wolnych znajomych facetow (czasami w rozmowie sie taki tekst przewinal), ale nigdy nie probowali nas "spiknac"

przestańcie mi tu jebać takie smuty bo zaraz sie rozplaczecie tylko skierujcie oczęta swoje na tę fotke i mowic szybciutko która by chciała takiego gościa u siebie na utrzymaniu http://republika.pl/blog_oy_957843/1916113/tr/pan_dziedzina.jpg

no widzisz a ja mam 27 lat i zawsze trafiam na beztroskie wariatki dam im trochę czułości i innych przyjemności ...a ja szukam miłości tak jak każdy człowiek ,a jestem traktowany jako taki facet na chwilkę do zabawy : (....ja też mam uczucia

nie przejmuj się- obudzisz się jak wszystkie the best okazy będą zajęte...:P

basia, starania? o tego faceta czy o dziecko? dzieki za dobre slowo:)

sorki, cos mi sie w jedym z wyzej wpisow poprzestawialo:o to z tego podniecenia, ze z Wami pisze taki jeden facet, ciesz sie chociaz, ze masz jakies doswiadczenia. jestes facetem, to sobie podrywasz, ktore Ci sie spodobaja. wiem, czasy sie zmienily i teraz dziewczyny podrywaja, ale ja jestem starej daty:D revolver, to chyba juz teraz, nie?:D

zmieniłam nik z basiunia_25 bo nie lubie podszywow:) starania o dziecko,ale na przykladzie starania o dziecko, z miesiac temu nawet o dziecku nie chcialam slyszec:) ale poglady sie zmieniaja:) powiem Ci ze wierze ze sobie kogos znajdziesz, ale wierz mi nic na siłę, tylko nie probuj sposobu: z braku laku i kit dobry;( to niestety nie dziala:(

rewolver: te best okazy tez sa do wyrwania - niestety:( tylko nie zawsze z pozoru ten 'best' jest taki super:)

basiu, alez ja cale 8lat sie tego trzymam, czekam... i czekam... nie bralam nikogo z braku laku i tak sobie czekam dalej:) ale Tobie gratuluje:)

nie jesteś dziwna. po prostu miałaś inne cele w życiu, kiedy Twoje koleżanki robiły polowanie na męża. z jednej strony źle, z drugiej dobrze. źle, bo faktycznie ci najlepsi są już zajęci, dobrze, bo nie będziesz brała za dwa lata rozwodu z mężem, który był Twoją pierwszą miłością w wieku lat 17, a w dorosłym życiu okazał się być kimś zupełnie innym. ja mam 27 lat i próbowałam już chyba wszystkiego żeby się z końcu z kimś sparować. nie wychodzi, trudno. widać moim przeznaczeniem jest samotność, też dobrze. aktualnie mam w nosie związki, lubię swoje życie takim jakie jest :)

narazie nie ma czego gratulowac:( ale trzymam kciuki za Ciebie, bo to zazwyczaj tak jest ze albo nie ma sie nikogo,a jak juz sie znajdzie to do wyboru.. ale Tobie zycze zebys znalazła sobie tego jedynego:)

basiu, dzieki! na razie gratuluje faceta:) a i dziecka sie pewnie niedlugo doczekasz:) humorzasta, a ja wlasnie nie probowalam za bardzo, choc jakby ktos w moim guscie zaproponowalby mi "na ulicy" kawe/wymiane numerow, to pewnie bym poszla na to... a ze takie okazje mi sie nie zdarzaja to coz.. ja ogolnie na codzien nie uzalam sie nad swoim status quo, po prostu chyba na to nie mam czasu, choc szczerze przyznam, ze chcialabym jakis zmian w swoim zyciu (pozytywnych rzecz jasnaa:P)

a skąd klikasz kafelatte85?? a może pobajeruj na necie?? moja kolezanka znalazla sobie calkiem wporzadku faceta na internecie.

humorzasta primadonna-a nie pomyslalas, ze moze byc cos z Toba nie tak? nie pisze tego zlosliwie, tylko ciekawa jestem jakie masz do tego podejscie. bo ja, no okej, jestem mlodsza, ale tez mi z facetami nie wychodzi i czesto(gdy facet mi odpowiadal,a jak zwykle nie wyszlo)szukam winy w sobie, ze cos powiedzialam, ze cos zrobilam nie tak. jakie Ty masz zdanie na ten temat? i czy naprawde jest Ci dobrze, czy moze wmawiasz to sobie? ;)

wiele dziewczyn tak ma :)

ja mając kilka związków za sobą, nigdy nie szukałam winy w sobie, nie dlatego ze nie mam kompleksow, ale tylko dlatego zeby nie popasc w depresje.. trzeba cieszyc sie tym co jest i isc do przodu..

jestem z Poznania chyba nie bardzo potrafie bajerowac na necie... zreszta cycki mi opadaja jak po "czesc" pada mail i "przeslij foto":o to jest ta bardziej optymistyczna wersja, w pesymistycznej od razu chca sie "ruchac przez net::o

kafelatte85 no w sumie się już obudziłaś ...tylko teraz musisz poznać , że są zajęci... rewolver: te best okazy tez sa do wyrwania - niestety tylko nie zawsze z pozoru ten 'best' jest taki super skoro okazał się pozorantem i dał się wyrwać , to raczej the best - nie był :P

z tym foto, to nie o to chodzi, ze nie chce pokazac, ale po prostu czuje sie w taki sposob baaardzo przemdiotowo potraktowana i od razu zakladam, ze taka osoba na pewno nie jest kulturalna... poza tym jestem zwolenniczka spotkan nic zdjec, jako ze czesto moga bardzo mylic, zarowno in plus, jak in minus

hehe- to tak jak ja, tez mnie rozbrajają takie teksy,ale chyba nie wszyscy są tacy:)

no niby nie ma co sie doszukiwac w sobie, ale z drugiej strony, a moze warto?moze rzeczywiscie cos robimy nie tak? znajomi twierdza, ze mam nasrane myslac w ten sposob, bo nie moge szukac winy w sobie, ale co, jesli poznajac faceta, ja wiem, z ei tak nam nie wyjdzie, nawet jesli zapowiada sie niezle? po prostu jakies fatum. tzn moje obserwacje nie sa tez dobre, bo przez 8 lat, jak na razie w 80% odrzucalam wszystkich facetow, dopiero od niedawna zauwazylam ogromna zmiane w moim zachowaniu i czuje, ze chce juz kogos miec, no i jak na razie po tej zmianie w moim mysleniu mialam jedno starcie z facetem, ktore oczywiscieskonczylo sie tak jak wczesniej, czyli mnie olal:D ale no, zobaczymy jak bedzie z innymi:P